STELLA
– Seksowny ten fartuszek – mruczę, opierając się o framugę drzwi w jak najbardziej zmysłowej pozie.
A przynajmniej tak mi się wydaje. O uwodzeniu i byciu kokietką wiem tyle, co dżdżownica o lataniu.
To tym trudniejsze, że Gabriel w swoim zabawnym fartuszku z wyszytym na środku wielkim smerfem trzymającym w niebieskiej łapce kwiat stokrotki wciąż wygląda tak apetycznie, że można by go schrupać w kilku kęsach.
To moje dzieło. Częściowo, bo to ja w trakcie naszych szybkich zakupów produktów do kolacji zagarnęłam też komplet dwóch fartuszków ze smerfami. Na moim jest oczywiście zarumieniona Smerfetka sięgająca po kwiatek.
Problem w tym, że Gabriel jest tak bardzo pochłonięty siekaniem papryki, że wciąż nie pofatygował się, by sprawdzić, co mam... pod fartuszkiem.
Trudno. Próba druga.
Powolnym, lekkim krokiem zmierzam niespiesznie do wyspy kuchennej, za którą stoi grzecznie mój niczego nieświadomy chłopak. Dopóki nie wpycham się mu prawie przed nos, przysiadając na kancie blatu.
– Twój... też. – Wznosi wzrok znad pokrojonych warzyw i już, już ma ponownie do tego wrócić, ale nagle nóż wypada mu z palców. – Czy ty chcesz mnie zabić? – chrypi, przełykając ciężko ślinę.
Aha. Działa.
Z zadowolonym uśmiechem zakładam nogę na nogę, pozwalając jednocześnie, by ten ruch podwinął nieco fartuszek zasłaniający moją koronkową bieliznę.
Jedynie koronkową bieliznę.
– Chcę ci pomóc w przygotowaniu posiłku – mówię, przeciągając paznokciem wzdłuż jego ramienia aż na kołnierzyk koszulki. Gdy łapię za najwyższy guzik, chcąc go rozpiąć, Gabriel natychmiast unieruchamia mój nadgarstek.
– Nie waż się. – Robi krok w tył. – Zostań tam, gdzie jesteś, albo przerzucę cię przez blat i zjem zamiast kolacji. – Ma ostry, prawie groźny ton, jak gdyby naprawdę sądził, że mnie wystraszy, co tylko dodaje mi pewności siebie.
Próba trzecia.
Najpierw wskakuję wyżej na krawędź blatu, a następnie niby przypadkowym ruchem rozplątuję supeł fartuszka związany na mojej szyi i pozwalam mu opaść poniżej moich piersi osłoniętych teraz tylko czerwoną koronką.
– Nie dałam ci prezentu urodzinowego. – Zagarniam z talerza kawałek papryki i zasysam końcówkę między wargi.
Gabriel śmieje się, potrząsając głową.
– Zaraz będziesz miała okazję – odpowiada.
Hmm... założymy się?
– Skorzystam z niej od razu. – Sięgam do kieszeni fartuszka i wyciągam z niego małe pudełko obwiązane błyszczącą kokardką.
Gabriel sięga po nie z dziwnie podejrzliwą miną.
– Co to? – Pochyla się, by ukraść mi gryza papryki, zanim mam szansę znowu wsunąć ją do ust. – Twoje nagie zdjęcia?
– Po prostu otwórz.
Dupek uchyla wieczko z przesadną ostrożnością. Marszczy brwi, a mnie przeszywa niecierpliwa ekscytacja.
– Bilety do...
– Domu strachów. Niedawno go otworzyli, pójdziemy? – Klaszczę w dłonie. – Kupiłam trzy bilety, moglibyśmy zabrać Amber.
Na wargach Gabriela rozciąga się leniwy, seksowny uśmieszek.
– Jesteś doskonała. – Cmoka mnie w usta. – Wiesz, wciąż jesteś mi winna porcję tortu czekoladowego – dodaje głosem, który sprawia, że zaczyna mrowić mnie skóra na całym ciele. Jego palce przesuwają się w górę po wewnętrznej części mojego kolana.
– Upiekłam ci cały tort – chrypię.
– Ale mnie nim nie nakarmiłaś. – Jego kciuk zaczepia o skraj mojej bielizny.
Reagując instynktownie, wbijam mu paznokcie w nadgarstek i próbuję odsunąć.
To ja miałam dziś rządzić i być uwodzicielką.
– Jesteś już dość duży, żeby sam się nakarmić. – Piorunuję go spojrzeniem, ale niestety nie daje się na to nabrać.
Łagodnym ruchem rozsuwa moje uda i przysuwa się jeszcze bliżej, aż mogę poczuć jego gorący oddech na swoim policzku.
– Masz rację. Jestem już dość duży, żeby zjeść swój deser tak, jak tego chcę – szepcze, przemykając wargami po mojej szczęce.
Wstrząsa mną dreszcz, a sekundę później Gabriel przygniata mnie do powierzchowni blatu tak, że leżę na nim plecami, a on zawisa nade mną.
– Co ty wyprawiasz? – Zdezorientowana próbuję wstać, ale Gabriel żartobliwie grozi mi palcem i popycha z powrotem na miejsce.
O rety!
CZYTASZ
THE LOVE BETWEEN US | Zakończone
Teen FictionOna oddała mu serce, ale on wciąż nie potrafił wyrzucić ze swojego innej dziewczyny. Kiedy Stella zaczyna wierzyć, że jej związek z Gabrielem pokonał już wszystkie przeszkody i przegnał dzielące ich dotąd sekrety, niespodziewanie do życia Gabriel...