Witajcie.Ostatnio dopadła mnie jesienna chandra. Jestem apatyczna i do pewnych rzeczy muszę się zmuszać. Trzymajcie kolejny rozdział. Buziaki :*
__________________________________
EWELINA :
W mojej głowie przewijały się obrazy ,wspomnienia z ich wspólnych chwil.To jak troszczył się o mnie kiedy myślałam że jestem w ciąży.Jak się śmieliśmy z głupot.Jak mnie zabrał na randkę. Jak dzielił ze mną swoje pasje.Czy nie jestem dla niego wystarczająca?
-Ok.Doceniam Twoją szczerość. - powiedział,starając się trzymać się głos na poziomie.
-Naprawdę doceniam to co mówisz .Ale to boli wiesz? - dodałam.
On nic nie powiedział tylko zastanawiał się co odpowiedzieć. A ja dalej na niego najeżdzałam.
-Myślałam że ...jestem dla ciebie wystarczająca .Że nie potrzebujesz myśleć o innych . - mówiłam powoli a mój głos drżał.
-Ewelina nie - wtrącił się Igor próbując chwycić moją dłoń,ale delikatnie ją cofnęłam.Jednocześnie patrzyłam na rozmazaną Zuzę której wciąż ciekły łzy z oczu.
-To nie oto chodzi.Nie robisz nic źle. Jesteś dla mnie wszystkim .Te myśli po prostu..nie mają znaczenia ,to nie jest coś ,nad czym mam kontrolę. To coś,co każdy czasem ma.Ty też pewnie czasem myślisz,co nie ma wpływu na nas.
Westchnęłam a moje ramiona opadły z rezygnacją.Wiedziałam że Igor ma rację. To naturalne. Ale świadomość tego nie zmieni jak się czuje.
-To normalne - odezwała się Zuza przerywając napięcie.
-Słuchaj.Każdy czasem o czymś myśli.Ważne żeby wiedzieć,co w tych myślach jest naprawdę istotne.
-Może i macie rację. - powiedziałam cicho.
-Może każdy czasem o czymś myśli.Ale dla mnie to nie jest takie proste.Potrzebuje trochę czasu ,żeby to przetrawić .Nie oczekiwałam takiej odpowiedzi.
Igor obdarzył mnie smutnym spojrzeniem.Wiedział że jego szczerość była prawdziwa. Jego szczerość mnie zraniła. W tej chwili był zakłopotany.Nie wiedział jak się wyplątać. Jednak postanowiłam wyjść ,musze pobyć na chwilę ze samą sobą.
-Przepraszam muszę chwilę wyjść - powiedziałam kierując się w stronę drzwi.Wyszłam na balkon zostawiając za sobą ciszę.
ZUZANNA :
Kurde nie spodziewałam się że wieczór szczerości może przynieść takiego efekty. Ja odpowiadałam szczerze na pytania. To co myślę. Przyznałam się.Nie będę kłamać że nie stalkuje Olgi i Mateusza. Bo stalkuje ,bo interesuje mnie ich życie.Kiedy Ewelina odeszła na balkon .Pogadałam sobie chwilę z Igorem.
-Igor are you ok?
-Nie wiem.Myślałem że ją to nie zrani ale..przecież to był wieczór szczerości prawda? A teraz wydaje mi się że tylko wszystko pogorszyłem. - oparł się o kanape.
CZYTASZ
Szpital Dziecięcy - Dalsze losy bohaterów
FanfictionDalsze losy lekarzy ze Szpitala Dziecięcego. Trójka przyjaciół przenosi się do innego szpitala by rozpocząć życie na nowo. Czy w nowym szpitalu się odnajdą? Poznajcie losy trójki lekarzy!