Cień przeszłości & Late Goodbye

37 2 0
                                    


KAMILA :

Obudziłam się o 7:30.Wyspałam się.Zjadłam szybko śniadanie,wypiłam filiżankę kawy.Ubrałam się w kwiecistą sukienkę i zaczęłam nowy dzień.Po przekroczeniu progu szpitala.Ogarnęłam się i byłam gotowa do pracy. Ready? Ready.Od samego rana  wpadłam w dyskusję z Malanowską.

-Pani Dino ,mogę panią na chwilę poprosić?

-Tak pani ordynator?

-Chciałabym porozmawiać na temat pani zachowania ,o tym jak pani się zachowuje  w stosunku do niektórych lekarzy.

-Pani Kamilo,jak pani wie mam 20  lat pracy pielęgniarki i niektóre dociągnięcia lekarzy bardzo mnie denerwują.Mnie bez powodu zawracam im uwagę.

-Ale do mnie dotarły słuchy że pani dokucza doktor Wieczorek a ja nie pozwolę na takie traktowanie.

-Błagam.To nie jest dokuczanie tylko ja po prostu zwracam uwagę.

-Nie chodzi teraz o zwracanie uwagi. Ale roznosi pani złośliwe plotki na jej temat.Wczoraj miałam okazję podsłuchać rozmowę dwóch pielęgniarek jak dyskutowały o doktor Wieczorek i co słyszały z pani ust.

Malanowska miała taki wzrok jakby chciała ode mnie uciec.Ale ja dopnę swojego,nie pozwolę by szkodziła innym.Przeciwnym razie zostanie usunięta.

-Czy to moja wina jest że jest ją obgadują?

-Oczywiście.Pani szczuje na doktor Wieczorek a potem są tego efekty.

Malanowska wyraźnie zakpiła.Nie miała skrupułów że komuś robi krzywdę.

-To jakieś bezczelne oskarżenia.

-Proszę by pani przestała plotkować na doktor Wieczorek bo przeciwnym razie pani zostanie wyrzucone.

-No dobrze pani ordynator,nie będę już zwracała uwagi na błędy lekarzy. 

-Lekarze chyba dobrze wiedzą co robią prawda?

-Niech pani już będzie,poza tym wczoraj Edyta też wzięła mnie na rozmowę  o tym jaka ja jestem zła i nie dobra.

-Mam nadzieję że to pierwsze i ostatnie ostrzeżenie. 

Odeszła bez słowa.Uwzięłam się na nią bo nie może tak być .Nie może niszczyć innych życia.Niech swoją zazdrość i frustrację wyrzuci przez okno.Jeśli jeszcze raz przyłapię ją na konflikcie z innymi to czeka ją zwolnienie. Nie będę dłużej tolerować jej okropnego zachowania. W tym szpitalu obowiązuje szacunek do każdego.Nie ma mowy o nienawiści.Ja z kolei postanowiłam po spacerować po oddziale.Widzę że niektórzy pacjenci już nie śpią.Inni już zaczynają chodzić po korytarzu.

-Dzień dobry - przywitał mnie pacjent.

-Dzień dobry Patryku - odpowiedziałam.

-Jak się dzisiaj czujesz?

-Trochę lepiej niż wczoraj pani doktor - odpowiedział i spuścił swój wzrok na swoje kolorowe klapki.

Szpital Dziecięcy - Dalsze losy bohaterówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz