Siema. Ten rozdział będzie o mnie.Doktor Olga Wieczorek zrobiła taki rozdział ja zrobię podobny tylko ze swoją przeszłością . Poznacie mnie taką jaka jestem.Wiem że słyszeliście o mnie tyle złego.Wiem że niektórzy z góry przedstawiają mnie głupiutką księgową która miała romans z Kochańskim. Albo youtuberką która się obżera za pieniądze. Są tacy ludzie którzy nigdy ze mną nie zamienili słowa a już wiedzą jaką łatkę mi przyczepić. Tak jestem dziewczyną z bogatej rodziny,tak jestem z mieszanego małżeństwa. I jestem z tego dumna.Nie będę ukrywać.Ok let's begin form the start. Myślę że te piosenki będą do mnie pasować.Do mojej osobowości.
1.
2.
3
Urodziłam się w Sankt-Petersburgu w Rosji. Razem z rodzicami mieszkaliśmy pod Petersburgiem w małym miasteczku aż do momentu kiedy skończyłam 5 lat. Edukację szkolną rozpoczęłam w Polsce. Czy było mi łatwo? Nie.Absolutnie nie. Umiałam mówić i pisać po polsku ale dzieciaki kiedy dowiedziały się że przyleciałam z Rosji,nie chciały się ze mną bawić.Moim zdaniem winni byli rodzice bo skąd u dzieciaka taka niechęć? Na początku byłam grzeczną dziewcznką,miłą,otwartą,miałam serce na dłoni.Chciałam dogodzić wszystkim.Doskonale pamiętam jak mi było przykro jak dzieci nie chciały się ze mną bawić albo koło mnie siadać.To było w 🤬 przykre. Do dziś mam to w pamięci. Pamiętam jak powiedziałam do mojej mamy."Mamo ja tylko chciałam pokazać dzieciom zabawę,radość i przyjaźń.Oni mnie skreślają" Mojej mamie było przykro nawet ona była mnie najlepszą przyjaciółkę.Co bym nie odwaliła zawsze była za mną.Nawet po uciece z domu była ze mnie dumna.Jedyną moją koleżanką do 7 roku życia była moja starsza siostra Oksana .Była dla mnie jak najlepsza przyjaciółka.Była ode mnie starsza o 7 lat ale wspierała mnie zawsze.Przyszedł czas kiedy zaczęli mnie w szkole dokuczać ze względu na pochodzenie i przez to z grzecznej dziewczynki stałam się zbuntowanym aniołem. Zaczęłam głośno mówić o swoim emocjach ,zaczęłam umieć mówić "NIE" .To była dynamiczna zmiana mojej osobowości. Po tej grzecznej dziewczynce nie było już ani śladu.Kiedy moi oprawcy po raz kolejny się do mnie dorwali.Zaczęłam bić się z jedną dziewczyną gdzie skończyło się z krwią w nosie. Przez to trafiłam do dyrektorki. Dyrektorka patrzyła na mnie z politowaniem a ja jej pyskowałam. Myślałam sobie po cichu "Spadaj" dostałam uwagę a moi rodzice zostali wezwani do szkoły. A ja w duszy byłam z siebie dumna że udało mi się popędzić te dziadostwo co z mordą do mnie szło. A ta laska co ją tak pobiłam ,już więcej do mnie nie podeszła. Moi rodzice na mnie nakrzyczeli ale ja się tym nie przejmowałam bo wiedziałam że nie wolno być mięczakiem.Nie wiele osób wie że miałam mieć na imię Mia ale mój tata uparł się na Zuzannę bo w razie gdybyśmy zamieszkali w Polsce to nie chciał problemów związane z imieniem.Dlatego jednak jestem Zuzanna.Ale moja mama nadal woła na mnie Mia. O swojej przeszłości opowiem jeszcze w swoich mukbangach albo story time. Nigdy nie ukrywałam że byłam trudnym dzieckiem .Sprawiałam swoim rodzicom dużo przykrości i stresu.Ale kocham ich najbardziej na świecie. Po skończeniu szkoły średniej ,zaczęłam interesować się modelingiem.Pamiętam jak moja koleżanka namówiła mnie na sesję zdjęciową u fotografa który dopiero zaczynał. Poszliśmy tam.I co się okazało kręcił jeden agentów mojej przyszłej agencji.Tak ten typ mnie zauważył.I was so nervous. Spodobałam mu się i spytał się czy nie chciałabym spróbować swoich sił jako fotomodelka.Ja na to Ok why not? moja koleżanka też została przez niego zauważona i do dziś jest modelką i jest cały czas na walizkach. Pozdrawiam ją bardzo serdecznie. Obie byłyśmy zadowolone i podekscytowane.Pierwszy dzień agencji modelek było ważenie,oglądanie sylwetki. I ja usłyszałam że powinnam 4 kg schudnąć i przejść na dietę . I musiałam wyrzucić z diety słodyczę ,chipsy,fast foody. No i pierwsze 3 dni musiałam pić tylko kawę. A potem już normalnie tylko mało. Musiałam na ich życzenie zmienić kolor włosów na blond ,naturalnie jestem szatynką. Kazali regularnie ćwiczyć mięśnie brzucha i pleców żebym na zdjęciach była smuklejsza. Uwierzcie mi że byłam regularnie ważona i kontrolowana a jeśli przytyłam nawet dwa kilo potrafili mnie porównać do dziewczyny obok która ważyła ode mnie mniej.Mówili że powinnam wziąć przykład i powinnam mniej się obżerać. Potrafili naprawdę dziewczyny tak udupić że można było nabawić się nisko samooceny. Jedna dziewczyna nie wytrzymała psychicznie i wylądowała w szpitalu psychiatrycznym. Nie będę opowiadać która to ale jest mi bardzo jej szkoda bo do dziś walczy też z anoreksją. Modeling nie jest dla osób z kruchą psychiką.Trzeba mieć stalowe nerwy. Ja naprawdę znosiłam obrzydliwe komentarze na temat mojego wyglądu.Przez to się uodporniłam na takie ataki . Ale nie to nie znaczy że nie mam skutków ubocznych.Jestem perfekcjonistką. Dramatyzuje jak wyjdzie mi jakiś syf na twarzy albo jak trochę przybiorę na wadze czy włosy nie będą się układać tak jak trzeba. Ale za to miałam wyjazdy do innych krajów ,markowe ciuchy za darmo. Mam album zdjęć za czasów kiedy byłam fotomodelką. Tak mijała moja kariera a jednocześnie studiowałam finanse i rachunkowość dopóki nie poznałam nie jakiej Luizy Żylickiej.Pamiętam jak podczas mojej sesji zdjęciowej weszła razem z matką. Obie były uśmiechnięte. Pamiętam że oczy profesor Żylickiej były takie butne. Od początku coś mi mówiło że z Tobą kobietą jest coś nie halo.Ale odrzuciłam swoją intuicję bo pomyślałam że być może się mylę. Ok po sesji poznałam się z Luizą i z jej matką. Na początku wydawały się bardzo miłe. Ale potem czas pokazał swoje.Yes.Przyjaźniłam się z Luizą bo wydawała mi się spoko. Miałyśmy wspólne tematy do pogadania,wspólne sesje zdjęciowe. Wpadałyśmy do siebie do mieszkań.Ja studiowałam a ona uczęszczała do szkoły średniej. Nasza przyjaźń na pierwszy rzut oko wydawała się idealna. A my byłyśmy nie rozłączne papuszki. Moja kariera fotomodelki trwała do 25 roku życia. Niestety. Luizie coś palnęło do głowy.Dostała propozycję od starego faceta żeby była jego sugar daughter. Ona mi się z tym podzieliła.
![](https://img.wattpad.com/cover/357332415-288-k419393.jpg)
CZYTASZ
Szpital Dziecięcy - Dalsze losy bohaterów
FanficDalsze losy lekarzy ze Szpitala Dziecięcego. Trójka przyjaciół przenosi się do innego szpitala by rozpocząć życie na nowo. Czy w nowym szpitalu się odnajdą? Poznajcie losy trójki lekarzy!