Umiesz liczyć? Licz na siebie

25 1 0
                                    

Sieeemaa! Mam nadzieję że wam się spodoba.

___________________________

MATEUSZ :

Po pracy wybraliśmy się z paczką (znaczy się z zakonem) Wyszli z nami między innymi : doktor Olesiński którego bardzo lubię,mój przyjaciel Rafał który również znalazł czas dla nas.Jest z nami też Natalka czyli doktor Maciejewska . Wszyscy usiedliśmy przy jednym stoliku.Czekamy na zamówione drinki i coś do przekąszenia. Każdy sobie zamówił swoją ulubioną przekąskę . 

-Nareszcie koniec pracy co? - zaczęła temat Natalia. Była wyraźnie zadowolona że skończyła pracę.

-Oczywiście ale lubię pracować jako pediatra - powiedziała Olga.

-Ja tam też kocham swój zawód . - mówiła Ewelina.

-Jak tam samo tylko czasami człowiek ma dość. - odpowiedziała dziewczynom Natalia.

Olga niby się uśmiechała do nas ale z myślami była gdzieś indziej.Wciąż przeżywa ten komentarz.Jej siostrzenica Gosia nie akceptuje jej wyprowadzki do mnie.Na jej miejscu bym patrzył na siebie.Czasem się pogodzi że dokonała taki wybór a nie inny.Jeśli rodzna ma jakiś problem to niech ma. Nie zamierzam się nimi przyjmować.Nie lubią mnie to trudno. Na szczęście mieliśmy śmieszne tematy do obgadania.

-Dziewczyny pracę zostawiamy w tyle.Teraz każdy ma opowiedzieć co go spotkało ze strony Ciska. - wyjechał z pomysłem Borys.

-No właśnie.Dobry pomysł. - poparłem Borysa.

-Kto zaczyna? - dodałem.

-No może ja. - odparła Ewelina 

-Dobrze to słuchamy.

-Więc tak moja przygoda z Ciskiem może nie do końca zaczęła się nie ciekawie.Na początku randkowali ze sobą ,na obiecywał mi złote góry a potem się na mnie wypiął z tekstem że on jednak do mnie nic nie czuje. Było mi strasznie przykro bo zdążyłam się zaangażować i ..  - nie dokończyła bo wszedł jej w słowo Borys. \

-Ewelina proszę Cię..Co ty w nim widziałaś? 

-Borys wiem że co to teraz mówię to Cię dziwi ale tak było zauroczyłam się  w nim ale to jeszcze nie koniec historii.Dalej liczyłam na jakaś  przyjaźń z jego strony.Okazałam się tylko pocieszycielką. 

-Damn,co za typ.Nie rozumiem jak można tak robić?  - powiedziała Zuzą z oburzeniem

-No on tak nie tylko ze mną postąpił ale również z inną pielęgniarką.

-Czyli byłyście dla niego opcją. - odezwała się po raz kolejny raz Zuza.

-Tak masz rację Zuziu.Oto mu tylko chodziło - zgodził się Borys.

-Mało tego od czasu do czasu musiał mnie upokorzyć- dodała.Widać że Cisek dawał jej solidnie popalić.

-Kim ty się przejmujesz Ewelina..Takich lovelasów jak on jest tysiące niestety. 

Szpital Dziecięcy - Dalsze losy bohaterówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz