Dalsze losy lekarzy ze Szpitala Dziecięcego. Trójka przyjaciół przenosi się do innego szpitala by rozpocząć życie na nowo. Czy w nowym szpitalu się odnajdą? Poznajcie losy trójki lekarzy!
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zdjęcie : Pinterest
OLGA :
Spędziłam noc w szpitalu. Nie ukrywam że bardzo byłam zmęczona.Miałam ochotę iść do domu ale nie mogłam.Nie była sama. Towarzyszła mi Natalka. Zanim usunęłyśmy pogadałyśmy sobie. Babskie sprawy.Opowiadała mi o swoim małżeństwie.Jak śmieszą ją ludzie którzy łączą jak z Marcinem.Jest szczęśliwą małżonką.Widać to po oczach.Jeszcze wróciłyśmy do tematu do tej tajnej grupy. Na początku myślałam że ona żartuje ale teraz jestem przekonana że to jest prawda. Gdyby miała zażartować powiedziała by inaczej. Po wielu godzinach pracy Natalia i ja wreszcie odetchnęłam ulgą więdząc że nasza pacjentka jest w dobrym stanie.Miałam straszne sińce pod oczami.Czekałam tyle na moment kiedy mogłam wrócić do domu. Na szczęście odwiedziła nas nasza pani ordynator Kamila Nowogórska.
-Dzień dobry dziewczyny.
-Dzień dobry pani ordynator - przywitałyśmy chórem Kamilę.
-Dziewczyny widzę że byłyście całą noc w szpitalu .Muszę was zwolnić do domu ,musicie odpocząć.
-Ale pani doktor ,mamy jeszcze tyle pracy do zrobienia.
-Zajme się nią. Teraz idźcie do domu.
-Dziękujemy .Do Zobaczenia jutro.
-Tak do zobaczenia.Dziękujemy za troskę. - powiedziała Natalia która tuż za mną wyszła z gabinetu.
-Dobranoc dziewczyny.Odpocznijcie,jutro będzie nowy dzień.
Uff nareszcie mogę iść. Tak się cieszę. Potrzebuje snu jak spragniony pić albo głodny jeść. Ledwo stoję na nogach. Dzięki Kamili że mogę iść do domu. Razem z Natalią kierowałyśmy się do wyjścia ze szpitala ,mijając małych pacjentów z rodzicami czy z pielęgniarzami. Niektórzy nam mówili "do widzienia"
-Nareszcie do domu,bo jestem taka zmęczona. - marudziłam.
-Ja też chce już do domu.
Niestety przeszkodzili nam Marcin z Mateuszem.
-Olga kochanie. - pocałował na powitanie Mateusz.
-Dziewczyny wy już po pracy? - zapytał się Marcin poprawiając swój kołnierzyk.
-Tak.Właśnie kończymy dyżur i do domu. - odpowiedziała Natalia.