Elo. W tym rozdziale przedstawiam wam przeszłość Eweliny. Czy zawsze jej się udawało? To jest Ewelina jakiej nie znacie. W tym rozdziale ściąga po raz kolejny maskę którą zakłada na co dzień.W tym rozdziale opowiada o swoich demonach z przeszłości z którymi wygrała . Uwierzcie mi. Ta dziewczyna też dużo przeszła. Wiem że będzie szok no ale :D Regards for my readers. 💚💚
____________________________________
Czołem wam wszystkim. Jak już wiecie mam na imię Ewelina. Znacie moje imię nie moją historię. Na szczęście w nowym szpitalu nikt mnie nie kojarzy jako plotkarę. W nowym szpitalu mogłam zacząć wszystko od początku.Nowe życie,nowe znajomości. Odcięłam się od przeszłości.Odcięłam się od wszystkiego co stare. Nie utrzymuje kontaktu z Robertem ,nie utrzymuje kontaktu z doktorem Ciskiem ,ani z doktorem Wiślickim ani tym bardziej z profesor Żylicką. Teraz mamy wspaniałego dyrektora szpitala pana Leszka Kilińskiego.Który na dzień kobiet kupił dla nas kwiaty.Miło z jego strony. No i mamy wspaniałą ordynatorkę Kamilę Nowogórską. Też przychylna osoba ale to wszystko zależy od dnia. No moja wspaniała i przesympatyczna szefowa Edyta. Ordynatorka wszystkich pielęgniarek. Jest dla mnie jak matka.Nie wiele osób wie że mamy ze sobą dobry kontakt. Edyta od samego początku mnie polubiła. Pamiętam pierwszy dzień pracy jak mi postawiła kawę...Dobra może cofnijmy się do mojej przeszłości. Jako dziecko bywałam różna. Raz byłam słodka jak aniołek a raz byłam diabełkiem.Byłam dziewczęca i byłam chłopczycą. Bo ubierałam się też różne. Raz w sukienki a raz same spodnie i bluzy z kapturem. Mam zdjęcia w albumie rodzinnym to byście zobaczyli jak ewoluował mój wizerunek do dnia dzisiejszego. W szkole uczyłam się dość dobrze ale nie byłam jakimś kujonem. Zawsze zależało mi na 4 , 5. Jakie przedmiotu najbardziej nienawidziłam? Matematyka. Matematyka od zawsze była dla mnie czarną magią. Zawsze modliłam się żeby lekcje matematyki szybko mijały. Może dlatego że zawsze miałam pecha do nauczycielek? Każda moja nauczycielka z matematyki była wymagająca. Za to bardzo lubiłam polski ,fizykę i biologię. Moje 3 ulubione przedmioty. Jakim byłam jeszcze dzieckiem? Ciekawskim. Ciekawość to moje drugie imię. Wszystko chciałam wiedzieć.Zawsze zadawałam mnóstwo pytań. Byłam jak odkrywca ( i dalej jestem) który chciał poznać wszystkie tajemnice świata. Powinnam być archeologiem jak mówi moja mama.Może udało by mi się znaleźć jakiś skarb. Żartuje. Nigdy nie bałam się mówić co myślę. Bywałam uparta ,szczególnie kiedyś coś mnie pochłonęło i lubiłam działać na własnych zasadach. To był czas kiedy budowałam swoją tożsamość. Moja ulubiona muzyka to Pop,Rock i Rap. Moją największą idolką była Mariah Carey .A teraz poznacie pewne fakty z mojego życia , o których nigdy nie wspomniałam . Co na odwalałam takiego w życiu? Sporo. Zadawałam się z niewłaściwymi ludźmi którzy potem wbili mi nóż w plecy. Paliłam papierosy żeby się przypodobać popularnej grupce. Oni palili papierosy to ja też. Teraz wiem że nie warto. Byłam młoda i głupia. Gdybym mogła powiedzieć młodszej wersji siebie to bym powiedziała żeby trzymała się z dala. I tak z nimi nie mam już kontaktu. Zaczęłam się umawiać z chłopakami w opuszczonych miejscach . Nie szłam z nimi do łóżka tylko po prostu filtrowałam.Całowałam się z nimi. Dlaczego to robiłam? Bo szukałam swojej niezależności co prowadziło mnie na ryzykowne ścieżki. Myślę że też byłam zagubioną młodą dziewczyną.Chciałam czegoś więcej od życia niż bycie zwykłą nastolatką. Wynika to może z tego zabrakło mi wzorca lub wsparcia.Z mamą nie miałam bliskich relacji.Zawsze była ode mnie daleko a tata? Tak samo.Oboje byli skupieni na pracy. Ale wymagali bym miała dobre oceny. Pamiętam jak lubili się mną chwalić w każde święta ,każde spotkania rodzinne. "Moja Ewelina jak zwykle przynosi dumę do domu" ,"Nasza Ewelina w tym roku będzie miała czerwony pasek". Tak.Udało mi się raz zdobyć czerwony pasek. Szczerze? Pracowałam na czerwony pasek nie dla siebie ,tylko po to żeby zadowolić rodziców.Ja miałam tylko dobrze się uczyć ,przynosić dumę do domu,a sama mi mama powiedziała "Powinnaś szukać bogatego męża wtedy Twoje życie będzie łatwiejsze" Za to mój tata myślał że będę studiowała prawo.Ale stwierdziłam że to nie dla mnie. Nie chce robić czegoś co mi nie sprawia przyjemność. Bardzo się cieszę że zdecydowałam studiować medycynę. To jest coś co kocham. A mój ojciec do dziś potrafi mi wypominać że powinna jednak wybrać prawo nie medycynę. Pewnie chciał na mnie spełnić swoje marzenie . Ale ja nie jestem po to żeby spełniać cudze marzenia. Ja jestem po to żeby żyć . Mam swoją wędrówkę którą odbywam sama. Nikt za mnie nie umrze. No dobra ale co było dalej? Miałam już 16 lat szłam już do szkoły średniej to moje ówczesne towarzystwo się rozpadło.Każdy poszedł w swoją stronę. Jedni do technikum,drudzy do zawodówki a ja do liceum (Oczywiście profil : Bio-Chem) rozpoczęłam w życie dorastającej już dziewczyny. Zaczęło się farbowanie włosów,zaczęłam się odważnie ubierać ,trochę bardziej malować. Pamiętam ten ciemny pokład który się wyróżniał od mojej białej szyi ,do dziś się z tego śmieje ale kiedyś tak się malowało. Była silna moda na opalanie. Z natury mam bladą karnację.Ile ja się w życiu nasłuchałam że wyglądam jak córka młynarza albo mam anemię. Na szczęście nie opalałam się nałogowo tylko w wakacje. Później zakceptowałam siebie taką jestem.Stwierdziłam że nie ma sensu wyglądać jak wszystkie.Teraz moda jest zupełnie inna i coraz mniej ludzi w naszym kraju zwraca na kolor karnacji.Moja 16-letnia wersja siebie spotyka na drodze mechanika. A gdzie się poznaliśmy? Przed szkołą bo to był wspólny znajomy mojej koleżanki .Od razu wpadł mi w oko .Był przystojny i miał piękny uśmiech.Jak się potem okazało był mechanikiem.Nie przeszkało mi to że ma taki zawód a nie inny. Wtedy się cieszyłam bo też znalazłam sobie chłopaka a na dodatek starszego. Chwaliłam się koleżankom jakie chłopaka wyrwałam. Zazdrościły mi .Na początku wszystko było fajne,czułe gesty,zabierał mnie na randki. Pewnego dnia postanowiłam przedstawić mojego chłopaka moim rodzicom. Mój tata nie miał nic przeciwko ale moja mama go nie tolerowała. Mówiła że to nie jest chłopak dla mnie i ten związek nie ma przyszłości. Kiedyś już o nim wspomniałam w jednym rozdziale. (Przeszłość)
CZYTASZ
Szpital Dziecięcy - Dalsze losy bohaterów
FanficDalsze losy lekarzy ze Szpitala Dziecięcego. Trójka przyjaciół przenosi się do innego szpitala by rozpocząć życie na nowo. Czy w nowym szpitalu się odnajdą? Poznajcie losy trójki lekarzy!