Nowa czysta kartka

20 1 0
                                    

Uwielbiam plotki! Fakty mogą być mylące, ale plotki, prawdziwe czy nie, zawsze coś odkrywają.

-Hans Landa

Wow! Dobiliśmy do 50 rozdziału  Yeah! Oby tak dalej <3

W tym rozdziale dowiecie się co profesor Żylicka  powiedziała do innego lekarza.

_________________________________

BARTEK :

W życiu zawsze jest coś co się kończy a coś się zaczyna.Nie dawno się rozstałem.Godzę się z tym co zrobiły plotki z moim związkiem z Dominiką. Szkoda że ta wolała uwierzyć im a nie mi. Czy kogoś szukam? Nie. Na razie muszę się wyleczyć z miłości. Mam złamane serce.Widziałem jak profesor Kochański się oświadczył Oldze . Nie mam zamiaru gratulować tej parze.To głównie przez nich nasz związek się rozpadł.Czekam tylko na ich powrót.Wygarnę im między oczy co myślę. 8:00 a na dworze jest ciepło. Po przebraniu się musiałem iść do rejestracji wypełnić papiery. Tuż obok spotkałem Marikę. Miałam jej unikać ale już nie będę.

-Hej - przywitałem się z nią cicho.

-O Bartek.Cześć. 

-Co u ciebie?

-Jakoś sobie radzę po ostatnich wydarzeniach.

-Wciąż to przeżywasz.

-Bartek.No tak. Myślisz że to jest dla mnie łatwe?

-Wiem że to nie jest dla Ciebie łatwe ,ale mi też.

-Teraz wszyscy mówią że między nami coś było.

Przez chwilę zamilkłem nie wiedziałem co odpowiedzieć. Gryzłem się po wargach. Dla mnie też to jest trudne. Mnie nigdy z Mariką nie łączyło. Traktuje ją jak każda koleżankę z pracy. 

-Marika. Nic między nami nie było.Musimy się bronić.

-I tak nam nikt nie wierzy poza tym czuje że jestem już skreślona.

-A wiesz komu możesz zawdzięczać? profesorowi Kochańskiemu i doktor Wieczorek.

-Ale co oni mają do tego?

-To od nich się zaczęły te wszystkie plotki.On nas zauważył w restauracji jak piliśmy kawę i zrobił nam zdjęcie a doktor Wieczorek zauważyła nas jak ty byłaś w samym w staniku. I potem zadzwoniła do Dominiki. 

-Co za bezczelność.A ja im wczoraj pogratulowałam.

-Komu ty gratulujesz? Osobom które zniszczyły ci reputację w szpitalu? 

Marika nic się nie odezwała tylko pokręciła głową na nie. Pewnie też się na nich wkurzyła.

Miałem ich za porządnych ludzi ale jak widać? Niczym się nie różnią od Malanowskie czy takiej Kingi. Wcześniej żyłem w udanym w szczęśliwym związku z Dominiką. Przepełniające mnie szczęście nagle gdzieś znikło. Marika nagle podzieliła się ze mną swoim planem życiowym.

Szpital Dziecięcy - Dalsze losy bohaterówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz