PRZEZEMNIE?

123 6 4
                                    

Wszystko było w cholerne bolesne. Każde "Borys" bolało mnie coraz bardziej. Cieszył się, że mnie ma. Powtarzał mi to codziennie a teraz zostawił. Zniszczył przychicznie.
Tak samo jak każdy inny. Natan po uspokojeniu mnie zaproponował grę na której mogę się wyżyć. Gdy ją włączył była ona zajebista. Nie wiedziałam ile czasu grałam aż wkońcu zasnęłam przy biurku Natana. Rano obudziłam się w swoim pokoju. Leżałam na łóżku przykryta kołdra. Wstałam i podeszłam do lustra patrząc sobie w oczy.
Dalej miałam lekko powiększone źerenice. Podeszłam do szafy wujmując z niej szare dresowe spodnie i czarny top. Zarzuciłam na siebie bluzę i zaczełam się malować. Nie sprawdzałam nawet na godzinę. Gdy skończyłam spakowałam się i chwyciłam telefon. Ósma trzydzieści. Kurwa jestem spóźniona. Zeszłam na dół, założyłam buty i kurtkę i weszłam z domu. Stwierdziłam, że pójdę już na drugą lekcje więc się nie spieszyłam.
W szkole byłam o dziewiątej.
Widziałam Borysa całującego się raz z Amelką raz z Oliwią. Kurwa Babiarz jebany.
Szybko odwróciłam wzrok i poszłam do swojej grupki przywitać się z nimi

-jezu Santia wkońcu jesteś!- podbiegła do mnie Bobera gdy tylko mnie zobaczyła

-hejo, sorka za małe spóźnienie ale zaspałam- powiedziałam witając wie z wszystkimi

-już myśleliśmy, że nie przyjdziesz- powiedział Gracjan

-rel, jak się czujesz?- zapytał Gawron

-jest git- uśmiechnęłam się

Lekcje przesiedziałam z Emilką. Do domu wróciłam o piętnastej piędziesiat. Poszłam do siebie do pokoju i dostałam wiadomość od Gawrona

CZAT Z GAWRON007

GAWRON007-Elo wychodzimy dziś paczką o siedemnastej lecisz z nami?

-janse, że tak

GAWRON007-to będziemy u ciebie o siedemnastej do zobaczenia

-do zobaczonka

No to wieczór mam załatwiony. Natan wraca za godzinę więc napisałam mu, że wychodzę z znajomymi.
Nie przebierałam się, nie jadłam poprostu leżałam w łóżku. O siedemnastej usłyszałam dzwonek do drzwi. Zeszłam na dół i je otworzyłam

-siema gotową?- zapytał Gawron który stał z wszystkimi w drzwiach

-tak tylko buty założę i idziemy- odparlam. Założyłam buty i wyszłam. Poszliśmy do sklepu i braliśmy kilka rzeczy- ej a co wy na to żeby kupić alkohol? Mam mega ochote- szpenelam do Gawrona i Zabora

-nie za młoda?- zaśmiała sie Gawron

-prosze raz, mogę zapłacić- błagałam

-dobra weź my pójdziemy po pepsi- powiedział Zabor i odeszli. Wzięłam trzy wódki i włożyłam do koszyka Emilki

-Santia na prawdę?- zapytała

-muszę się rozluźnić...- powiedziałam I poszłam już z Emilka do kasy. Przyszli chłopaki i za wszystko zapłaciliśmy. Wzięłam sobie też papierosy i wyszliśmy z sklepu

-ej a gdzie idziemy?- zapytał Garcjan gdy wyszliśmy z sklepu

-możemy do mnie, mam wolną chate- powiedział Zabor i poszliśmy do niego. Piliśmy i świetnie się bawiliśmy. Wszyscy zostaliśmy na noc u Zabora i oczywiście napisałam o tym do Natana a on się zgodził. Jutro i tak piątek więc nie zaszkodzi opuścić jednego dnia.
Spaliśmy wszyscy w salonie. Leżałam obok Gawrona i Emilki.
Włączyliśmy film i po kilku odcinkach wszyscy zasnęliśmy

Pov Borys
(JAK BY CO TO TERAZ BĘDZIE TO JAK JEST TERAZ U NIEGO A NIE CHCE DAWAĆ TEŻ TAMTYCH ROZDZIAŁOW BO BEZSENS)

Siedziałem u Ameli w domu.
Po tym gdy się powiedziałem co zrobiła Santia poprostu zmiotło mnie z planszy i nie miałem zamiaru się z nią dalej zadawać. Leżałem na łóżku a obok mnie Amelia przytulająca się do mnie a ja tego nie chciałem. Nie lubiłem Amelki ani Oliwi. Obie się do mnie kleiły. Nagle zaczęło Elizie przychodzić wiele wiadomości

MYSZKO...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz