Rozdział 3

438 11 0
                                    

Uhhh no skup się skup. Już raz sie udało. Musi sie udać i następny. Skup się no skup. Pomyśl przecież juz raz byłaś wilkiem teraz też będziesz. Czarny wilk. Czarny z ciemnymi oczyma. Poczułam jakby moje wnetrze coś ruszyło. Jakaś niewidzialna siła i poczułam że sie zmieniam. Czuje miekkie futro i znaczne inny widok. To oczy, dzieki nimi inaczej widze może i nie patrze z góry jak człowiek ale sporo ostrzej i nawet fruwające owady w oddali i ruch w roślinach zapewne kryją sie tam zające bo czuje ich zapach. Poznałam go jak pierwszy raz sie zmieniłam i goniłam sie z nim ale nie zagryzłam go. Ostatnio wcale mnie nie ciągnie do mięsa. Jeszcze miesiąc temu zjadłam kurczaka a teraz mnie wręcz odpycha.
Musze wypróbować nowe wcielenie. Nie myślałam że istnieje magia albo mam jakiś dar nwm. Ostatnio nawet przedmioty sie ruszają. A najdziwniejszy był przypadek jak przybiegłam pod postacią wilka nad jezioro przywróciłam poprzednią postać. Byłam mega zdenerwowana i nagle poruszyłam rękoma w dół w ziemie a z nich jakieś światło wyleciało i dało potężny huk. Nwm co to by zrobilo jakiejś żywej istocie ale ziemia aż podskoczyła. Lecz razem z tym poczułam ulge ale sie boje ze moge przez przypadek komuś wyrządzić krzywdę. Dlatego od tego czasu prubuje biegac pod postacia wilka aż poczuje ulge i zmęczenie. Gdy jest już ciepło ide sie kąpać. Woda jest taka orzeźwiająca. Przebywam tutaj w swoim tajemniczym miejscu kiedy tylko moge. Jest to malownicse miejsce aż dziwne że nikt jego nie odkrył. Może to i dobrze, ponieważ mam tutaj spokój i absolutną cisze nie licząc śpiewu ptaków i innych leśnych odgłosów. To mnie wycisza i motywuje do dalszego działania. Wyostrzył mi się też słuch. Wszystkie te wilcze cechy są też w normalnym moim wcieleniu.
Idę pobiegać a później zobacze może na jagody. Widziałam tydzień temu że są juz czerwone kuleczki, teraz powinny być już dojrzałe. Zarobie pare groszy na tym i będzie na książki i zeszyty.

Biegłam tak przez las goniąc sie z sarną kiedy nagle zobaczyłam jakiś blask w trawie może 5 m dalej. Podbiegłam do tego i zauważyłam że leży tam broszka. Srebna z paroma kamykami w kształcie prawie okrągłego liscia z zawijasami na nim. Piekna brosza. Tylko kto gubi take cudeńka po środku lasu? A wgl jeszcze ubiera to wiadomo że może zgubić i nie znajdzie sie już. Hmm trudno... ale czekaj czekaj coś dziwna ta brosza. Sprawia jakby mi w ręce mrowiło. Dziwne uczucie. Wezme ją szkoda tutaj zostawiać coś tak pięknego.

Ehhh jak ja mogłem ją zgubić? Tyle lat ją nosze i nigdy mi się nie zgubiła. Chodze po tym lesie juz pół dnia i nic. Nawet nie moge jej wyczuć swoją magią.
Po 10 min poszukiwań.
Mmmm... czuje ją ale także coś poteżniejszego a nawet bardzo.
To COŚ jest dobre jak i niebezpieczne bardzo poteżna siła. Hmm czy to nie czasem w tych rejonach pani Snape nie mieszka? Tylko powinno zaklecie ochronne działać aby nie można jej było "wyczuć". Nasila sie mam nadzieje że to nie ona. Dumbeldore mówił że jak odblokują ją to bedzie można wyczuć jej magie na bardzo daleko co czarodzieje nie potrafią zrobić bo tylko elfy "czują" magię w istotach żywych oraz przedmiotach. Podobno pani Ellerin jest z eyglądu do matki więc rozpoznać jej nie bedzie problemu tyle ze w ludzkiej skórze bedzie ale nie zmienili jej totalnie aby ją rozróżnić. Podobno tak bylo kiedyś teraz moze być inną już kobietą.
Widze jakiś ruch w oddali. Magia się nasila. Myślę że to ona.
Muszę ją pośledzić. Hmm schyla sie. Co ona tam trzyma? Czy to czasem nie moja brosza?

Zapraszam do oceniania i komentowania. Akcja zacznie się rozkręcać, więc i notki będą pojawiać myslę ze czesto bo az chce mi sie pisac jak ostatnio skoczyła chociaż liczba wyświetleń. Dziękuję kochani że czytacie.
Możecie też w komentarzach zostawiać reklamy swoich historii. Chętnie przeczytam wstepne rozdziały, ocenie i napisze co nie co ;)
Pozdrawiam

EllerinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz