Rozdział 18

110 7 1
                                    

*Haldir *

Spała.
Była wyczerpana.
Tak słodko wyglądała. Dotknąłem tych ciemnych i jedwabistych włosów.
Są wspaniałe w dotyku.
Przysunąłem dłonią po jej całym ciele. Zadrżała gdy dotknąłem jej piersi. Zjechałem niżej. Tak... jej krocze robiło się mokre pod wpływem mojego dotyku. Ale mimo tego dalej spała.
Była już 2 w nocy a ja wciąż nie spałem. Moje myśli krążyły koło Eller. Zaniedbałem ją przez utratę ojca. Chcę to jej zrewanżować, ten stracony czas i jej poświęcenie. Dziś trzeba się pakować aby jutro już na spokojnego pojechać na dworzec.
Południe

Nie wiem od czego zacząć. Zabrać zbroje? Nieee... to chyba zbędne, chociaż czułbym się spokojniejszy wiedząc, że mam coś co dodawało mi sił w bitwach i chroniło mnie od ciosów przeciwnika. Ale w tym świecie- świecie czarodziei- nie uchroni mnie przed magią.
Postanowiłem, że wezmę tylko miecz. Spakowałem parę ubrań -bo i tak większość czasu będę spedzać w tym dziwnym i niewygodnym mundurku- oraz pare innych rzeczy. Po spakowaniu szkolnych rzeczy kufer był już pełen.
- Jak tam Haldirze pakowanie?- wpadła do mnie moja piękna istota o zmysłowym spojrzeniu.
- Już skończylem a tobie?
- No jeszcze nie bo mam typowy problem statystycznej kobiety.
Nie wiedziałem totalnie o co jej chodzi... po chwili Eller zaczęła się śmiać.
- Gdybyś widział swoją minę... ha ha ha...
- Emmm... nie rozumiem tego co powiedziałaś o tej kobiecie.
- Mam problem, który polega na tym co mam spakować.
- Aaaaa... już rozumiem.
- Pomógłbyś mi w tym problemie?
- Taaak jasneee. Ale co ja mam robić?
- Doradzisz mi w czym wyglądam dobrze okiem mężczyzny. No oczywiście nie chce nikogo podrywać w szkole.- dodała z słodkim uśmiechem.
- No dobrze to idziemy wybrać ubrania, które są w miarę przyzwoite na szkolny regulamin. Czytałaś go prawda? Był w liście.
- Chyba nie, ale to dobrze, że czytałeś, bedziesz lepiej wiedział co wybrać. Jak sam wiesz niektóre stroje są dość wyzywające jak na szkolny klimat. - zachichotała gdy szliśmy do jej pokoju.
- Tak ale mimo tego napewno cudnie w nich wyglądasz.
- A może weźniemy pare takich przecież i tak podobno sami mieszkamy w jednym pokoju? Wtedy byś zobaczył mnie w tych wyzywających strojach.
W jej pokoju było pełno porozrzucanych rzeczy.
- Hmmm... czemu nie?
Złapałem ją w pasie i złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku.
Tego mi brakowało. Tej słodkości i namiętności jej ust.

Tyaaakkk... krótki ale to nic. Czasem rozdzialy są krótkie a czasem ogroooomnie duże.
No ale przyznam ostatnio wena mnie troche opuszcza. Spokojnie puki co mam zarys dalszej historii lecz trzeba ją dopracować i troche udoskonalić. Przecież nie chcecie mieć byle jakich rozdziałów prawda?
Pozdrawiam tych co czytają a ujawnić się nie chca xD


EllerinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz