-Lindirze dlaczego akurat teraz?- Snape domagał się wyjaśnień dlaczego akurat teraz tej wiosny muszę opuścić razem z Ellerin Hogwart.
- Muszę. Dostałem rozkaz od Pani Światła. Ellerin jest potrzebna i tam ma dokonać ostatecznego odkrycia swych mocy.
- Niedawno ją odzyskałem. Dlaczego musze ją tracić? Znowu? Kocham ją i nie chce aby odeszła.
- Severusie- odezwał się Dumbeldore - nie wszystko stracone. Napewno jest jakieś wyjście.- tu zwrócił swą twarz w moim kierunku.
- Spokojnie. Gdy Eller okiełzna są moc i pozna ją będzie mogła odwiedzać ten świat.
- Napewno? Kocham Ellerin. Jest moją jedyną osobą, która trzyma mnie na tym świecie. Jeśli jej coś się stanie wiedz, że Cię odnajdę i zabije własnorecznie!
W środku czułem gniew. Myśli, że tylko on ją kocha?
- Napewno nie dam jej zginąć. Nie wybaczyłbym sobie tego.-odpowiedziałem spokojnie jak tylko umiałem.
- Obyś się nie pomylił co do swoich uczuć- i profesor wyszedł trzaskając drzwiami.
- Spokojnie Severus ma powód do takiego zachowania się. Bardzo martwi się o córkę. Jest jego jedyną ostoją na tym świecie.
- Zapewniam, że nie dam jej skrzywdzić. - już chciałem wychodzić gdy dyrektor mnie zatrzymał pytając mnie:
- Czy jest coś o czym nie wiem?
Zastanowiłem się przez chwilę o co chodziło. Patrzał mi w oczy jakby chciał coś zobaczyć.
- Myślę, że nic nie mam więcej dyrektorowi do powiedzenia.
Wyszedłem.
*Eller*
Severus wyszedł ze szpitala. Jutro powinnam już wyjść z niego. Bardzo cieszyłam się z tego powodu, bo miałam zaległości w nauce. Lindir tak samo miał poparzone ręce ale wyleczyły się dzięki maści. Ja natomiast miałam jeszcze tylko smarować aby zagoiło się do końca. Miałam poważniejsze obrażenia i wymagałam dużego poświęcenia ze strony pani Pomfrey.
Nastał nastepny dzień. Po południu zostanę wypuszczona. Lindir po lekcjach odrazu po mnie przyjdzie.
Haldir był raz u mnie gdy nikogo nie było.
- Ellerin wiem, że nie powinienem przychodzić do ciebie ale chciałem cię przeprosić.- minę miał naprawdę smutną. Czułam, że naprawdę chce mnie przeprosić.- Naprawdę żałuję wszystko to co zrobiłem źle naprawdę żałuję tego. Proszę wybacz mi.- klęczał na kolanach gdy tak mnie przepraszał.- Nie mogę znieść tego milczenia. Moje sumienie tak samo nie może dać mi spokoju. Proszę Ellerin możesz ze mną nie rozmawiać ale proszę cię o jedno.
Wybacz mi.Czekał chwilę aż mu coś odpowiem. Robiło mi się jego żal. Przypomniałam sobie jak się na mnie rzucił. Ale teraz czuję, że żałuje swoje czyny.
- Haldirze...- złapałam jego rękę. - Wybaczam ci.
Ten spojrzał się na mnie tymi oczyma pełnej wdzięczności.
- Ellerin... jestem tobie taki wdzieczny. Dziękuję.
- Ja też się cieszę. Wkońcu zrozumiałeś swój błąd. Lindir ucieszy się gdy sie dowie o tym.
- Nie wiem czy mnie czasem bardziej znienawidzi czy może odrobine polubi. Chociaż obstawiam to pierwsze.
Obaj wybuchneliśmy śmiechem.
Z zamyślenia wyrwało mnie wejście Lindira.
- No Eller dziś wkońcu wychodzisz na wolność. - uśmiechnął się łobuzersko.
- Tak też się cieszę na myśl o cudownym zapachu składników na lekcji eliksirów.
- Chodź zdążymy może jeszcze na obiad.
Wszyscy się pytali o to jak się czuję. Cieszyło mnie to, że sie o mnie martwili. Czasem ktoś z uczniów przychodził do mnie. Po drugiej stronie przy stole widziałam jak Haldir zerkał na mnie z lekkim uśmiechem na twarzy.
Dzień minął dość dynamicznie. Wszyscy cieszyli się na mój powrót ze szpitala. Nawet przygotowali imprezę powitalną. Jakby nie widzieli mnie od roku. Lindir towarzyszył mi aż do późnego wieczora opowiadając o dzisiejszym dniu. Jutro lekcje. Trzeba iść spać. Pożegnałam się z przyjacielem i poszłam ułożyć się do snu.
CZYTASZ
Ellerin
FantasyDziewczyna dowiaduje się, że jest elfką posiadającą niezwykłe moce. Jakie? Czy zapanuje nad nimi i nad sobą? Czy wśród tego całego zgiełku i tajemnic wokół niej odnajdzie prawdziwą miłość? Zapraszam do czytania. 65 miejsce w kategorii Fantasy - 20...