*Lindir *
Była taka niewinna jak najdelikatniejszy kwiat. Te rumieńce były takie niewinne.
- Ellerin- podszedłem i dotknąłem jej policzka. - Jesteś taka piękna nie można się powstrzymać od komplementowania takiej elfki jak ty.- tu popatrzyłem na nią. Na jej twarz i suknię, która była schludnie ułożona, a na jej głowie leżał diadem podarowany przeze mnie. Zarumieniła się co oznaczało, że trochę się zmieszała na wypowiedziane przeze mnie słowa.
-Lindirze ja... dziękuję. - i czmychnęła do siebie.
Byłem zbyt nachalny? Hmmm... nie wiem.
*Eller *
Opadłam na łóżko i zaczęłam się zastanawiać co właściwie zrobiłam. Przecież Lindir mnie kocha. Dopiero teraz to zrozumiałam. I co on teraz o mnie pomyśli, albo siebie będzie zaraz oskarżać, że zbyt naciskał chociaż taki nie jest. Powinnam to od razu wyjaśnić.
Ale co tu wyjaśnić? Mam mieszane uczucia. Z jednej strony jest moim przyjacielem, a z drugiej gdy mnie dotyka moje serce zaczyna inaczej bić.
Usłyszałam jego kroki na korytarzu. Zatrzymał się przy moich drzwiach ale chyba zrezygnował bo wszedł do swojego pokoju. Serce sie rwało do niego lecz nie wiedziałam co powiedzieć.
Wbrew mojej woli coś jakby mnie pociagnęło. Medalion w kształcie pół księżyca emanował białą poświatą i unosił się lekko.
Chciałam być przy Lindirze. Nim się obejrzałam byłam przy jego drzwiach.
Zapukałam.
Lindir odrazu otworzył. Przepuscił mnie w drzwiach i zamknął je.
- Przepraszam, znów byłem zbyt nachalny ale moje serce...
Nie zważając na jego słowa podeszłam do niego i pocałowałam go czując jego miękkie usta. On odrazu oddał pocałunek. Nie poprzestaliśmy na tym. Całowaliśmy się dalej. Objął mnie w talii, a drugą rękę wplótł we włosy. Ja tak samo objełam jego twarz i rzuciliśmy się na łóżko. Jednak elfy to najwięksi romantycy.
- Ellerin kocham cię.- spojrzał mi głęboko w oczy.
- Ja ciebie też mój miły.
Powróciliśmy dalej do przerwanej przed chwilą czynności.
*Lindir*
Nie spodziewałem się jej u siebie i to w moim łóżku. Spała spokojnie. Po dzisiejszym kochaniu się Ellerin za ciągnęła mnie do łazienki i razem wzięliśmy wspólny prysznic. Było cudownie.
Nastał wieczór, a ona śniła na moim nagim torsie. Na mojej skórze czuje jej jedną miękką, dużą pierś. Na drugiej położyłem dłoń. Poruszyła się lekko przesuwając swe ciało na moje. Teraz to już prawie cała leżała na mnie. Jej skóra była delikatna i miękka. Głaskałem ją po plecach i zjechałem na jej pośladki. Nie mogłem się powstrzymać i dotknąłem jej łona. Było mokre.
- Lindirze...mmmmm....- obudziła sie i było jej przyjemnie, co jeszcze bardziej mnie to podniecało.
Testosteron daje się we znaki. Nie mogłem się powstrzymać.
- Ellerin ukochana moja.
- Lindirze...
Zatraciłem się w niej. Już nikt mnie nie uratuje.
CZYTASZ
Ellerin
FantasíaDziewczyna dowiaduje się, że jest elfką posiadającą niezwykłe moce. Jakie? Czy zapanuje nad nimi i nad sobą? Czy wśród tego całego zgiełku i tajemnic wokół niej odnajdzie prawdziwą miłość? Zapraszam do czytania. 65 miejsce w kategorii Fantasy - 20...