- Przestańcie!- krzyknęłam z całych sił.- Lindirze zostaw go!- walczyli zażarcie. Musiałam coś wymyślić. Byłam przestraszona tym jak nagle rzucił się na nas. Musze, Muszę coś wymyślić.
Nie mogłam się zamienić i wtrącić się do walki, żeby ich rozdzielić to źle się by skończyło tak jak ostatnim razem. Właśnie! Od czego mam swoją moc! Miałam wizję jak to zrobić. Nie musiałam się wysilać. Moc sama wypłynęła z rąk. Szybkim ruchem dłońmi w powietrzu rozdzieliłam ich. Obydwóch odepchnęło od siebie i wylądowali na przeciwległych końcach pokoju.
- Jak ty śmiesz rzucać się na Haldira!- teraz byłam nie przestraszona ale wściekła. W każdej chwili mogłabym znowu użyć mocy. Czułam jak rozchodzi się po moim ciele.
- Ale on cię dotykał! Jeszcze chwila i by cię pocałował albo zrobiłby co gorszego.
-Nic takiego nie chciałem jej zrobić! Ona tylko przytuliła mnie jak przyjaciela.- w oczach obydwóch elfów widziałam nienawiść wobec siebie.
- Tak tłumacz się, ale to ty zabrałeś mi sprzed nosa ukochaną elfkę!
Miałam tego dość.
-Przestańcie natychmiast. To było dawno temu.
-Teraz chcesz mi zabrać Ellerin!
- Tamta elfka nawet cię nie kochała. Mnie zresztą też nie. To był tylko jednorazowy nic nie znaczący spacer.
-Dosyć! Zamknijcie się wreszcie!- Wtem otworzyły się drzwi do pokoju.
W drzwiach stanął Dumbeldore za nim Minerva McGonagall i Severus
- Ellerin co tu się dzieje?- wściekły dyrektor nie wróży nic dobrego.
- Dyrektorze spokojnie my tylko rozwiązujemy jeden problem i już jesteśmy na jego zakończeniu.
- Jaki problem? Obaj wyglądają jak by stoczyli walkę między sobą.- z lekkim strachem w oczach profesorka podeszła do Lindira, który wyglądał najgorzej.
-Zaszło nieporozumienie i właśnie sobie wyjaśniliśmy. Lindirze - zwróciłam się w jego stronę-Proszę przeproś Haldira za to co zaszło i aby nie było żadnych nieporozumień między wami.
- Nie będę go przepraszał to on powinien błagać na kolanach o przebaczenie.
-Lindirze!
-Nie zrobię tego. Nie licz na to. Po wszystkich latach i tym co mi zrobił nigdy mu tego nie wybaczę.
- Nie musi przeżyję bez jego przeprosin. To jego sumienie będzie zjadać nie mnie.
Splunął na podłogę krwią. Naprawdę nie wyglądali dobrze. tym razem walka byłą ostra.
Westchnęłam. Nie wiedziałam co zrobić z nimi już.
- Po minus 50 dla każdego z was i gdy wy dwaj opatrzycie rany chcę was widzieć u mnie zrozumiano?- na twarzy dyrektora nadal malowała się wściekłość. Nie dziwię mu się w końcu wywołaliśmy kolejny skandal w tym roku szkolnym.
Jak by tego było mało mieliśmy gapiów, których nie zauważyłam.
- Nie macie nic do roboty?!-Zwrócił się do uczniów stojących za jego plecami i wyszedł szybkim krokiem z pokoju.
McGonagall zabrała Lindira, a ja pomogłam wstać Haldirowi. Wszyscy poszliśmy do Skrzydła Szpitalnego.
- Na Salazara! Coście znowu narozrabiali?- pielęgniarka złapała się za głowę widząc rany na ciele Lindira.- Teraz dyrektor na pewno się wściekł.
W czasie opatrywania ran ojciec zabrał mnie na stronę.
- Widziałaś jak Dumbeldore się zdenerwował.
- Widziałam, ale to Lindir zaczął a nie Haldir. Ja tylko go przytu...
- Spokojnie wszystko opowiesz dyrektorowie, ale to dla niego ciężka sprawa mieć w szkole 3 elfów jeszcze tak potężnych.
- Tak wiem. Panuję nad nimi i nad moimi emocjami.
Ojciec spojrzał na mnie trochę z troską w oczach.
- Ellerin ja martwię się o ciebie. Nie chcę aby się tobie coś stało. Nie chcę się stracić. Jesteś jedyną ukochaną osobą na tym świecie, która pozostała przy życiu. Proszę uważaj na siebie. Tylko ty jesteś sensem mojego życia.
-Ojcze ja ciebie też kocham.- objęłam go i wtuliłam się w jego czarne włosy. Pachniał tak jak zawsze. Składniki do eliksirów, starym pergaminem, lochami i czymś czego nie można określić.- Szczęście, że ja ciebie też mam. Ty też musisz uważać na siebie bo śmierciożercy, a w ogóle Voldemort, cię szuka.
- Tak wiem Ellerin.-objął mnie mocniej, a potem się odsunął. Widać było w jego oczach, że się bardzo o mnie martwi.
- Gotowe Severusie. Możesz zabrać delikwentów nic im nie będzie chociaż tamten będzie musiał dłużej do mnie przychodzić i niech odpocznie jeden dzień.
Severus kiwnął głową i razem z profesorką zaprowadził nas do gabinetu dyrektora.
To nie będzie przyjemna rozmowa.
Miałam rację. Gdy weszliśmy do gabinetu Albus chodził po nim tak jakby latał.
- Co was podkusiło alby znowu walczyć? O co znowu poszło? No dalej. Znowu o Ellerin?
Zapadła cisza. Bardzo niezręczna cisza. Nikt z nas nie wiedział co powiedzieć dyrektorowi.
- No dalej.
- Panie dyrektorze, ja wszystko wyjaśnię.- Powiedział Haldir.
- Słucham.
I opowiedział wszystko co mi opowiadał. O dziewczynie i zakładzie. Skąd wzięła się nienawiść między nimi oraz to jak ja przytuliłam go aby pocieszyć. Oczywiście Lindir miał swoją rację i mówił wszystko przeciwko Strażnikowi. Jakby wszystko było to jego winą.
-To nie może tak wyglądać. Albo się pogodzicie tu i teraz albo każdy z was będzie miał zakaz zbliżania się do siebie i Ellerin jedynie w wyjątkowych sytuacjach. To jaką opcję wybieracie ?
Odpowiedziała mu cisza. Nie spodobał mi się ten pomysł. Wiem, że jeden i drugi będzie cierpiał katusze. O dalszych wydarzeniach nawet nie chce pomyśleć. Obydwaj mnie kochają.
- Widzę, że wybieracie tą drugą.
- Ależ panie dyrektorze! Proszę nie zakazuj mi rozmów z ukochaną!
- Trzeba było pomyśleć o tym wcześniej zanim nas zaatakowałeś.- odezwał się Haldir.
- Atakowałem ciebie nie ją.
- Byłem przy niej blisko więc mogłeś wyrządzić jej krzywdę.
- Zamilczcie i nie chcę więcej słyszeć, że znowu walczycie między sobą. Jeśli zakończycie to między sobą to odwołam zakaz. A teraz do siebie.
Kiwnęłam głową, że zrozumiałam tak samo jak oni i wyszłam z gabinetu.
Weszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Chciało mi się płakać z tego wszystkiego. Już teraz nie wiem kogo mi bardziej żal. Haldira czy Lindira. Czułam, że moje uczucia wobec Lindira się zmieniły. Nie wiem teraz co w ogóle czuję.
Nie chciałam, żeby tak to wyglądało.
Dziękuję za ponad 1k wyświetleń. Może dopiero po 36 rozdziałach no ale małe kroki prowadzą do wielkich czynów. :D
CZYTASZ
Ellerin
FantasyDziewczyna dowiaduje się, że jest elfką posiadającą niezwykłe moce. Jakie? Czy zapanuje nad nimi i nad sobą? Czy wśród tego całego zgiełku i tajemnic wokół niej odnajdzie prawdziwą miłość? Zapraszam do czytania. 65 miejsce w kategorii Fantasy - 20...