Biegłam korytarzami z płynnym czerwonym eliksirem. Jak na butelce napis mówiłVeneno mortifero volnere gravi jest to eliksir na takie rany jak ta cięta nożem. Biegłam ile sił w nogach już prawie będąc przy Skrzydle Szpitalnym. Wpadłam do niego robiąc tzw. Wejście Smoka. Pani Pomfrey wraz z Severusem i tym nieudacznikiem spojrzeli na mnie jak na ducha. Podeszłam szybko do Lindira czując, że oddycha. Płytko ale oddychał. Miałam lepsze zmysły niż ludzie dlatego czułam i słyszałam jak oddychał.
- Eller co ty robisz? - zapytał mnie ojciec.
- Ostatnio robiliśmy eliksirVeneno mortifero volnere gravi, który po natychmiastowym podaniu leczy głębokie rany takie jak te.
Spojrzał się na mnie podejrzliwie ale ja nie zważałam na to. Wlewałam powoli płyn do ust przyjaciela. Czekałam aż zadziała. Nawet Haldir uważnie się przyglądał. Rana po paru chwilach zaczęła się zlepiać na moich oczach. Dziwnie to wyglądało ale chyba podziałało.
- Eller to działa.- ojciec aż oniemiał z wrażenia.- Dobra robota. Zdarzyłaś w ostatniej chwili. - uśmiechnął się ukradkiem do mnie.
Dla mnie to była ogromna pochwała. Lindir nabierał kolorów. Jaka ulga.
- Ja już się nim zajmnę panno Snape. Położyła mi rękę na ramieniu szkolna pielegniarka.- Chodź opatrzę ci rany i odpoczniesz. To był dzień pełen wrażeń.
Po opatrzeniu tych zadrapań i wszelkich innych ugryzień odrazu zasnęłam.
Tak to był dzień pełen wrażeń.
* Severus *
Stałem i słuchałem dyrektora. Już dawno nie był taki wściekły. Dobrze zrobił wyrzucając tą gryfonkę. Jakim trzeba być głupcem rzucając się z nożem na moją córkę. Chciaż w tym mu przyznam rację.
- Trzeba także zrobić coś z tymi dwoma panami i twoją córką.
- Myślę, że najbardziej odrazu po pannie Calesey zawinił Haldir. Nie powinien tak postępować. Wiadome jest to jak kobiety mogą być zazdrosne. Wogóle takie typy jak ta uczennica.
- Tak Severusie masz rację. Ale po ich przesłuchaniu sam mam już metlik w głowie. Co radzisz Severusie?
- Moim zdaniem Eller i Lindir nadal mają być w Hogwarcie. Eller poprostu się broniła co było oczywiste. Panna Calesey została wyrzucona ze szkoły odrazu co w zupełności się tym razem z Tobą zgodzę. Sam ją bym wyrzucił. Ostatnio widziałem jak chodziła po szkole w stroju nieodpowiadającym szkolnym zasadom. Co do Haldira muszę pomyśleć. To ciężki przypadek.
- Dobrze dam ci czas ale szybko to rozwiąż. Z jednej strony jest nam potrzebny ale z drugiej złamał serce Twojej córce a nas zawiódł swoim postępowaniem.
- Rozwiąże to jak najszybciej.
- Dziękuję Severusie- tu wziął dropsa- chcesz?
- Nie dziekuję.
Dumbeldore poszedł na górę zaznaczając tym samym, że ich rozmowa dobiegła końca.
Miałem trudny orzech do zgryzienia. Z jednej strony był potrzebny, a z drugiej... Ehhh... pierw na rozgrzewkę łyknę ognistej może ona mi coś podpowie.
* Haldir *
Stałem przed dyrektorem i Snape'm.Ciekawe czy mnie wywalą też ze szkoły. Wcale bym się nie zdziwił.
- Haldirze- zaczął Dumbeldore - jak pewnie się domyślasz wezwałem cię tutaj, aby rozwiązać ostatnie wydarzenia i wyznaczyć mój osąd w tej sprawie. Twoją sprawę powierzyłem Severusowi.
- Jak zapewne domyślasz się albo spotka cie wydalenie ze szkoły lub solidna kara. Wybrałem to pomiędzy.
Zapadła niezręczna cisza.
- Jak pomiędzy?
- A tak to drogi Strażniku, że będziesz się uczył tutaj w szkole. Masz zakaz zbliżania sie do panny Snape jedynie w stanach zagrożenia jej życia. Co do Lindira to ma pan takie same wytyczne jak w przypadku Ellerin.
- I jeszcze jedno. Masz karę u naszego kochanego woźnego do końca roku szkolnego.- uśmiechnął się Snape sarkastycznie.
- Możesz odejść Haldirze- pożegnał sie ze mną dyrektor.
No nic pozostało mi pogodzić się z tym co powiedzieli. Najlepiej powrócił bym do Lothlorien i nadal stał na straży ich granic.
*Eller*
Czuwałam przy Lindirze. Haldir już został wypuszczony. Minęło cztery dni od tamtego zdarzenia.
Siedziałam na łóżku i obserwowałam jak śpi. Czuł już się coraz lepiej. Może za pare dni pani Pomfrey go wypuści. Ja byłam już też wypisana ale większość czasu spedzałam na czuwaniu przy przyjacielu.
Zbliżała się pora spania. Pani Pomfrey chciała mnie już wygonić ale powiedziałam, że zaraz pójdę a ona poszla do siebie.
Położyłam się koło Lindira myśląc kiedy wyjdzie i zaczniemy swoje zajęcia.
Była dość późna godzina. Oczy kleiły mi się strasznie. Nie chciało mi się iść do siebie lub na inne łóżko. Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam.
Obrazki niedopasowane do sytuacji ale ostatnio takie coś znalazłam i spodobało mi się. Czasem mogą być takie obrazki nie mające nic związane z fabułą dziejącą się w rozdziale. :D
CZYTASZ
Ellerin
FantasyDziewczyna dowiaduje się, że jest elfką posiadającą niezwykłe moce. Jakie? Czy zapanuje nad nimi i nad sobą? Czy wśród tego całego zgiełku i tajemnic wokół niej odnajdzie prawdziwą miłość? Zapraszam do czytania. 65 miejsce w kategorii Fantasy - 20...