Wzięłam do ręki telefon. Wybrałam numer Angie.
- Hej Cleo. Co jest? Dawno nie dzwoniłaś.
- Hejka Angie. Mam pytanie.
- Dawaj.
- Mogłabym u ciebie przenocować kilka dni?
- Co się stało?
- Nic takiego. Mogłabym?
- Jasne.
- Dzięki. Zaraz będę.
- To czekam. Papa.
- Pa.
- Zawieziesz mnie do Angie? - spytałam Simona.
- Jasne. Tylko pamiętasz, gdzie mieszka?
- Tak. Ostatnio sobie dużo przypomniałam.
- Okej. To jedziemy
Po dziesięciu minutach byliśmy pod domem przyjaciółki.
Otworzyłam drzwi auta, żeby wysiąść, kiedy zatrzymał mnie chłopak.- Cleo. Jeśli będziesz czegoś potrzebowała, dźwoń do mnie.
- Dobrze. Dziękuję - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
Szybko pobiegłam do domu, gdzie czekała już dziewczyna.- Hej, wchodź.
- Dzięki.
- Kto cie przywiózł? Opowiadaj mi tu zaraz wszystko.
- Poczekaj tylko zdejmę kurtkę - zaśmiałam się, a ona mi zawtórowała.
- Oo Cleo. Jak się masz?
- Dzień dobry pani. Dobrze. A co u pani?
- Dobrze Cleuś. Nie będę was zatrzymywać, idźcie do pokoju. Zaraz przyniosę wam sok.
- Dzięki mamo - powiedziała Angie i popchnęła mnie na schody.
- Okej. Teraz opowiadaj.
Usiadłyśmy na łóżku i zaczęłam mówić.
- Pamietasz Jake'a?
- Tego z impry?
- Yhym. Okazało się, że ma brata.
- Jest taki przystojny jak Jake?
- Tak.
- Zaklepuje - powiedziała i wybuchnęłyśmy śmiechem.
Kiedy byłyśmy młodsze wymyśliłyśmy taką zabawę. Jeśli ktorejś z nas spodoba się jakiś chłopak, to go zaklepywała. Wtedy pozostałe z nas nie mogły go podrywać. Jeśli to on zaczął podrywać nas musiałysmy dać mu do zrozumienia, że nie jesteśmy nim zainteresowane.- Tylko jest mały problem - powiedziałam, kiedy już przestałam się śmiać.
- Jaki?
- Noo... podoba mi się Jake, ale...
- Ale co?
- Pocałowałam w policzek Simona, brata Jake'a.
- Nieee - Angie udała oburzenie. - Kiedy?
- Jak mnie przywiózł.
- Uuuu.
- Powiedz mi, co mam zrobić.
- Z czym?
- Ostatnio przyłapałam Jake'a z inna dziewczyną, jak leżeli na łóżku.
- Oj niedobrze.
- Taak. Byłam skłonna mu wybaczyć ale po tym, co dzisiaj zaszło, nie ma szans.
- A co dzisiaj zaszło? I powiedz mi, po co nosisz tą chustkę na buzi? Ledwo cię rozumiem.
Zdjęłam chustkę i usłyszałam krzyk Angie.
- Nie drzyj się tak.
- Kto ci to zrobił? - spytała zszokowana.
- No właśnie. Uderzyła mnie ta sama laska, z którą przyłapałam Jake'a.
- Co ty gadasz? Która to? Powiedz a się z nią rozprawię.
- Daj spokój. O ile wiem Jake do niej pojechał. Był meega wkurzony.
- Nie chciałabym być w jej skórze - powiedziała dziewczyna.
- Ja też.
Rozdział niezbyt długi,ale jest :)♡
CZYTASZ
Tajemnica wampira
VampireW małym mieście pewna dziewczyna obchodziła urodziny.Nie wiedziała,że wkrótce wszystko się zmieni.