Jutro moje urodziny. Bardzo się stresuję. Wstałam wcześnie. Wykonałam poranną toaletę, ubrałam się i zeszłam na dół.
- Hej - powiedziałam do chłopaków, kiedy weszłam do kuchni.
- Cześć. Wcześnie wstałaś, zjesz coś? - spytał Simon.
- Noo kanapkę bym zjadła.
- Okej - powiedział brunet.
Wzięłam sobie kubek i podeszłam do dzbanka z kawą. Już miałam sobie jej nalać, kiedy koło mnie znalazł się Jake.
- Co robisz?
- Chcę się napić kawy.
- Nie możesz. To zaszkodzi dziecku.
- No tak. To napiję się herbaty - powiedziałam zrezygnowana. Nalałam herbatę do kubka i usiadłam przy stole.
- Proszę - powiedział starszy brat stawiając przede mną talerz z kanapkami.
- Ty chyba te kanapki dla większej liczby osób zrobiłeś. Ja tego w życiu nie zjem.
- Musisz dużo jeść - powiedział Jake.
Zjadłam dwie kanapki. Więcej już nie mogłam.
- Więcej nie zjem. Serio.
- No dobra. Odpuścimy ci - powiedział Simon.
Po południu zaczęliśmy ustrajać salon. Chłopaki ustawili stoły i krzesełka, a ja uszykowałam talerze, szklanki i sztućce.
- Pod wieczór przyjedzie catering i przywiezie jedzenie - powiedział Simon.
- Myślałam, że sami będziecie wszystko robić - uśmiechnęłam się.
- Taa jasne. Z tydzień byśmy w garnkach siedzieli - odparł Jake.
Zaczęliśmy się śmiać.
- Okej. Wybaczam wam - powiedziałam.
- O dziękujemy łaskawa pani - powiedział Simon i się ukłonił. Dałam mu kuksańca w żebro.
- Ej.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
Nadszedł wieczór i przyjechał catering. Poprowadziłam ich do kuchni. Przywieźli baaaardzo dużo jedzenia i napojów. Alkoholu też nie zabrakło.- Kto płaci za to wszystko? - spytała pani z cateringu. Już miałam powiedzieć, że zapłacę, ale przyszedł Jake z Simonem.
- Ja - odezwał siė brunet.
- Simon! - zawołałam go. - Tylko nie ugryź nikogo i nie zahipnotyzuj.
- Okej - powiedział i wyszedł przed dom.
Upchałam całe jedzenie z Jake'iem do lodówki w spiżarni.
Skrzynki z napojami chłopak poustawiał pod ścianą. Alkohol postawił obok.- Jake? - spytałam.
- Tak? - odwrócił się.
- Będę mogła jutro wypić chociaż szampana?
Popatrzył na mnie.
- Dobrze, ale bardzo mało.
- Okej. Dziękuję.
Wyszliśmy z pomieszczenia i chłopak zamknął je na klucz.
Poszłam do pokoju na górę. Umyłam się, ubrałam i poszłam spać. Szybko zasnęłam.Hejka co myślicie o rozdziale?Przepraszam,że krótki.
CZYTASZ
Tajemnica wampira
VampireW małym mieście pewna dziewczyna obchodziła urodziny.Nie wiedziała,że wkrótce wszystko się zmieni.