Zapraszam na drugą książkę "Morderstwo";)
- Nie jestem pewna swojej decyzji, ale zaryzykuję. Wezmę udział w bitwie.
- Nie musisz... - zaczął.
- Jake nie będę chować się po kątach, gdy ty i reszta będziecie walczyć. Chce czy nie to moja wojna. To mnie chcą dopaść Bracia Niezwyciężeni. Nie będę uciekać. Nie jestem tchórzem.
- Jasne, że nie. Ja po prostu... ja się o ciebie boję skarbie.
- Razem sobie poradzimy - powiedziałam.
Pogadaliśmy jeszcze trochę. Zasnęłam w jego objęciach.
Obudziłam się o 7 rano. Jake'a już nie było w pokoju. Wykonałam poranną toaletę, założyłam czarną jasną bokserkę i niebieskie spodenki dżinsowe. Zrobiłam sobie kitkę. Pomimo wczesnej pory na dworze już słońce świeciło niemiłosiernie. Spojrzałam na termometr za oknem.-30 stopni.No po prostu super-pomyślałam.
Zeszłam do kuchni.Zrobiłam sobie śniadanie.Chłopaków nie było w domu.Pewnie pojechali do Tylera i Scotta.
Wzięłam kluczyki od auta Simona i pojechałam do Maddy.
Do domu wpuściła mnie jej mama.-Maddy?-spytałam wchodząc do jej pokoju.
Dziewczyna podbiegła do mnie i uściskała mnie.
-Jak się czujesz?
-Dziękuję,że nie pozwoliłaś mi umrzeć.
-Przepraszam,że wogole coś takiego miało miejsce.
-Nie musisz przepraszać-odparła.
Wtedy zadzwonił mój telefon.
Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie uśmiechniętego Jake'a.Jak ja kochałam tego chłopaka.-Muszę odebrać-powiedziałam do przyjaciółki.
Skinęła głową.
-Halo?
-Cleo gdzie jesteś?-spytał zdenerwowany Jake.-Nie ma cię w domu.
-Jestem u Maddy.Co się stało?
-Bracia Niezwyciężeni są bardzo blisko.Wracaj jak najszybciej.
Przeraziłam się.
-A więc bitwa będzie dzisiaj-pomyślałam.
-Już jadę.
-Zgarnij po drodze Tylera,Romualda,Jackie i Luminę.
-Dobrze.Będę za 20minut.
Rozłączyłam się.W tej chwili do pokoju wszedł Tyler.
-Hej-powiedział uśmiechnięty.
-Maddy-zwróciłam się do dziewczyny.-Dzisiaj pod żadnym pozorem nie wychodź z domu i nie wpuszczaj nikogo.Zadzwoń do dziewczyn i przekaż im to.
-Cleo co jest?-zapytał Tyler.
-To już dzisiaj-odparłam krótko.-Musimy jechać.
-Co sie dzieje?-zapytała Maddy.
-Tyler pożegnaj się z nią.Nie wiemy co się wydarzy.Czekam w aucie.Tylko szybko-powiedziałam i wyszłam.
Tyler:
-Tyler co się dzieje?-zapytała Maddy.
-Skarbie,dzisiaj wydarzy się coś strasznego.Bitwa.Zastosuj się do rad Cleo.Zobaczymy się niedługo-pocałowałem ją.
-Na pewno?Nie umrzesz?-zapytała przerażona.
-Na pewno.Do zobaczenia-pocałowałem ją ostatni raz i wyszedłem.
CZYTASZ
Tajemnica wampira
VampireW małym mieście pewna dziewczyna obchodziła urodziny.Nie wiedziała,że wkrótce wszystko się zmieni.