Na początek chciałam bardzo Wam podziękować za ponad 540 gwiazdek i prawie 4 tys. wyświetleń.Jesteście najlepsi ♡♥
Życzę miłego czytania :)Dzisiaj moje urodziny. Zapomniałam nastawić budzik i wstałam dopiero o 12. Przyjęcie zaczyna się za 5 godzin. Szybko wstałam, ubrałam się i zeszłam na dół.
Chłopaki dopinali wszystko na ostatni guzik. Simon pracował nad muzyką w salonie, a Jake ogarniał kuchnię.- Hej skarbie - powiedział, gdy mnie zobaczył.
- Cześć kochanie - dałam mu buziaka. - Czemu mnie nie obudziliście? Pomogłabym wam.
- Damy sobie radę. Siadaj i zjedz śniadanie. Podsunął mi pod nos talerz z kanapkami i gorącą herbatą.
- Dzięki - powiedziałam.
Zjadłam jedną kanapkę i wypiłam herbatę.
- Pójdę zobaczyć jak idzie Simonowi - powiedziałam.
- Dobrze - odparł Jake.
Wyszłam z kuchni i podeszłam do Simona.
- Jak ci idzie? - spytałam i spojrzałam mu przez ramię.
- Dobrze. Już kończę - powiedział.
Nagle zrobiło mi się słabo. Przytrzymałam się ramienia chłopaka. Ten odwrócił głowę.
- Cleo co się dzieje? - przeraził się.
- To nic. Zrobiło mi się słabo - powiedziałam cicho.
- Usiądź - posadził mnie na krzesełku.
Kanapę wynieśli do garażu.
- Jake przynieś szklankę wody! - krzyknął.
Chłopak zjawił się natychmiast przy mnie i podał mi wodę.
- Co się dzieje? - zapytał przerażony.
- Naprawdę nic. Poczułam się trochę słabo. To przez nerwy - wytłumaczyłam.
- Musisz się położyć.
- Nie. Pomogę wam. I nie przekonasz mnie.
- Dobra. Znam twój upór. Nie będę się sprzeczał. Tylko uważaj na siebie. Jak coś się będzie działo to krzycz.
- Okej. Posiedzę tu sobie jeszcze - powiedziałam, a chłopaki poszli do kuchni. - Aaaa! -krzyknęłam.
Obaj zjawili się w wampirzym tempie przy mnie.
- Chciałam sprawdzić jak szybko przyjdziecie - powiedziałam z uśmiechem.
- Nie rób tak więcej - powiedział Jake.
- Dobrze - odparłam.
Koło 15:40 chłopaki zaczęli przygrzewać jedzenie i rozstawiać na stołach. Ja poszłam się przygotować.
Wykąpałam się, umalowałam i uczesałam. Założyłam nową sukienkę i czerwone szpilki. Zeszłam na dół bo była już 16:50.
Kiedy byłam w salonie z góry zeszli Jake i Simon. Mieli założone garnitury.
Simon gwizdnął, jak mnie zobaczył.- Przepięknie wyglądasz - powiedział Jake, podszedł do mnie i mnie przytulił, i ucałował.
Usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. W drzwiach stały moje przyjaciółki.
- Hej - powiedziałam i uśmiechnęlam się na ich widok.
- Cześć - odparły zgodnie.
- To dla ciebie. Wszystkiego najlepszego - powiedziała Jess i dała mi prezent. Pozostałe dziewczyny też złożyły mi życzenia i dały prezenty.
- Wchodźcie - powiedziałam, kiedy dałam prezenty Simonowi.
Podszedł do nas Jake z szampanem.
- A to dla was dziewczyny - powiedział i każdej wręczył po lampce alkoholu.
- Dzięki - powiedziała El.
Później przyszła reszta gości. W tym Romuald. Na koniec zjawiła się Margaret ze Scottem.
- Cześć - uściskałam ją.
- Cześć i wszystkiego najlepszego - powiedziała.Odsunęłam się od niej.
- Jestem Cleo - przedstawiłam się Scottowi. - Miło mi, że nareszcie mogę poznać chłopaka mojej kuzynki.
- Mi też jest miło. Mag dużo mi o tobie opowiadała.
Scott był wysokim chlopakiem o czarnych, krótkich włosach. Miał niebieskie oczy. Było na czym oko zawiesic, nie powiem.... ale ja wolalam Jake'a.
- Serio? - zaśmiałam się.
- Prezent ode mnie. Mam nadzieję, że ci się spodoba - powiedziała Margaret.
- Na pewno - odparłam i wzięłam pakunek.
- A to ode mnie - Scott podał mi drugi prezent.
- Dzięki. Wchodźcie.
Przy wejściu Jake podał im po lampce szampana.
- Dzięki, ale nie piję. Jesteśmy autem - powiedział Scott.
- Margaret to jest Jake, mój chłopak. Jake to Margaret, moja kuzynka.
- Miło mi - powiedział chopak i podał jej rękę.
- Mnie też.
Czy urodziny Cleo będą udane?Dowiecie się w następnym rozdziale.
CZYTASZ
Tajemnica wampira
VampireW małym mieście pewna dziewczyna obchodziła urodziny.Nie wiedziała,że wkrótce wszystko się zmieni.