Nagle poczułam się... dziwnie.
Zachwiałam się, a Jake szybko do mnie podszedł.- Co jest? - spytał.
-Nie wiem, nie czuję się najlepiej.
- Dopiero stałaś się wampirem. Twoja krew musi się zmieszać z wampirzą.
- Tak. To pewnie dlatego - usiadłam na łóżku i złapałam się za brzuch. - Nasze dziecko... -zaczęłam.
- Przykro mi skarbie - powiedział mój chłopak i przytulił mnie.
- Jak ona mogła? - czułam, że łzy spływają mi po policzkach. Czułam też ogromną złość na tą wiedźmę.
- Zabiłaś ją. Pomściłaś nasze dziecko.
- To czemu czuję się taka... pusta w środku? - spojrzałam mu w oczy.
- Z czasem to minie.
- Chyba masz rację.
Usłyszałam otwierane drzwi na dole. Wytężyłam słuch.Przyszła Mag ze Scottem.
- Pójdę się przywitać - powiedziałam i już mnie nie było. Na schodach zwolniłam, żeby nic nie podejrzewali.
- Cleo! - zawołała Margaret.
Podeszłam do niej. Przytuliłam ją. Czułam, jak pulsuje jej krew w żyłach, spojrzałam na jej szyję.
Nagle poczułam ból w szczęce.- Aaa! - krzyknęłam i odsunęłam się od kuzynki.
- Cleo, co sie stało?
Szybko pobiegłam do łazienki zostawiając ich w osłupieniu. Spojrzałam w lusterko. Miałam kły i czerwone oczy.
Jak ja wyglądam? - pomyślałam. - Opanuj się - powtarzałam sobie w kołko.
Zamknęłam oczy i próbowałam się uspokoić.
- Cleo, co się dzieje? - dobiegł mnie głos Mag zza drzwi.
Otworzyłam oczy. Wyglądałam normalnie. Otworzyłam drzwi i wyszłam na korytarz.
- Nic mi nie jest - powiedziałam.
- Na pewno?
- Tak - uśmiechnęłam się lekko.
Poszłyśmy do chłopaków.
- Może usiądźcie sobie chłopaki, ja pójdę zrobić coś do jedzenia, okej? - zapytałam.
- Spoko - powiedział Simon.
- Pomogę ci - odezwał się Jake.
- Ja jej pomogę - powiedziała Mag i pociągnęła mnie w stronę kuchni.
- Okej. Teraz mów wszystko, jak na spowiedzi.
- Co mam ci powiedzieć? - spytałam i wyjełam patelkę.
- Tak dziwnie patrzyłaś na Jake'a.
- Obiecujesz, że nikomu nie powiesz? - zapytałam ustawiając patelkę na kuchence.
- Słowo - podniosła dwa palce.
- Byłam w ciąży z Jake'iem - wyznałam.
- Coo?
- Ciszej.
- Ale jak to byłaś? Kazał ci usunąć?
- Nie. Poroniłam - łzy znowu napłynęły mi do oczu.
- Przepraszam kochana. Nie wiedziałam - przytuliła mnie. Szybko się od niej odsunęłam.
- Nie trzeba.
Mag wyjęła deskę i zaczęła kroić warzywa.
- Cholera - zaklęła.
Odwróciłam sie w jej stronę. Zacięła sie w rękę. Odwróciłam wzrok. Czulam, że wyrastają mi kły. Mag do mnie podeszła.
- Gdzie trzymacie plaster? - spytała. - Co jest? Nigdy nie bałaś sie krwi - powiedziała zaskoczona.
- Nie boję się krwi - odparłam i odwróciłam wzrok.
Nie mogłam dłużej wytrzymać. Podeszłam do niej i chwyciłam jej rękę.
- Co robisz? - spytała Margaret.
Puściłam jej pytanie mimo uszu i wgryzłam się w jej nadgarstek.
- Aaaaa! - usłyszałam i wystraszyłam się. Oderwałam się od jej ręki.
- Przepraszam, nie chciałam.
Spojrzała na mnie i jeszcze bardziej się wystraszyła. Do kuchni wbiegli Jake, Simon i Scott. Wytarłam usta ręką.
- Ja nie chciałam - łzy spływały mi po policzku.
- Skarbie tylko sie zacięłaś. Zapomnij o tym co się przed chwilą stało - usłyszałam głos Scotta.
- Cleo? - Jake znalazł się przy mnie. - Wszystko w porządku?
- Nie. Ja ją ugryzłam - powiedziałam i wybiegłam z domu w wampirzym tempie.
Biegłam tak dość długo. Zatrzymałam się dopiero, gdy znalazłam się nad rzeką. Usiadłam na trawie.
Jak mogłam ugryźć własną kuzynkę? - myślałam.
Miałam ogromne wyrzuty sumienia. Zdałam sobie sprawę, że Scott też jest wampirem.
Hejka kochani:) I jak podoba się? Śmiało zostawiajcie gwiazdki i komentarze
CZYTASZ
Tajemnica wampira
VampireW małym mieście pewna dziewczyna obchodziła urodziny.Nie wiedziała,że wkrótce wszystko się zmieni.