Siedziałam w ławce obok ławki Maddy.Chłopak przeszedł obok mnie i usiadł z dziewczyną. Tyler przywitał się z nią.Spojrzałam na niego.Poczułam,że jest wampirem.
-Jestem Cleo-powiedziałam szeptem i podałam mu rękę.
-Tyler-uścisnął moją dłoń.
Lekcja szybko zleciała.Wyszłam przed salę.Po chwili zobaczyłam Maddy,a za nią nowego chłopaka.Odciągnęłam przyjaciółkę na bok.
-Cleo jaki on jest...-zaczęła.Zatkałam jej usta dłonią.
-Poczekaj-odparłam.-Chodź za mną.
Poszłyśmy do szatni.
-Co jest?-zapytała.
Powiedziałam zaklęcie,żeby Tyler nas nie słyszał.
-Maddy podoba ci się ten nowy?-zapytałam.
-Noo i to jak-odparła z wielkim uśmiechem.
-Okej,ale proszę cię uważaj na niego.
-Czemu?
-On jest wampirem-powiedziałam.
-Serioo?-Maddy zrobiła wielkie oczy.
-Pamiętaj nie chodź nigdzie z nim sama.Spróbuję się dowiedzieć o nim czegoś więcej.
-Okej.
-Chodźmy na lekcje-powiedziałam.
Odwołałam zaklęcie i poszłyśmy na górę.Teraz miałyśmy wf.Jess,El i Angie już dawno czekały przebrane w stroje.
Nagle coś usłyszałam.-Maddy zaraz do was przyjde.
-Okej-odparła i poszła się przebrać.
Wytężyłam słuch.Poszłam na koniec korytarza.Był tam mały składzik.Położyłam torebkę na ziemi i otworzyłam drzwi.
Pod ścianą stała Roza.Nad nią pochylał się Tyler.Ugryzł ją. Musiałam interweniować.-Tyler!-krzyknęłam.
Nie zareagował.Podbiegłam do niego i odepchnęłam go.
-Czego?-zapytał ze złością.Oczy miał czerwone.Było widać jego kły i krew na ustach.-To ty?-spytał.
-Tak-odwróciłam się do Rozy.
Przyłożyłam rękę do jej szyi. Użyłam swoich mocy i rana zagoiła się.Popatrzyłam jej głęboko w oczy.
-Zapomnij o tym co się tu zdarzyło.Idź na wf i jakby ktoś pytał powiedz,że byłaś w toalecie.
Dziewczyna wyszła a ja spojrzałam na chłopaka.
-Co ty do cholery robisz?-zapytałam.
-Ty jesteś wampirem?-zapytał z zaskoczeniem.
-Tak.Nie możesz pożywiać się na ludziach.Nie w szkole.
-To co mam pić?-spytał.
-Krew z torebek-odparłam już spokojniej.
-Ty chyba żartujesz?-zapytał z oburzeniem.-Nigdy.
Podeszłam do niego.Spojrzałam mu w oczy.
-Słuchaj jeśli zobaczę jeszcze raz,że się pożywiasz na kimś w szkole nie będzie taryfy ulgowej.
-No dobra-powiedział niechętnie.
Wzięłam torebkę i poszłam się przebrać.Weszłam na halę a za mną Tyler.Dziewczyny dziwnie na mnke spojrzały.
-Cleo-powiedziały równocześnie.
-To nie to co myślicie.Maddy-zwróciłam się do przyjaciółki.-Pamiętaj o czym ci mówiłam dobrze?
-Okej.I żeby nie było...zaklepany-powiedziała dziewczyna.
Wszystkie się roześmiałyśmy.
-Czemu przyszłaś z nim?-zapytała Jess.
-Powiem wam tylko to tajemnica.
-Okej-odparła El.
-Musiałam go odciągnąć od Rozy,bo się na niej pożywiał.
Dziewczyny zrobiły wielkie oczy.
-Dzjewczyny mniej gadajcie a wiėcej ćwiczcie-zwrócił się do nas nauczyciel wfu.
Zaczęłyśmy rozgrzewke.Po 10 minutach już grałyśmy w piłkę nożną.Lekcja szybko minęła.Przebrałam się i poszłam na następną lekcję.
-Cleo zaczekaj-Tyler złapał mnie lekko za nadgarstek.Odwróciłam się.-Możemy pogadać?-zapytał.
-Okej-zgodziłam się.
Odeszliśmy na bok.
-To o czym chciałeś porozmawiać?-spytałam.
-Jak ty się opanowujesz,kiedy wkoło chodzi tyle ludzi?
-Dostałam nauczkę.Kiedyś zabiłam kilku nastolatków pożywiając się na nich.Chłopak i jego brat trochę przypiekli mnie w słońcu.
-Też masz magiczny pierscień?
-Tak.A ty skąd go masz?
-Kolega mi załatwił-uśmiechnął się.
-A jak się nazywa?-spytałam.
-A co?Chcesz się z nim umówić?-zażartował.
-Mam chłopaka ośle.
-Ma na imię...
Hejka ludzie ;) Jak wam mija weekend?Jak myślicie jak się nazywa kolega Tylera?
CZYTASZ
Tajemnica wampira
VampireW małym mieście pewna dziewczyna obchodziła urodziny.Nie wiedziała,że wkrótce wszystko się zmieni.