Rozdział 39

2.7K 225 20
                                    

Nadszedł luty. Poszłam do szkoły. Powiedziałam Jake'owi, że wrócę na nogach. Zgodził się.
Po skończonych lekcjach wyszłam ze szkoły. Poszłam do apteki.

- Dzień dobry - powiedziałam podchodząc do okienka.

- Dzień dobry - odparła farmaceutka.

- Ma pani testy ciążowe? - zapytałam.

- Tak.

- To poproszę dwa.

Dostałam co chciałam, zapłaciłam i poszłam do domu.

- Hej, jak było w szkole? - spytał Jake, kiedy weszłam do domu.

- Spoko - powiedziałam i ucałowałam go. - Muszę iść odrabiać lekcje - powiedziałam.

- Dobrze. Zawołam cię, jak będzie obiad.

- Okej - uśmiechnęłam się i poszłam do pokoju.

Położyłam torbę na łóżku, wzięłam test i poszłam do łazienki. Po kilku minutach pokazał się wynik.
Były dwie kreski. Wyszedł pozytywnie.

To jeszcze nic nie znaczy - mówiłam sobie w myślach. - Zrobię później jeszcze jeden.

- Obiad - zawołał chłopak z dołu.

Zeszłam do kuchni. Dzisiaj była kasza z sosem. Zjadłam, umyłam po sobie i poszłam na górę. Zajęłam się odrabianiem matmy. Była dziesiąta na wieczór, kiedy poszłam zrobić drugi test.
Czekałam na wynik ze zdenerwowaniem. Nie mogłam uwierzyć własnych oczom. Znowu dwie kreski. Usiadłam na łòżku i zaczęłam ryczeć. Miałam dopiero 17 lat.

- Cleo? - usłyszałam zaniepokojony głos Jake'a. Otworzył drzwi i podszedl do mnie. - Co się dzieje? Czemu płaczesz? - zapytał siadając obok.

Usiadłam i popatrzyłam mu w oczy. Dałan mu test ciążowy.

- Jestem w ciąży - powiedziałam i zaczęłam płakać.

- Jesteś pewna? Wampiry nie mogą mieć dzieci.

- Jak to? - spytałam ocierając łzy.

- To po prostu niemożliwe, bo my już nie żyjemy.

Uśmiechnęłam się.

- Czyli po prostu to jest zły wynik - naprawdę się ucieszyłam.

- W razie czego, musisz iść do lekarza.

- Ale po co, jeżeli...

- Cleo, musisz iść do lekarza.

- Dobrze, ale pójdziesz ze mną? - spytałam.

- Jasne. Cleo - spojrzał w moje oczy. - Jeśli jednak będziesz w ciąży, to będzie dla mnie naprawdę coś wspaniałego.

Uśmiechnęłam się. Zadzwoniłam do ginekologa.

- Termin mam jutro - powiedziałam.

- Dobrze. Teraz idź spać. Dobranoc - powiedział i wyszedł.

Następnego dnia pojechlismy do lekarza. Położyłam się na łóżku. Lekarz wykonał badanie.

Wampiry nie mogą mieć dzieci - ciągle powtarzałam w myślach w czasie badania.

- Gratuluję. Jesteś w ciąży - odezwał się lekarz.

Myślałam, że się przesłyszałam. To niemożliwe. Wyszliśmy z gabinetu.

- To niemożliwe - powtarzałam.

- Skarbie. Damy radę. To najlepsze, co mogło mnie w życiu spotkać - pocieszał mnie Jake.

- Naprawdę?

- Tak. Bedziesz wspaniałą mamą. Chodź, jedziemy do domu.

- Dobrze.

Weszliśmy do domu, gdzie czekał na nas Simon.

- Gdzie byliście? - zapytał.

Zdjęłam kurtkę i buty.

- U lekarza - powiedział Jake.

- Co się stało? - spytał Simon i wstał.

- Jestem w ciąży - powiedziałam cicho. Wiedziałam, że mnie usłyszał.

- Przecież wampiry nie mogą mieć dzieci - powiedział oszołomiony.

- No widzisz. Jestem wyjątkiem - odparł Jake.

Simon podszedł do mnie i przytulił mnie.

- Gratuluję Cleo. Będziesz dobrą mamą.

- Dzięki.

Chłopak odsunął się. Podszedł do Jake'a. Bracia uściskali się.

Hejoo :)Czy Cleo spełni siè w roli matki?Jak myślicie?

Tajemnica wampiraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz