Nigdy nie byłam przez kogoś ścigana.
Nie wiedziałam dokąd dokładnie mam uciekać.
Po przebiegnięciu po pasach, skierowałam się do ukrytej uliczki. Musiałam ich jakoś zgubić. Skręciłam w uliczkę i biegłam coraz dalej. Gdy byłam już na tyle daleko, spojrzałam za siebie.
Nikogo za mną nie było. Odetchnęłam z ulgą. Otarłam spocone czoło i szłam już spokojnie.
Zbliżałam się już do wejścia na ulicę. Usłyszałam jakiś hałas. Obróciłam się, jednak nic tam nie było. Zwróciłam głowę do przodu i zobaczyłam przede mną chłopaka z żółtymi oczami. Nie wiedziałam, co robić. Wtedy przypomniałam sobie z jednego filmu akcji, jak pewien facet prześlizgnął się pod wrogiem.
Cofnęłam się o cztery kroki do tyłu i zaczęłam biec. Bez problemu dostałam się na ulicę. Przez chwilę myślałam nad tym, w jaki sposób chłopak znalazł się przede mną.
To przecież było niemożliwe...
Obejrzałam się i zobaczyłam znowu trójkę chłopaków, którzy nie odpuścili i wciąż mnie ścigali. Bez wahania wbiegłam do sklepu z ubraniami.
Schowałam się w przebieralni. Raczej nie powinni tam zaglądać. Usłyszałam, jak ktoś wchodzi do sklepu. Lekko odsłoniłam zasłonę i zobaczyłam chłopaka, który miał niebieskie oczy. Na głowie rosły brązowe, proste włosy. Zasłoniłam się i czekałam, aż sobie pójdzie.
Po piętnastu minutach odsłoniłam szatnię.
Ostrożnie spojrzałam na drzwi, nikogo za nimi nie było. Wyszłam ze sklepu, wracając do domu.
Jeszcze nie oswoiłam się z wczorajszymi wydarzeniami i nagle spotyka mnie coś tak dziwnego! Czy oni mnie gonili przez ogień?
Naprawdę nie wiem, co myśleć o tym wszystkim.
Wróciłam już do domu, zdjęłam buty i weszłam do kuchni nalać sobie coś do picia. Byłam bardzo spragniona.
Usłyszałam, jak do kuchni wchodzi tata.
- Jak było? Kupiłaś coś sobie?
- Nie... nie było nic ciekawego.
- Coś się stało? Jesteś cała czerwona.
Najwidoczniej ten pościg trochę mnie zmęczył.
- Nie, nic się nie stało. Co się miało stać? Jest OK - wyksztusiłam.
- Na pewno?
- Tak. Po prostu w drodze powrotnej postanowiłam się przebiec.
Tata uśmiechnął się i poszedł do salonu.
Ja po wypiciu szklanki soku, poszłam do łazienki.
Relaksująca kąpiel dobrze mi zrobi.
Gdy wyszłam gotowa do snu, było już po dwudziestej pierwszej. Może w końcu się wyśpię.
Chciałabym, żeby to wszystko nigdy się nie wydarzyło. Spłonięcie cukierni i to całe uciekanie.
CZYTASZ
Władcy Żywiołów I Ninjago
FanfictionJednego, niezwykłego dnia, dziewczyna, która wiedzie normalne życie odkrywa w sobie moc. Przeszłość daje o sobie różne znaki. Na jaw wychodzą tajemnice, stary wróg postanawia wyjść z ukrycia. Przez to całe życie bohaterki zaczyna się zmieniać. Kto...