Rozdział 19

3.7K 247 55
                                    

No to świetnie się zapowiada...

- To my skoczymy po jakieś przekąski i może też film?- zapytał Jay.

- Właściwie, to nie jest zły pomysł - odparła Nya.- Dobrze, to idźcie już.

- To zaraz przyjdziemy!- krzyknął Lloyd.

Chłopcy wyszli i zostałam ja i Nya, która  podeszła i usiadła koło mnie.

- I jak?- zapytała.

- I jak co?

- Wiesz...

- Hmm?

- Widziałaś, jak Lloyd się na ciebie patrzył?

Tak mnie zatkało, że zaksztusiłam się powietrzem, a Nya zaczęła klepać mnie po plecach.

- C-co?- zapytałam kompletnie zdziwiona.

- Tak pięknie to wyglądało - Rozmarzyła się.

- Myślisz, że... j-ja i... on?

- No pewnie!

Zakryłam usta.

- Co mam zrobić?

- Możesz poczekać na pierwszy krok z jego...- nie dokończyła, bo do pokoju wrócili chłopcy.

- O czym tak gawędzicie?- spytał wesoło Kai.

- O... n-niczym.

I oczywiście musiałam się zająknąć!

- OK?- mruknął Jay i uniósł jedną z brwi do góry.

- To może zaczniemy?-
zaproponowała Nya.

Wszyscy usiedli na podłodze, każdy przygotował sobie miejsce do spania.

- Myślę, że najpierw powinniśmy obejrzeć film - zadecydował Jay i włożył płytę do mojego laptopa.

Chłopcy wybrali jakąś komedię. Nawet fajnie, bo to mój ulubiony gatunek filmowy.

Gdy seans się skończył, wszyscy poszli ubrać piżamy, ja również, choć sprawiło mi to trochę problemu przez poobijany bok.

Położyłam się z powrotem w łóżku, inni już na mnie czekali.

- To może ja zacznę?- zapytał Jay.

- Nie ma problemu - powiedziałam.

- Pamiętam, jak kiedyś się poznaliśmy z chłopakami. Było to bardzo dawno, choć pamiętam, jakby było wczoraj...

Z torbą zapakowaną moimi rzeczami po brzegi, stałem tak przed drzwiami, czekając aż ktoś w końcu je otworzy. Po dłuższej chwili w nich pojawił się staruszek z długą, białą brodą.

- Witaj Jay, proszę wejdź.

Ciągnąc torbę za sobą, podążałem za sensei'em. Pokazał ręką na papierowe drzwi, więc wszedłem, rozglądając się po całym pomieszczeniu.

Ściany były niebieskie, łóżko było dość duże i stało pod jedną ze ścian. Półki wisiały puste. W rogu również zauważyłem szafę.

- Rozpakuj się.

Więc tak zrobiłem. Po skończonej czynności, wyszedłem na korytarz. Postanowiłem poszukać mistrza.

W końcu trafiłem na dziedziniec, a tam oprócz długobrodego ujrzałem dwóch chłopaków.

- Jay... poznaj swoją drużynę.

- Więc tak to się zaczęło?- przerwałam.

- Tak, i gdybyś mogła, nie przerywaj - odparł Jay, na co ja wywróciłam oczami.

- Jay, to będzie trwało za długo - powiedział Kai.

- Ech, no dobra - zgodził się Jay.- O, teraz mi się przypomniało, jak węże cię otruły. Pamiętasz?- dodał.

- Akurat to przyszło ci do głowy?- upewnił się Kai.

- Haha! Tak!

- Co się wtedy stało?- spytałam zaciekawiona.

- Miałem zwidy i to ostre...

Wróciliśmy z misji na perłę przeznaczenia. Sam jakoś dotarłem na kolację.

Wszyscy już siedzieliśmy przy stole. Po kilku minutach rozmowy spojrzałem się na Wu i szepnąłem Cole'owi na ucho:

- Patrz na brodę mistrza... wije się niczym wąż...

- Kiedy ta trucizna przestanie działać? Bo powoli zaczyna mnie to wkurzać.- powiedziała Nya.

Wziąłem ciastko. Zamiast do buzi, przyłożyłem je do twarzy, a wszyscy dziwnie się na mnie spojrzeli.

Zaczęłam się śmiać. Inni również, nawet Kai.

- Na prawdę tak było?- spytałam z niedowierzaniem.

- Tak, a w walce... zamiast wężonów widziałem krasnale i ludziki z ciasta.

Znowu się zaśmiałam.

- A wiesz, że Cole był duchem?- zapytał  Lloyd.

- Ale... jak to?

- Kiedy byliśmy w nawiedzonym domu mistrza Yanga, musieliśmy wyjść z niego przed wschodem, bo jak głosi legenda... ten, kto nie zdąży wrócić przed czasem, zostanie duchem na zawsze - wypowiedział się Jay.

- Cole jest przecież człowiekiem.

- No tak... ale kilka dni po misji, Misako znalazła zwój dzięki, któremu zdołała odwrócić klątwę. Wiele zajęło jej to czasu, ale opłaciło się, ponieważ teraz nasz przyjaciel znów jest normalnym człowiekiem... Yumi?

Jay

Zasnęła... i to przy moim opowiadaniu. Ha! Mi pierwszemu się to udało.

- Patrzcie, śpi - wyszeptał Kai.

- Więc my też chodźmy - powiedziała Nya,  na co wszyscy ułożyli się wygodnie i poszli spać.

Może jej koszmary w końcu się skończą?

Władcy Żywiołów I NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz