ROZDZIAŁ 18

2.2K 153 22
                                    

*Caroline*

Kiedy byłam w stanie już stanąć na nogach (noga nie była jednak złamana) postanowiłam wrócić do domu.

Przywitałam się z mamą i wyjaśniłam jej wszystko.
Poszłam do pokoju i włączyłam muzykę. Przesłuchałam parę piosenek, gdy usłyszałam, że ktoś dzwoni do drzwi. Mama otworzyła, a ja tylko tak z ciekawości zeszłam na dół.
Do domu weszła dziewczyna. Nie wiem dlaczego, ale wydawała się być całkiem podobna do mamy.

Długie, jasne włosy, niebieskie oczy, zgrabna sylwetka...
Wyglądała na siedemnaście lat. Nigdy wcześniej jej nie widziałam, więc zdziwiła mnie ta wizyta.

-Dzień dobry. Mam do pani i pani córki sprawę.-Odezwała się.

-Hmm... Dobrze, o co chodzi?-spytała mama.

-Nazywam się Madzia...i jestem twoją córką!-wykrzyknęła rzucając się jej na szyję.

Omal nie padłam z wrażenia... Że ja mam siostre?! I do tego taką ładną?!
Mama też wyglądała na zaskoczoną. W pewnej chwili zauważyłam w jej oczach łzy.

-Madziu! Tyle lat cię szukałam...-powiedziała ze wzruszeniem.

To chyba jakieś żarty?!

-Wiem mamo, ja was też.-odpowiedziała. Podeszła do mnie.-A ty jesteś Carol? Zawsze chciałam mieć siostrzyczkę.

Czule mnie przytuliła. Czułam się szczęśliwa. Wreszcie... Straciłam ojca, lecz zyskałam całkiem nową osobę-siostrę. Może moje życie nie będzie takie złe?

*****************
Madzia w nocy rozmawiała długo z mamą. Ustaliły, że zamieszka ona z nami na stałe. W jednym z wolnych pokoi będzie jej sypialnia. Strasznie się cieszę!
Ona jest super, wczoraj też trochę gadałyśmy... Ten rok będzie najlepszy!

******************

*Leondre*

Kiedy Carol już poszła, trochę się nudziłem. Pooglądałem jakiś film w samotności i napisałem do Charlsa. Trochę pisaliśmy... Poszedłem spać o 22:30.

***

Rano obudziłem się o 6:30.
Chciałem jakoś wstać, ale coś nie wychodziło. Tak jest w sumie zawsze rano. Ja czuję, że muszę wstać, ale jakoś nie mogę.
Ciało odmawia mi posłuszeństwa.

Kiedy już jakoś wygrzebałem się z łóżka, wyjąłem z szafy pierwsze lepsze ubrania. Trafiłem na moją ulubioną szarą bluzę z H&M
i jakieś rurki.
Ubrałem się i zszedłem na śniadanie, którego nie było. Musiałem sam je zrobić... W sumie to nie miałem pojęcia jak mam zdążyć na te wszystkie lekcje...
Zjadłem bułkę z dżemem (bo mi zjedli Nutelle!!!).
Spakowałem potrzebne książki i wyszedłem z domu. Po drodze spotkałem Caroline. Trochę gadaliśmy, więc droga licząca 1,5 km szybko zleciała. Pod klasą przypomniało mi się, że nie zrobiłem zadania. Jakiś kujon dał mi odpisać. Mojego kumpla z ławki nie było... Czyli będę siedział sam.
Kiedy zadzwonił dzwonek weszliśmy do klasy. Usiadłem na swoim miejscu.
Gdzieś w połowie lekcji drzwi się otworzyły. Wszedł dyrektor. Za nim ładna dziewczyna. Przedstawiła się jako Chris.
No tak, mamy znów nową uczennicę... Opowiedziała o sobie. Wydaje się fajna. Kazali jej usiąść obok mnie...

____________________________________
Hehe Carol ma konkurencje XD
MIŁELGO CZYTANIA!
Podoba się=gwiazdka/kom


Just Breathe❤ L.D || 1 i 2 || (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz