Epilog części pierwszej

1.9K 171 25
                                    

*Leondre*

Od dnia wypadku minął prawie rok czasu. Pamiętam jednak, jakby to było wczoraj...

Zdenerwowany po kłótni z Carol postanowiłem się jakoś odstresować. Wziąłem deskę, wyszedłem z domu tylnym wejściem, włożyłem słuchawki do uszu i skierowałem się w kierunku parku. Jazda na świeżym powietrzu dobrze mi zrobi. Doszedłem do porządnej ulicy, na której można było już jeździć. Stanąłem na desce i oddałem się swojej pasji.
To było takie cudowne. Ja na desce jadący przez piękny park między zakochanymi parami.
To było takie przyjemne. Przyglądałem się całującym się ludziom. Nagle zobaczyłem... nie to nie ona! A jednak.
Zobaczyłem moją dziewczynę całującą się z jakimś chłopakiem.
Coś się we mnie zagotowało.
Czyli Caroline nie kłamała...
Wtedy zrozumiałem, że popełniłem ogromny błąd. Straciłem przyjaciółkę i możliwe, że przyjaciela także.
"Co ja zrobiłem?!"-pomyślałem zrozpaczony.

Na dodatek usłyszałem sygnał karetki. Znowu ktoś umiera... to częste w takim mieście.
Zacząłem gnać jak opętany do jej domu. Biegłem jak jakiś wariat, potrącając po drodze ludzi.

Po pięciu minutach byłem już pod swoim domem.
Sygnał karetki był strasznie głośny. To pewnie po jakiegoś sąsiada przyjechała
Przeszedłem przez ogród i wyszedłem przez bramkę.
Zobaczyłem tłum gapiów i karetkę. Na ulicy. Momentalnie zapomniałem o przyjaciółce.
Zaciekawiony podszedłem bliżej. To, co tam zobaczyłem, zostanie w mojej pamięci na zawsze.
Medycy ładowali na noszach poturbowaną dziewczynę do karetki. Tą dziewczyną była Carol. Potem wszystko działo się tak szybko... pojechałem do szpitala i okazało się, że zapadła w śpiączkę...

W tej śpiączce jest do dziś.
Ja codziennie przychodzę do niej i trzymam ją za rękę licząc na to, że to coś da. Że się obudzi.
Z każdym dniem jednak tracę nadzieję na happy end.
Dopiero po wypadku zrozumiałem co do niej czuję.
To ją kocham. Tylko ją.
Niestety... już chyba jest za późno.
Popełniłem w życiu wiele błędów, ale tego żałuję najbardziej. Zespół został tymczasowo zawieszony.
Nie ma narazie koncertów ani nowych piosenek.
Bo to tylko pasja. To zawód.
Czym to jest w porównaniu do tracenia ukochanej osoby?
To jest nieważne.

Dziś znów siedzę przy niej i trzymam ją za rękę.
Szeptam jej do ucha czułe słowa.
Na sali jesteśmy jakby sami, bo są tam tylko ludzie w śpiączce.
Nie ruszają się, nie jedzą, nie piją.
Tylko oddychają... oddech.
Breathe. Just breathe.
Naszła mnie ochota na zaśpiewanie tej piosenki.
To jej ulubiona...

Zacząłem śpiewać swoją i Charliego część... Ta jedna piosenka wyrażała wszystkie moje uczucia: tęsknotę, ból, miłość i cierpienie

Tears run from cheek to sleeve
Blame me but you choose to leave
Still texting me 143
Three words you breathe

I close my eyes
See your beauty in my mind
Can't describe how I feel inside
I won't stop I pray
I wish the pain would go away
I can't pretend
Is the end
Are we friends?
Can we mend it for us?

So it's up to you

I can't breathe
These words I can't speak
Because I've never been in love
You're my first
I'm feeling empty inside
My eyes blurry I can't survive
Without you
I know you're cautious and scared
What we gonna do?
Our hearts never broken before
But you're so unsure
And I promise I won't let us fall
We're good together
Please don't throw it away
I won't say you gotta say

Tears run from cheek to sleeve
Blame me but you choose to leave
Still texting me 143
Three words you breathe
So it's up to you
So it's up to you
So it's up to you
To breathe
Those words

Just breathe

Oooh
Just Breathe

Just breathe

You're my one and only
I don't wanna let you go
Just breathe, don't cry
You are so beautiful
Don't be afraid I will be with you through it all
I will be the hand to catch you if you fall
I see you happily, the two of us together
No matter how hard they try to tear us apart
They can't
Never want us to be happy at all
... united forever
It's your call.

Tears run from cheek to sleeve
Blame me but you choose to leave
Still texting me 143
Three words you breathe
So it's up to you
So it's up to you
So it's up to you
To breathe
So it's up to you
So it's up to you
So it's up to you
To breathe
Those words

Just breathe

You're the one
I love you
I miss you
I miss you girl

Why don't we spend a little time together?
We both know this could lasts forever
Since day one you stole my heart
It's like hell every time we're apart

So it's up to you
So it's up to you
So it's up to you
To breathe
Those words

Tears run from cheek to sleeve
Blame me but you choose to leave
Still texting me 143
Three words you breathe
So it's up to you
So it's up to you
So it's up to you
To breathe
Those words

143

ILY

Just breathe

W chwili, gdy skończyłem,
Nachyliłem się nad nią i złożyłem pocałunek na jej ustach. Pocałowałem ją pierwszy raz.
Moje marzenie się spełniło, ale nie tak jak chciałem... do oczu napłynęły mi łzy. Wstałem, by odejść. Wtedy poczułem słaby uścisk na moim nadgarstku.

Odwróciłem się... i zobaczyłem jedyną osobę, którą tak bardzo kocham. Miała otwarte oczy.

-Carol! Ty żyjesz!-wykrzyknąłem ze łzami w oczach.

-Tak. Byłam jedną nogą na tamtym świecie.-rozpłakała się-Jednak coś kazało mi wrócić...

-Kocham Cię! Kocham Cię najbardziej na świecie i przepraszam.-także już płakałem.

-Leo...To dla ciebie wróciłam...
Też Cię kocham...Ale teraz już nic nie mów...

I wtedy ją pocałowałem. Było to najpiękniejsze uczucie jakiego w życiu doznałem. To była miłość. Prawdziwa miłość.

____________________________________
Chyba mi się podoba ♥
Jutro prolog drugiej części :D
Też tutaj!
Co o tym myślicie?
Besos :3

Just Breathe❤ L.D || 1 i 2 || (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz