ROZDZIAŁ 19

2.1K 150 32
                                    

*Leondre*

Chris zajęła miejsce obok mnie.

-Hej jestem Leondre, ale mów mi Leo.-powiedziałem
i uśmiechnąłem się.

-No cześć. Jak wiesz już jestem Christina, ale nazywają mnie Chris.-zaczęła mówić.

-Ładne imię, dla ładnej dziewczyny.-Na te słowa zarumieniła się uroczo.

Rzeczywiście była bardzo ładne. Gęste blond włosy do połowy pleców, zielone oczy i różowe usta.

-Yhhm... Dziękuję.

-Nie ma sprawy... Chciałabyś iść może po lelcjach do kina?-zapytałem z nadzieją.

-Oczywiście! O której?

-Może na 19:00, grają fajny film. Spotkajny się pod kinem, bo nie wiem gdzie mieszkasz.

-Dobrze!

I wtedy dzwonek zadzwonił.
Spędziłem przerwę z moimi kumplami. Pod koniec, gdy miał już dzwonić dzwonek na lekcję, pszyszedł mój kolega z ławki.

-Hej wszystkim!-powiedział.

-Cześć. Dlaczego cię nie było?-zaczęły się pytania.

-Aa ten... Trochę źle się czułem i miałem nie iść do szkoły. Ale potem mama stwierdziła, że nic mi nie jest i musiałem iść...

Dzwonek zadzwonił. Siedliśmy w jednej ławce. Po chwiki do klasy weszła spóźnione Chris.
Gdy zobaczyła, że już z kimś siedzę, zrobiła smutną minę i usiadła na końcu klasy. Zrobiło mi się strasznie głupio, że nic jej nie powiedziałem.

********************
Po lekcji podszedłem do niej.

-Hej Chris sorry, że ci nie powiedziałem, ale zwykle siedze z nim...

-Spoko Leoś nie denerwuj się... Kino nadal aktualne?-czy czy ona nazwała mnie Leoś? Jakie to słodkie...

-No pewnie! To pa ja idę do domu!

-Papa-przytuliła mnie na porzegnanie.

Wow! To było cudowne uczucie...

*Caroline*

Dzisiaj w szkole było beznadziejnie! Doszła jakaś lalunia, która zaczęła kleić się do mojego przyjaciela! Przez tą laskę, prawie w ogóle nie rozmawiałam z nim!
'Prawie'?! Ja wcale z nim nie gadałam! Z tego co Kath zdołała podsłuchać to umówili się na randkę! Nie no mam ochotę jej jebnąć... Do tego wracałam sama do domu...

*Leondre*

Po powrocie ze szkoły umyłem się, przebrałem i odrobiłem zadania. Potem zjadłem obiad.
O 18:30 wychodziłem już z domu, aby zdążyć na autobus... No tak mama nie mogła mnie podwieźć, bo była w pracy.

Pod kinem byłem o 18:54.
Dziewczyna już tam czekała.

-No cześć!-powiedziała i pocałowała mnie w policzek.

Jeszcze lepiej!

-Cześć, chodź, bo nas nie wpuszczą.-zaśmiałem się.

-Oke!

Poszedłem kupić pop corn, pepsi
I jakieś żelki...

Just Breathe❤ L.D || 1 i 2 || (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz