ROZDZIAŁ 5

2.9K 166 42
                                    

*Caroline*

Polubiłam Leo. Wydaje się całkiem miły. Chciałabym mieć takiego przyjaciela...

Nudziłam się, więc postanowiłam wejść na facebooka. Lajkowałam, komentowałam różne ładne zdjęcia... Nagle przyszło mi zaproszenie. Od Leondre Devries. Przyjęłam je od razu.
Już miałam się wylogować, jednak w tej chwili Leo napisał do mnie.

Leondre:Hejka :D

Caroline:Hejo :)

Leondre:Chciałabyś się może spotkać w tym tygodniu?

Caroline:No pewnie, a kiedy proponujesz? ;3

Leondre:Sobota? W inne dni nie mam czasu XD

Caroline: Oksyy :3 to o której i gdzie?

Leondre: Nwm xddd ty wybieraj :B

Caroline:Ok. To 14 w Sterbucksie :D ps. Ta buźka jebłam xd

Leondre:Spk. Która? :B :B

Caroline:No zgaduj

Leondre: Nie chce mi się xd
Ja spadam nażreć sie Nutellą póki jeszcze jest xdd

Caroline: bajo zostaw mi troche

Leondre: Zobaczymy...

***********

Mega się cieszę, że znowu spotkam się z Leo!

****SOBOTA****
Wstałam rano i się ubrałam.
Poszłam zjeść śniadanie. Gdy już to zrobiłam postanowiłam pooglądać jakiś fajny film.
Leciała fajna komedia romantyczna 'Love, Rosie'.
Spodobała mi się. Kiedy się skończyła, okazało się, że jest już po 12:00. Stwierdziłam, że hesli chcę wyglądać jakoś, to muszę się już zacząć malować. Wzięłam podkład i nakładałam go stopniowo na twarz. Przypudrowałam nosek i całą resztę. Obrysowałam kredką oczy i pomalowałam rzęsy.
Na koniec podkreśliłam usta malinową pomadką. Muszę przyznać, że dobrze mi w make-up'ie. Czemu ja wcześniej nie użuwałam kosmetyków? Nawet ja tego nie wiem.

Pomalowana zeszłam do przedpokoju, ubrałam buty, wzięłam jakąś torebkę, do której zapakowałam trochę kasy oraz telefon i wyszłam. Ledwo co zdążyłam na autobus!
Kiedy już wysiadłam na przystanku koło galerii była 14:03. Była już spóźniona. Zaczęłam biec ile sił w nogach. Nie patrzyłam przed siebie i nagle poczułam, że w kogoś wpadam. Upadłam na szczupłą blondynkę.

-Jezu przepraszam nie chciała!-zaczęłam się drzeć, ale zdałam sobie sprawę, że mówię po polsku-Yyy...I'm sorry -poprawiłam się natychmiast.

Dziewczyna podniosła na mnie oczy, w których błysnęło zdziwienie.

-Jesteś z Polski? Ja też! Przeprowadziłam się trzy lata temu. Nie szkodzi...-powiedziała.

-A ja przedwczoraj! Jestem Carol.

-Carol... Ojej przypomniała mi się moja przyjaciółka z podstawówki.

- Ahaa. A ty jak masz na imię?

-Kathreen.

-Kath?! Niemożliwe! Moja przyjaciółka miała tak na imię! I wyprowadziła się za granicę trzy lata temu.

-Caroline?! To ty?!- wykrzyknęła z niedowierzeniem i rzuciła się na mnie- jeju tak tęskniłam! Myślałam, że już się nie spotkamy.

-Kath! ja też tęskniłam przez tw wszystkie lata! W gimnazjum było jeszcze gorzej.

-Nie smuć się biedna... Tu jest lepiej, jak pójdziesz ze mną do szkoły we wrześniu to cie ze wszystkimi zapoznam! Już nie mogę się doczekać!

-Ja też!-wykrzyknęłam i w tej chwili przyomniał mi się Leondre.- Jezu Kath! Jestem umówiona i zapomniałam o tym! Cholera jestem już spóźniona 27 minut!

-Dobra leć! Ejj! Czekaj! Masz mój numer!-szybko zapisała go na kartce, podała mi ją i pobiegłam do galerii. Kiedy weszłam do Starbucksa Leo już nie było.
O kurde mam, przejebane.
Nie miałam nawet jego numeru...

*********
*Leondre*

Czekałem na nią 20 minut, a ona mnie olała! Jestem mega wkurzony! Myślałem, że jest inna. Postanowiłem zablokować ją na fejsie. Nie mam ochoty już z nią gadać.
Czuję, że to koniec naszej znajomości...
A ja jej zostawiłem Nutelle...



Just Breathe❤ L.D || 1 i 2 || (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz