ROZDZIAŁ 4 /2

1.8K 140 14
                                    

*Caroline*

Po wybiegnięciu z klasy, uciekłam ze szkoły.
Byłam cała zapłakana, nie wiedziałam co ze sobą zrobić.
Iść do domu? Nie, nie mam ochoty. Pospacerować po parku?
No przecież nie pójdę taka zapłakana...
Wreszcie zrozumiałam.
Muszę iść do Leonde. Boję się, że ona ma rację co do niego.
Przecież dla mnie także tamten pocałunek był dziwny. Muszę sobie z nim wszustko wyjaśnić.
Wali mnie to, że wyglądam jak jakiś zombie, mam zapuchnięte oczy i jestem rozmazana!
Zaczęłam biec przez ulice, prosto do domu mojego chłopaka.
Ludzie patrzyli na mnie dziwnie.
W końcu nie wytrzymałam i krzyknęłam do jakiejś baby: "Co się tak gapisz?!", a ona od razu odwróciła wzrok i udawała, że nic się nie stało. Tak, wiem moja zachowanie nie było zbyt taktowne. Trudno się mówi!
Zaryczana dobiegłam do drzwi jego domu.
Nie bawiłam się w grzeczność, od razu pociągnęłam za klamkę.
Otwarte.
Weszłam do środka i szybko zsunęłam buty z nóg.
Pani Victorii nie było. To dobrze.
Wbiegłam po schodach na górę i otworzyłam drzwi jego sypialni.
Wparowałam do środka.
Zastałam go leżącego na łóżku i słuchającego muzyki.
Minęło jakieś dziesięć sekund, nim zorientował się, że jestem w jego pokoju.
Podniósł głowę i spojrzał na mnie ze zdziwiemiem.
Momentalnie odrzucił słuchawki i krzyknął:
-Jezus Caroline jak ty wyglądasz?! Co się stało!? Dlaczego nie jesteś w kozie?!

-Pobiłam się tak jakby z tą suką.
Boli mnie głowa. Ale nie po to tu przyszłam-powiedziałam roztrzęsiona.

-To o co chodzi?! I dlaczego płaczesz?-zapytał ze zdziwieniem.

-Leondre ona powiedziała mi coś, co dało mi do myślenia...

-Co takiego ci powiedziała?-zapytał z ciekawością.

-Powiedziała, że ją kochasz. Że chodzisz ze mną tylko dlatego, by była zazdrozna. Ten pocałunek na stołówce. On nie był szczery.
I oboje to wiemy, Leo.
Wytłumacz, o co ci wtedy chodziło. Bo chyba nie sądzisz, że uwierzę, iż nagle uczucia tobą zawładnęły. Tak więc, o co chodzi?-skończyłam swój monolog, a z moich oczu ponownie wypłynęł łzy.

-Carol, to nie tak. Jesteś jedyną osobą, którą kocham.
Czy ja wyglądam na chłopaka, który rozkochuje w sobie dziewczyny, aby ta jedna zazdrościła?
Nigdy bym tego nie zrobił, bo mam uczucia. Nie wiedziałaś?
Po prostu mam do niej żal o to, że mnie zraniła. Chcę, by cierpiała.
Wiem, że ona wciąż mnie kocha.
Ja ją też kochałem, a ona mnie zdradziła! Carol zrozum mnie...
Kocham cię dziewczyno.

-Leo, ja ciebie też.
Ale ona mi tak namieszała w głowie... wredna suka.

-Zgadzam się w 100%.

-Trzeba coś z nią zrobić.

-Oj, trzeba, trzeba...

____________________________________
Hej! Jako że mam dzisiaj na 8:45, napisałam rozdział z rana!
Mam nadzieję, że daje radę!
Miłego dnia :*
Ehh dzisiaj mam kartkówke z matmy -,-

Just Breathe❤ L.D || 1 i 2 || (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz