ROZDZIAŁ 10 /2

1.8K 145 44
                                    

*Christina*

Uciekłam z McDonald'a cała zapłakana. Boże, jaki wstyd!
nie liczyłam na to, że Leo pobiegnie za mną. Przecież jestem dla niego tylko zwykłą, nic nieznaczącą znajomą.
Nie jestem dla niego ważna jak Caroline czy Charlie. Zawsze może znaleźć sobie więcej dziewczyn takich jak ja, w końcu jest gwiazdą. Mnie nie potrzebuje...
I pytanie, dlaczego rozpłakałam się?
Po prostu przypomniała mi się chwila sprzed kilku dni, gdy tak się nade mną pochylał.
To było takie urocze i chciałam go wtedy pocałować.
Jednak nie mogłam, a wtedy w MC zdałam sobie sprawę z tego, że raczej już niegdy nie będę mogła... bo on mnie skreślił.
Poza tym ma dziewczynę, którą jak sam wciaż powtarza, bardzo kocha.
Dlaczego on nie zauważa moich uczuć? Dlaczego nikt nie zważa na nie? Wszyscy myślą, że jestem popularna, szczęśliwa i nie kocham nikogo. Że podrywam chłopców dla rozrywki. Może to i prawda, ale nie w przypadku Leo. Do niego naprawdę "to" czuję. Dlaczego ja to zjebałam, gdy jeszcze z nim byłam, a on mnie kochał? CZEMU JA BYŁAM TAKA GŁUPIA?!

*Leondre*

Chris, Chris, Chris...
Całą noc po głowie chociła mi ona. Jej dziwne zachowanie, wrażliwość, jakiej wcześniej u niej nie widziałem...
Wiedziałem, że czeka mnie rozmowa z nią. Myślałem o jej przebiegu dużo czasu.
Co jeśli ma jakieś problemy rodzinne? Albo jest chora na raka?
Na tą drugą myśl aż drgnąłem.
"NIE. Ona nie ma raka!"-powiedziałem do siebie w myślach.
Jednak wciąż się martwiłem.
To moja przyjaciółka.
Co prawda, wiele razy mnie zraniła, ale nie zmienia to faktu, że mi na niej zależy.

Wstałem z łóżka, jak zawsze- codzienna rutyna, a potem śniadanie. Nutella się skończyła... dzień nie będzie należał do przyjemnych.

Zjadłem tam jakieś śniadanie, ale nie było to to samo, co Nutella...

Wyszedłem do szkoły umówiony z Carol. Pogodzilismy się niedawno. Szliśmy razem trzymając się za ręce. Wreszcie ośmieliłem się poruszyć temat Chris.

-Carol, powiedz mi, dlaczego tak jej nienawidzisz?-zapytałem.

-Hmm... może dlatego, że jest wredna, nie ma uczuć i chce mi ciebie odebrać?

Te trzy argumenty były dla mnie jedną wielką bzdurą.

-Ona nie jest wredna, tylko zagubiona. Nie chce mnie ci odebrać, bo jest moją przyjaciółką.
Poza tym nie jest bezuczuciowa... żebyś ty ją widziała, jak wczoraj uciekła zapłakana...

-A więc byłeś gdzieś z nią! Wiedziałam!-widziałem, że jest na mnie zła... cholera, musiałem się wygadać?!

-No byliśmy McDonald'ie, ale to tylko przyjacielskie spotkanie. Mniejsza z tym, chodzi o to, że płakała i ma jakieś problemy... martwię się...

-A ja mam ją w dupie!-wykrzyknęła.

-I to ona jest bezuczuciowa?-zdenerwowałem się.

-Tak. Czy ty nic nie rozumiesz? Jesteś aż tak głupi, Leo?! Wiem, że się powtarzam, ale naprawdę
zawiodłam się na tobie...
Nie zdążyłeś jeszcze zauważyć,
że ta cała twoja Chris chce, a może już to zrobiła, omotać cię!
A tak szczerze, to mam wrażenie, że ty mnie już nie kochasz. Nie zwracasz na mnie uwagi, nie chodzimy na randki... ty wolisz iść z nią do McDonald'a, choć to ja jestem twoją dziewczyną.
Chociaż nie wiem, czy dalej nią jestem...

-Chris, co ty gadasz?!-zapytałem w panice. Czy ona chce ze mną zerwać?!

-Chris? CHRIS!? Już zapomniałeś mojego imienia, że nazywasz mnie jej? Leo, to nie ma sensu. To już nie jesteś dawny ty. To koniec.

Just Breathe❤ L.D || 1 i 2 || (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz