*Leondre*
Ostanio Chris bardzo dziwnie sie zachowywała. W ogóle nie chciała ze mną gadać. Uciekała i robiła wszystko, aby na mnie nie patrzeć. Ja jednak wiedziałem, że nasza przyjaźń nie może się tak skończyć. Nie miałem już Carol, chociaż także zamierzałem odzyskać ją w najbliższym czasie. Wszystko musi być jak dawniej, bo inaczej zwariuję.
Już następnego dnia poszedłem do szkoły ja codzień. Po lekcjach wyszedłem za dziewczyną, tak, żeby nie widziała mnie. Kiedy byliśmy już sami na pustej ulicy odezwałem się. Widziałem jak się zdziwiła, jak jej ciałem wstrząsnął dreszcz. Wystraszyłem ją. Odróciła głowę, a kiedy mnie zobaczyła, już brała nogi za pas. Jednak chwyciłem ją za rękę.
-Puszczaj!-krzyknęła.
-Nie, chcę porozmawiać.-naprawdę chciałem dowiedzieć się, co jest grane i jakoś to zmienić.
-Ale nie rozumiesz, że ja nie chcę?!-wrzasnęła.
-Dlaczego? Dlaczego nie chcesz ze mną rozmawiać jak dawniej, dlaczego mnie unikasz?! Przecież nic nie zrobiłem, nie było żadnej kłótni ani nic...
-Leondre, dlaczego ty nic nie rozumiesz?!-Skąd niby mam rozumieć, jak nic nikt nie chce mi powiedzieć?!
-Może mi wyjaśnisz? Byłoby miło.
-Nie! Najlepiej odczep się ode mnie. Tak serio będzie lepiej, obiecuję. Jeśli ci na mnie zależy, to to zrób. Ja nie mogę się z tobą przyjaźnić. To zbyt... A nieważne, idź już!-krzyczała ze łzami w oczach.
-Ale...
- po prostu idź!
W tamtej chwili nie wiedziałem, co mam zrobić. Postanowiłem więc odejść tak, jak mnie poprosiła. W końcu mi na niej zależy. Jeszcze się coś wykombinuje...
Odwróciłem się i zrobiłem kilka kroków naprzód, jednak coś kazało mi się zatrzymać.
-Nie!- krzyknąłem sam do siebie, jakbym był chory psychicznie.
Odwróciłem się z powrotem w kierunku dziewczyny, podbiegłem do niej i ją przytuliłem.
-Chris, musisz mi powiedzieć, co się stało. Choćby nie wiem co to było, rozumiesz? Jesteśmy przyjaciółmi, a w każdym bądź razie, ja chciałbym, aby tak było. Po prostu wyrzuć to z siebie.
-Ale ja nie potrafię! Będzie jeszcze gorzej, Leo.
-Po prostu powiedz.
-Dobrze-wzięła głęboki wdech- a więc, zakochałam się. W tobie. Lepiej?!
Nie odpowidziałem. Coś mnie sparaliżowało. Nie byłem w stanie ruszyć się z miejsca. Nieeee! Tylko nie to! Byłem już całkowicie zagubiony. Lubiłem ją, może nawet czułem coś więcej, ale była jeszcze Caroline. Ją naprawdę kochałem. Tyle że nie była już ze mną. A Chris... To cudowna dziewczyna. Nie chciałbym jej ranić. Teraz mam prawdziwy problem...
A co z problemami robi zawsze Leondre Devries? Idzie do Charliego. A więc muszę się do niego udać. Ale w tej chwili liczyło się tu i teraz. Stałem przed płaczącą dziewczyną, która właśnie powiedziała mi, że mnie kocha. Nie bo, spoko... Tylko co powiedzieć? Że ją kocham czy może, że mam inną na oku? Wreszcie wziąłem się w garść i podszedłem do niej. Nie wiem, jak to się stało, że nagle stałem dwa metry od niej... Objąłem ją, a ona wtuliła się we mnie jak mała dziewczynka.
-Ciiii... Nie płacz, wszystko będzie dobrze- wyszeptałem jej do ucha.
Wtedy ona podniosła głowę, aby coś powiedzieć, a ja nie wiem dlaczego, złożyłem delikatny pocałunek na jej ustach.
Dlaczego to zrobiłem?! I dlaczego mi się podobało?!?!?!!
CZYTASZ
Just Breathe❤ L.D || 1 i 2 || (ZAKOŃCZONE)
Fanfiction1. Pewnego dnia Leondre Devries - prześladowany chłopak- poznaje dziewczynę. Oboje są skrzywdzeni przez los, dlatego za bardzo sobie nie ufają... Jednak gdy wytłumaczą sobie niektóre sprawy, to się zmieni. Z czasem łącząca ich więź staje się cor...