ROZDZIAŁ 17 \2

1.6K 132 36
                                    

*Christina*

On... On... On mnie pocałował!

Już od dawna nie czułam się tak cudownie. Spanikowałam, gdy się ode mnie odsunął i spojrzał w moje oczy. Znowu ta NUTELLA! 

I co teraz, co teraz?!

-Uhmm...Przepraszam- powiedział zakłopotany.

-Nie, nie masz za co- odprłam stanowczo.

-Chris, proszę cię, zapomnijmy o tym.

-Nie chcę...-wyszeptałam.

-A ja już sam nie wiem, czego chcę! Pa, muszę już iść.

Zostawił mnie ogłupiałą na środku ulicy. Chyba nidgdy nie ogarnę tego chłopaka. Znam go i wiem, że nie powinnam sobie robić nadziei. Niestety, jestem głupia. Nie daję sobie rady nawet z własnymi uczuciami. Wyobrażałam sobie już niewiadomo co; że z powrotem jesteśmy razem, że mnie kocha... Ale, ale! Sam powiedział, że nie wie, czego chce. Ja już, do cholery, też nic nie wiem! Dzięki Leo, zawsze musisz mieszać mi w głowie?!

Z drugiej strony, to przecież nie jego wina, że się w nim zakochałam. Tylko co miał znaczyć ten pocałunek?

Nagle zorientowałam się, że wciąż stoję na środku drogi, chyba czekając na to, aż coś mnie przejedzie.

Chociaż... Nie jest to taki głupi pomysł...

*Leondre*

Siedziałem w domu i od dwóch godzin rozmyślałem nad tym, co zrobiłem. Po co, kur*a, ja ją pocałowałem?! Ale bardziej niepokojące było to uczucie, gdzieś głęboko, głęboko we mnie. Czyżby właśnie zaczynało spełniać się przysłowie "Stara miłość nie rdzewieje"? O czym ja myślę?! Przecież kocham tylko Caroline!

I to mi o czymś przypomniało. Caroline. Muszę z nią w końcu pogadać, aby było jak dawniej.

Już następnego dnia zaczepiłem ją na korytarzu.

-Carol,musimy pogadać- powiedziałem.

-Nie mamy o czym.-Typowa wymówka wkurzonej baby... Udaje, że nie chce ze mną rozmawić, a ja i tak wiem, iż naprawdę to tylko na to czekała.

-Po prostu spotkajmy się po lekcjach, dobra?

-Jak chcesz -zgodziła się niechętnie.

Kiedy po matmie zadzwonił dzwonek, wybiegłem z klasy jak oparzony. Usidłem na ławce przed szkołą, czekając na Caroline. Wreszcie zauważyłem ją. Wychodząc z budynku, zmierzyła mnie wzrokiem. Widząc, że stoi w miejscu, sam do niej podszedłem. Ruszyliśmy ulicą w stronę rzeki, przez kilka pierwszych minut nie odzywając się ani słowem.

-Chciałbym cię przeprosić- zacząłem nieśmiało.

-Ahhh, jak słodko!-Wszechobecny sarkazm...

-Naprawdę. Caroline, zależy mi na tobie i chcę, żeby było jak dawniej...

-Achh tak?! To dlaczego wczoraj całowałeś się z Chris?!

Tego to się nie spodziewałem...

Just Breathe❤ L.D || 1 i 2 || (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz