ROZDZIAŁ 9 /2

1.8K 124 49
                                    

*Leondre*

Tego dnia, jak zwykle, poszedłem do szkoły. Było sporo nauki, ale nie narzekam. Jakaś kartkówka z geografii, ale Carol jest dobra z tego przedmiotu i dała mi ściągać, także dostanę pięć.
Cały dzień nie mogłem doczekać się spotkania z Chris. Kiedy mijałem się z nią na korytarzu, uśmiechałem się jak idiota.
Pewnie wyglądałem jak jakiś debil, ale co tam!
Cieszyłem się, że mogę odnowić kontakty z moją dawną dziewczyną. Właśnie!
Kto by pomyślał, że role tak się odwrócą. Kiedyś, Carol była moją najlepszą przyjaciółką, a Chris dziewczyną. Teraz jest na odwrót. Wtedy nie pomyślałbym nawet, że będę chodził z Caroline. Jednak jest mi z nią bardzo dobrze i ją kocham.
Natomiast z Chris chciałbym się zaprzyjaźnić i złapać znów dobry kontakt.

Po lekcjach udałem się do domu, wyszykowałem i w ogóle.
Była 13:00, gdy miałem wychodzić. Popatrzyłem do lustra.

"Kurwa, wygladam jak pedał"-pomyślałem. Jezu, co ze mną...
Wyszykowałem się jak jakaś panienka: ulizne włoski, wyperfumowany i w koszuli.
To nie ja! Nie pójdę tak, bo nie wiem co sobie o mnie pomyśli. To nie randka, ok. Przecież masz dziewczynę. Stop!
"Zaczynam gadać sam ze sobą, to zły znak"-znów pojawiło się w mojej głowie.

Poszedłem umyć włosy, po czym szybko je wysuszyłem i pozostawiłem w nieładzie.
Potem przebrałem się w normalne ubrania.
Mówiąc "normalne" mam na myśli zwykłe, szare dresy oraz "Bluzę Leo"-moją ulubioną bluzę z H&M, za którą szaleją moje Bambinos.
No i dopiero wtedy, dokładnie o 14:35, wyglądałem jak ja.

Wyszedłem z domu i skierowałem się w kierunku domu mojej koleżanki. Na miejscu byłem już po dziesięciu minutach. Zadzwoniłem dzwonkiem i otworzyła mi Chris.

-Hej Leo-powiedziała.

-Cześć! Idziemy?-spytałem.

-Tak, tylko ubiorę buty.

Wszedłem do środka i patrzyłem jak ubiera nowiutkie Super Stary.
-Fajne buty-pochwaliłem.

-Heh, dzięki, nowy nabytek.

-Właśnie zauważyłem.

Wyszliśmy z jej domu i udaliśmy się spacerowym krokiem do najbliższego McDonald'a.

-Leo, mieliśmy iść na lody-zaczęła.

-Wiem, dlatego tu przyszliśmy. Tyle lat żyjesz na świecie, a wciąż nie nauczyłaś się, że w MC są najlepsze lody?

-No nie wiem... jeszcze tu nie jadłam. Jakie mi proponujesz?

-Co powiesz na McFlerry? (idk jak sie pisze xd czytaj:mak flery)

-Nie wiem co to, ale skoro ty polecasz, to kupię-powiedziała
i chciała podejść do kasy, jednak zatrzmałem ją.

-Gdzie ty idziesz? Ja stawiam!-powiedziałem. Zaczęła się buntować. Ahh... te kobiety.
Same feministki. Honor oczywiście nakazuje im zapłacić za siebie, ale ja wiem czego w takiej chwili oczekują. Ja się znam.

Dziewczyna po krótkiej wymianie zdań zrezygnowała z przekomarzania się ze mną i dała mi czynić to, co chciałem.
Oczywiście, na lodach się nie skończyło. Zamówiłem jeszcze dwie coca cole, dwa Big Mac'i oraz moje ulubione Nuggetsy z sosem śmietanowym.
Po kilku minutach odebrałem zamówienie i udałem się z nim do stolika. Widziałem jak Chris otwierają się szeroko oczy.

-Leo! Nie trzeba było! Poza tym, jak my to zjemy?!-krzyknęła.

-Cicho-położyłem jej palec na ustach- Nie musisz się drzeć na całego maka. Poza tym, ja sobie poradzę z jedzonkiem.
Usiadłem obok niej i zaczęliśmy jeść. Wiedziałem, że jej smakuje. Wiele razy, jak byliśmy razem, chodziliśmy tu i jedliśmy Big Maca. Z Nuggetsami nie byłem pewny, czy lubi, ale ja kocham!
Moje małe kurczaczki.
Zacząłem rozmowę:
-I jak tam wczoraj po korkach?-dziewczyna dziwnie posmutniała. Dopiero po chwili
przypomniała mi się moja dziwna wczorajsza reakcja-Ekhm... tak w ogóle to przepraszam, za tą dzwiną sytuację wieczorem...

-Nie szkodzi.-jej głos był wyjątkowo smutny. Nie byłem do tego przyzwyczajony.

-Ej, Chris, dlaczego jesteś taka smutna?-zapytałem.

-Nie jestem.

-Przecież widzę-upierałem się.

-Leo, nie mogę...-z jej oczu zaczęły płynąć łzy- nie mogę ci tego powiedzieć...

Przytuliłem ją mocno do siebie, czułem, jak jej ciałem wstrząsnął dreszcz.

-Wszystko będzie dobrze, zobaczysz-powiedziałem.

-Właśnie, że nie! Ty nic nie rozumiesz!-wykrzyczała i wybiegła z fastfood'a.

Zamurowało mnie. Kilka minut wpatrywałem się w ścianę, nie wiedząc, co zrobić. Nie miałem szans już jej dogonić. Podojadałem resztki i wróciłem do domu.
Cała noc nie spałem. Męczyło mnie jedno pytanie: Co się jej stało?

____________________________________
Cześć!
Jak myślicie, dlaczego Chris jest smutna?







Just Breathe❤ L.D || 1 i 2 || (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz