- Lou przestań - powiedziałam ledwo mogąc złapać powietrze.
- Nie dopuki nie przyznasz mi racji - łaskotał mnie dalej.
- Prze... stań - nie mogłam wypowiedzieć nawet jednego słowa.
- Nie - zachichotał.
- Dobrze powiem to - wypowiedziałam te słowa szybko.
- Zamieniam się w słuch - przestał gilgotać, jednak nadal nademną wisiał.
- Louis jest - zaczełam cicho.
- Głośniej - przerwał mi chłopak.
- Louis jest najseksowniejszym facetem jakiego kiedy kolwiek widział ten świat - wypaliłam szybko.
- Oj nie schlebiaj mi tak - walnęłam go w ramię.
Ostatnio często przebywam w towarzystwie Lou. Naprawdę dobrze się zaprzyjaźniliśmy. Co do Ethana to on cały czas chodzi ze swoją Natalie i nie raczy mi nawet odpisać na wiadomości. Nie wiem co mu się stało. Przecież ja mu nic nie zrobiłam. Chyba? Ale to już nie ważne.
- Miałabyś może ochote wybrać się ze mną na imprezę? - spytał.
- Tak właściwie to miałam cię spytać o to samo - uśmiechnęłam się.
- Znaczy, że zgadzasz się?
- Tak - powiedziałam.
- To przyjadę po ciebie o ósmej.
- Do zobaczenia - pożegnałam się z chłopakiem.
Jakąś chwilę jeszcze chodziłam bez celu po pokoju. Nagle postanowiłam zadzwonić do Kim i jej wszystko opowiedzieć. Wzięłam telefon i wybrałam odpowiedni numer. Dziewczyna odebrała po trzecim sygnale.
- Hej - powiedziałam.
- Cześć - odpowiedziała dziewczyna.
- Masz czas rozmawiać?
- Jasne, a o co chodzi? - zapytała.
- No bo wiesz w sobote jest ta impreza...
- Nie ma mowy nie wykręcisz mi sie teraz - przerwała mi.
- No właśnie chodzi o to, że idę na nią z Louisem - Kim na moje słowa zapiszczała.
- Strasznie się ostatnio do siebie zbliżyliście.
- Poprostu przyjaźnimy się - powiedziałam.
- A jak wygląda sprawa z Ethanem?
- Nie odzywa się do mnie jakbym coś mu zrobiła - posmutniałam.
- Musi mu o coś chodzić - odpowiedziała blondynka.
- Ja muszę już kończyć, bo jutro szkoła i takie tam - próbowałam się wykręcić od rozmowy.
- Jeszcze dokończymy ten temat pa - pożegnałyśmy się i zakończyłyśmy połączenie.
***
Obudziłam się następnego dnia tak jak zwykle rano. Nie lubię wstawać wcześnie. Niestety nic nie poradzę na to, że muszę chodzić do szkoły. Life is brutal.
Po tych wszystkich porannych czynnościach zeszłam na dół. Dzisiaj również miał po mnie wpaść Louis. Naprawdę go polubiłam. Usłyszałam w pewnym momencie dźwięk klaskona, co oznaczało, że chłopak już na mnie czeka.
Do jego samochodu wsiadłam jak zawsze bez uprzedzenia. Przywitaliśmy się i już chwilę później byliśmy w drodze do więzienia, potocznie nazywanego szkołą.
Na dziedzińcu jak zawsze było tłoczno, dlatego z Lou skierowaliśmy się do środka pod moją szafkę. Okazało się, że Kim już tam na nas czekała. Porozmawialiśmy chwilę, po czym zabrzmiał dzwonek. Udaliśmy się we trójkę do klasy cały czas mając z czegoś bekę.
W mojej ławce siedział już czekoladowooki. Na moją twarz automatycznie wpełzł uśmiech. Podeszłam do ławki i przywitałam się z brunetem. On jednak mi nic nie odpowiedział.
- Dlaczego jesteś dla mnie taki oschły? - zapytałam, lecz on nadal milczał - Nie chcesz ze mną rozmawiać to nie - dlaczego on tak sie zachowuje?
Po lekcji postanowiłam z nim porozmawiać. Może w końcu mi wyjaśni o co mu chodzi. Kiedy tylko zadzwonił dzwonek chłopak szybko wyszedł z klasy. Ja próbowałam dorównać mu tempa.
- Ethan! - krzyknęłam jednak mnie olał.
Złapałam go za ramie i odwróciłam w moją stronę. Brunet był lekko zmieszany, że udało mi się tego dokonać. Patrzyliśmy chwilę na siebie. Niezręczną ciszę przerwał Ethan.
- Czego chcesz - powiedział ostro.
- Porozmawiać - odpowiedziałam.
- Tylko szybko, spieszy mi się.
- Dlaczego taki jesteś? - spytałam.
- Jaki?
- Cały czas mnie ingnorujesz i nie chcesz rozmawiać.
- To o to ci chodzi - zakpił.
- Przecież jeszcze niedawno mówiłeś, że jesteśmy przyjaciółmi, a teraz - posmutniałam.
- Przecież znalazłaś już przyjaciela na moje miejsce - mówił o Louisie.
- O niego ci chodzi? - zdziwiłam się.
- Nie mamy już o czym rozmawiać - powiedział i odszedł.

CZYTASZ
Zawsze tam gdzie ty
Teen FictionOna: Mało popularna dziewczyna, z ogromną wyobraźnią, nie przywiązująca zbyt wielkiej uwagi do wyglądu. Nie wysoka brunetka o niebiesko-zielonych oczach. On: Wysoki wysportowany brunet o niezwykle brązowych oczach. Kapitan drużyny futbolowej, łamac...