27

4.3K 260 25
                                        

Sky p.o.w

Obecnie trwa lekcja fizyki. Z nieznanych nikomu powodów nie ma dziś w szkole nauczyciela. Dlatego też przypadło nam zastępstwo z panią Colman.

Chyba raczej jędzą Colman - podpowiada mi moja podświadoność.

Jedynym pozytywem jest to, że przez cały czas mam możliwość rozmawiania z Kim. W penym momencie wybuchłyśmy głośnym śmiechem, co nie uszło uwadze nauczycielki.

- Czy ja panią przeszkadzam? - zapytała z ironią.

- Nawet nie wiesz jak bardzo - te słowa opuściły moje usta zanim pojełam ich sens.

- Anderson do tablicy - rozkazała jędza.

- Jakoś nie mam na to ochoty - co ja wyprawiam.

- Albo tu przyjdziesz, albo wpiszę ci jedynkę - była już poważnie zdenerwowana.

Wstałam powoli i podeszłam do biurka belferki. Ona tylko na mnie krzywo spojrzała.

- Jak brzmi Trzecia Zasada Dynamiki Newtona? - spytała.

Już miałam odpowiadać ale nie wiedzieć czemu zakręciło mi się w głowie.
- Przepraszam, czy mogłabym pójść do higienistki? - miałam nadzieję, że mi pozwoli.

- W trakcie pytania? Ani mi się śni - odpowiedziała surowo.

- Ale ja naprawdę mu... - to byłu ostatnie słowa jakie wypowiedziałam.

Nagle upadłam na podłogę. Przed utratą świadomości jeszcze usłyszałam jak Ethan woła moje imię.

Ethan p.o.w

- Przepraszam, czy mogłabym pójść do higienistki? - powiedziała Sky.

- W trakcie pytania? Ani mi się śni - odpowiedziała surowo nauczycielka.

- Ale ja naprawdę mu... - moje ukochana niespodziewanie upadła na podłogę.

- Widzicie, wolała udać omdlenie, niż odpowiedzieć - powiedziała z pogardą profesorka.

Szybko podbiegłem do Sky. Ona nie udawała. Naprawdę straciła przytomność, a ta suka twierdzi, że robi to specjalnie.

- Niech ktoś pójdzie po higienistke - krzyknąłem.

- Ale ona tylko ud... - nie pozwoliłem jej dokończyć.

- Sky naprawdę straciła przytomność! - wypowiedziałem krótko na co Colman się spieła.

Nagle do klasy wpadła wyczekiwana higienistka. Zajęła się moją dziewczyną i zaniosła do swojego gabinetu.

Chwilę czekałem pod drzwiami, aż wreszcie otworzyły się.

- Ethan, Sky prosi cię, abyś do niej zajrzał - oznajmiła mi.

- Dobrze - wstałem i skierowałem się w jej stronę.

- Jezu nic ci nie jest przytuliłem ją.

- Wszystko w jak najlepszym porządku - powiedziała.

- To się cieszę - pocałowałem ją w czubek głowy.

- Mam ci coś do powiedzenia - powiedziała z uśmiechem na twarzy.

- O co chodzi? - spytałem.

- Nie wiem jak to możliwe, ale... - urwała.

- Ale co? - zaniepokoiłem się.

- Odzyskałam pamięć

***
Jej Sky już wszystko pamięta 😀
Cieszycie się?

Mam nadzieję, że podoba wam się moje opowiadanie 😘

Chciałabym wam jeszcze podziękować za ponad 20 tyś. wyświetleń 😍 Jesteście niesamowici.

Pozdrawiam i do następnego ❤

Zawsze tam gdzie tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz