32

3.5K 206 15
                                        

Leżymy wraz z Ethanem na łące wpatrując się w niebo. Jest ono dzisiaj czyste i spokojne, a słońce miło ogrzewa nasze twarze. Można powiedzieć, że jest to wręcz idealna pogoda do przemyśleń.

Za tydzień koniec szkoły. Cieszę się z tego powodu, ponieważ planujemy razem z chłopakiem i naszymi przyjaciółmi pojechać na wakacje do Hiszpanii. Mam nadzieję, że nic nie popsuje naszych planów.

- O czym myślisz? - pyta mnie Ethan.

Wygląda on dziś wyjątkowo dobrze. Czarne dopasowane spodnie, biała koszulka opinająca jego mięśnie i ciemne okulary przeciwsłoneczne na nosie. Ideał wśród ideałów.

- O wakacjach - odpowiadam z uśmiechem na ustach.

- Już nie mogę się doczekać, aż ujrzę cię w bikini - porusza znacząco brwiami.

- A ty tylko o jednym - kręcę głową z rezygnacją.

- No przecież żartuję - całuje mnie w czoło - Albo i nie - uderzam go w ramię.

- Ał, za co to?! - mówi pocierając się o miejsce, w którym niedawno była moja pięść.

- Głupota boli - mrugam do niego.

Naszą rozmowę przerywa mój telefon.

- Halo?

- Sky za ile będziesz w domu?

- Właśnie mieliśmy się zbierać. A coś cię stało?

- Mamy wraz z tatą ważną wiadomość dla ciebie.

- Niedługo będę.

Rozłączam się i chowam urządzenie do kieszeni spodni.

- Kto dzwonił? - zadaje pytanie chłopak.

- Moja mama chciała, żebym wróciła. Ma mi do przekazania jakąś ważną wiadomość.

*

Droga samochodem zajęła nam dwadzieścia minut. Gdy już dojechaliśmy, weszliśmy wspólnie do domu. Skierowaliśmy się do salonu, a tam czekali na nas moi rodzice. Mieli lekkie zdenerwowanie i radość wymalowane na twarzy. Nie powiem, ale zaczełam się niecierpliwić o co może chodzić.

- Może ty jej powiesz - ojciec kieruje te słowa do matki.

- Mogę wiedzieć o co chodzi? - pytam.

- Dobrze - zrobiła chwilową pauzę, a ja tu umierałam ze zniecierpliwienia - Wyjeżdżamy do Londynu.

Razem z Ethaniem spojrzeliśmy zszokowani po sobie.

- Ty chyba żartujesz! - podniszę głos.

- Nie, mówię całkiem poważnie. Na początku wakacji się przeprowadzamy.

W tej chwili oficjalnie ogłaszam, że mój świat legł w gruzach...

***
Sie porobiło 😱

#dramatime

Zawsze tam gdzie tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz