2.14

1.8K 90 8
                                    


- Oddaj mi to idioto! - skaczę, lecz nie mogę dosięgnąć jego wyciągniętej w gore ręki - Dlaczego jestem taka niska... - usłyszałam jego dźwięczny śmiech.

Wraz z Ethanem siedzimy u mnie w pokoju. Ostatnio często spędzamy czas w swoim towarzystwie. Wszystko było w jak najlepszym porządku, dopóki on nie postanowił pogrzebać trochę w moich rzeczach. Chłopak natknął się na początku na mój stanik. Założył go sobie i biegał jak szalony po całym domu, krzycząc że już go nie odzyskam, ponieważ za bardzo mu się spodobał. Tamta sytuacja nie była aż taka zła w porównaniu do tego, co dzieje się teraz. Mianowicie chodzi o to, że dorwał się do mojego pamiętnika. Mimo wielkie napisu "NIE DOTYKAĆ!" i tak to zrobił. Otwierał go na przypadkowych stronach i zaczynał czytać.

- Tego dnia wyglądał wyjątkowo pociągająco. - czytając, próbował naśladować mój głos - Kiedy nasze oczy spotkały się, przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Próbowałam oprzeć się pokusie poprawienia jego opadających kosmyków włosów na czoło... Ejj! - krzykał kiedy wyrwałam mu przedmiot z ręki.

Myślałam, że spalę się tam ze wstydu. On przeczytał właśnie ostatni wpis, który był na jego temat. Wprawdzie nie użyłam tam jego imienia, ale wiem, że się domyślił. Ethan nie jest taki głupi.

- Nigdy. Więcej. Nie. Dotykaj. Mojego. Pamiętnika. - posłałam mu wrogie spojrzenie.

- Spokojnie księżniczko. - rozłożył się wygodnie na moim łóżku.

Założył ręce za głowę, zawieszając swój wzrok na mnie. Wiem, że próbuje mnie wytracić z równowagi, ale ja mu się nie dam. Wyszłam z pokoju i powędrowałam do salonu, aby obejrzeć coś w telewizji. Położyłam się na kanapie i włączyłam jakiś durny serial. Usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach. To na pewno on. Stanął przede mną i pokazał, abym zrobiła mu miejsce.

Niedoczekanie twoje.

Widząc brak jakiejkolwiek reakcji, uniósł moje nogi i usiadł układając je sobie na kolanach. Cwany jest. Chłopak wziął do ręki leżącego na stoliku do kawy pilota, po czym zmienił kanał na jakiś sportowy.

- Nie widać było, że oglądałam? - rzuciłam podnosząc się do pozycji siedzącej.

- Nie. - uśmiechnął się prowokująco.

Jeśli myśli, że będę oglądać z nim mecz, to się grubo myli. Spojrzałam na niego kątem oka i zauważyłam jak bardzo zapatrzył się na telewizor. Wpadłam na pewien pomysł. Usiadłam okrakiem na jego kolanach. Jego uwaga została zwrócona na mnie tylko na chwile. Powrócił niewzruszony do poprzedniej czynności. Założyłam ręce na jego karku, widząc jak jego kąciki drgnęły ku górze.

- Tak trochę mi przeszkadzasz. - patrzył teraz na mnie tymi swoimi czekoladowymi oczami.

- Zabronisz mi? - szepnęłam mu do ucha.

Mogłam teraz zauważyć jak na niego działam. Chłopak spiął swoje mięśnie, a jego oddech przyspieszył. Widziałam też ten blask, który pojawił się w jego oku. Przybliżyłam się do jego ust, które przypadkowo musnęłam. Jego cała uwaga skupiła się na mnie. Wykorzystałam tę okazję i chciałam mu wyrwać pilota, jednak mi się to nie udało.

- Tym razem mnie nie przechytrzysz. - puścił mi oczko.

Zrezygnowana zeszłam z niego i powędrowałam do kuchni. Z tamtą wróciłam do niego z dwiema butelkami wódki. Podałam mu jedną, a drugą zatrzymałam dla siebie.

- Gramy w Nigdy w życiu...? - zapytałam wesoło.

- Jasne. - uśmiechnął się d mnie.

***

Byliśmy już zalani w trzy dupy. Z początku gra toczyła się normalnie. Mówiliśmy to czego nigdy nie robiliśmy, ale były to raczej ogólne rzeczy. Kiedy alkohol rozszedł się po naszym organizmie, zabawa zaczęła nabierać tępa. Nasze odpowiedzi były coraz głupsze i głupsze. Śmialiśmy się przy tym nie mało. Najzabawniejsze jest to, że im więcej wódki tym schodziliśmy na poważniejsze tematy. Teraz była moja kolej. W głowie miałam pustkę, nie wiedziałam co powiedzieć.

- Nigdy w życiu nie przestałam ciebie kochać.

Znaczenie tych słów dotarło do mnie dopiero po czasie. Byłam tak samo zaskoczona jak on. Zdziwiłam się jeszcze bardziej, kiedy Ethan wziął łyka ze swojej butelki. Nasze spojrzenia się skrzyżowały. Między nami nastała niezręczna cisza. Nim spostrzegłam chłopak był już coraz bliżej mnie. Czułam jego ciepły oddech na ustach. Jego dłoń muskała moją szyję, sprawiając mi tym przyjemność. Tylko jego dotyk mnie uspokaja. Tylko jego dotyk powoduje, że moje ciało wariuje i domaga się więcej. Spuściłam głowę na dół, lecz on chwycił za mój podbródek, chcąc abym na niego spojrzała. Patrzeliśmy sobie w oczy, a atmosfera między nami stawała się coraz bardziej intymna. Widziałam jak jego wzrok podąża na moje usta.

- Pocałuj mnie. - prosi uwodzicielsko.

Patrzę na jego usta. Na te pełne wargi, które działają na mnie jak magnes. Biję się z myślami, nie wiedząc co zrobić. Chcę tego, ale boję się, że jutro będę wszystkiego żałować.

Pieprzyć to.

Przywarłam do niego ustami. Przez moje ciało przeszedł dreszcz. Ten pocałunek był pełen namiętności oraz pożądania. Tęskniłam na tym. Gdyby nie alkohol, z pewnością nie doszłoby do tego. Teraz jednak mnie to nie obchodzi. Chcę aby ta chwila trwała jak najdłużej.







***
I kto by się tego spodziewał 😁

Zawsze tam gdzie tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz