29

3.9K 223 11
                                    

- Chyba przyszłam w odpowiednim momencie - śmieje się dziewczyna.

- To jest dla ciebie odpiwiedni moment Kim? - pytam zażenowana.

- Gdyby nie ja to nawet nie chcę myśleć co by mogło się wydarzyć - mówi na co pioronuję ją wzrokiem.

Jest nie możliwa. Co ona robi u mnie tak późno. Przecież dom był zamknięty. Jedynym plusem tego wszystkiego jest to, że zamiast niej nie weszli tutaj moi rodzice. Najchętniej to bym ją zaraz wywaliła przez okno i kontynuowała to co robiliśmy.

- Jak ty się tu wogóle znalazłaś?

- Mam to - pokazuje klucze od mojego domu.

W myślach strzelam sobie face palma. Co podkusiło mnie, żeby dawać jej te klucze. Na następny raz muszę sobie zanotować, aby nie robić więcej takich rzeczy.

- Co cię do mnie sprowadza - pytam.

Podnoszę się z łóżka, zerkając na Ethana. Jego chyba nie zawstydziła ta cała sytuacja, ponieważ wyleguje się jak pan na włościach. Chciałabym mieć niekiedy takie podejście jak on.

- Przychodzę, ponieważ nagle zniknęłaś ze szkoły, nic mi o tym nie mówiąc.

- Mogłaś mnie poinformować, że przyjdziesz.

- Dzwoniłam, ale nie odbierałaś - sprawdzając mój telefon zauważyłam pięc nieodebranych połączeń od dziewczyny - Już wiem czym, a raczej kim byłaś tak zajęta - znowu spaliłam buraka.

- Jak widzisz jestem cała i zdrowa, a do tego odzyskałam pamięć.

Blondynka przytula mnie mocno i piszczy z radości. Jej zachowanie jest troszeczkę dziwne, ale czemu tu się dziwić. To przecież jest Kim.

- Ja już wam nie będę przeszkadzać misie - pożegnała się szybko i wyszła.

Za nią to ja już chyba nie nadążę.

- Idę się wykąpać i zaraz wracam - zabiera głos Ethan.

Kłade się na łóżku i tempo wgapiam w sufit. Myślę o tym co się niedawno stało. Z jednej strony chciałam to kontynuować, lecz z drugiej dobrze, że Kim nam przerwała, ponieważ nie jestem jeszcze na to gotowa. nagle z łazienki wychodzi Ethan w samych bokserkach.

Ludzie jak się oddychało?

Wdech wydech, wdech wydech, powtarzam sobie to cały czas jednak nie przynosi jakiś większych skutków. Stwierdziłam, że muszę się ogarnąć. Nie mogę przecież za każdym razem w ten sposób na niego reagować.

- Zrób zdjęcie będzie na dłużej - mówi tym samym tekstem co ja do niego wcześniej.

Wyciągam szybko telefon i robię co kazał. Ustawiam zdjęcie na tapetę i pokazuję mu ekran mając ogromnego banana na twarzy.

- Teraz to mamy cudowne tapety - stwierdzam.

- Dobra ty cudowna tapeto idziemy spać, bo późno się robi - po tych słowach kładzie się koło mnie.

- Dobranoc księżniczko - mówi i całuje mnie w czoło.

- Dobranoc księciunio - gaszę światło.

Nagle czuję jak Ethan oplata mnie ręką w pasie i przyciąga do siebie. W tej pozycji czuje się bezpiecznie. Ciepło, które wydziela chłopak tylko pomaga mi zasnąć. Nim się orientuję odpływam w krainę snów.

***
Witam 😜

Z początku większość z was myślała, że to rodzice. Jednak okazuje się, że tajemniczą osobą była niezastąpiona Kim 😂😂

Ja już chcę wakacje, a wy? 😎

Myślę, że rozdział okay 😉

Do następnego ❤❤

Zawsze tam gdzie tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz