Początek walki - moc Suzumebachi

536 65 5
                                    

- Uśmierć swym żądłem mych wrogów, Suzumebachi - powiedziała Soi Fong.
Katana kobiety zmieniła się nie do poznania. Zamiast miecza o pięknej klindze, chowającej się w niebieskiej pochwie przy pasie, na prawej ręce kobiety pojawiło się coś na wzór metalowego żądła w złotych i czarnych barwach.

- No, no, no

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- No, no, no... - powiedziała Sara nie ukrywając swojego zachwytu. - Nieźle wygląda, z tym że... wygodnie będzie ci tym walczyć, pani kapitan?
- Chcesz się przekonać? - Delikatnie zmarszczyła czoło. Kobieta w jednej chwili użyła shunpo, aby znaleźć się tuż za swoją przeciwniczką. Sara była zbyt skołowana, żeby zdążyć chwycić swój miecz i zablokować nim atak, jednak udało jej się uciec przed prawdopodobnie śmiertelnym cięciem, pozwalając Soi Fong na to by ukłuła ją w ramię. Sara odskoczyła i szybko złapała się za rękę i wtedy zauważyła, że... w miejscu w którym została "użądlona" powstało coś na wzór znamienia w kształcie kwiatu.

- Co to? - Zdziwiła się dziewczyna.
- Nigeki Kissaku. - Powiedziała Soi Fong. Sara słysząc to otworzyła szerzej oczy.
- Śmierć w dwóch krokach, tak? - spytała dla pewności w swoim języku. - Najpierw jedno użądlenie, które zostawia na ciele ślad w kształcie motyla zwany Hōmonka*, tak? Znak staje się celem kolejnego ataku. Jeżeli przeciwnik zostanie trafiony dwa razy w to samo miejsce, umiera. Wszystko się zgadza?
- Owszem - odparła krótko.
- W takim razie nie ma czasu na zabawę. - Stwierdziła. - Przebudź się, Black Devil!

---Ichigo----

Zaraki Kenpachi jak zawsze bardzo cieszył się ze starcia, podczas gdy Ichigo wolałby robić cokolwiek innego. Chłopak cały czas spoglądał na Sarę i na to jak idzie jej z kapitanem 2-ego oddziału. Mimo że na ramieniu dziewczyny pojawił się już znak pozostawiony przez Suzumebachi, dziewczyna zdawała sobie świetnie radzić.

- Skup się na walce, Ichigo! - krzyknął Zaraki.
- Cholera - syknął pomarańczowo-włosy. Kurosaki doskonale wiedział co musi zrobić, jednak jak mógł skupić się na swojej walce, kiedy tuż za nim rozgrywało się zupełnie inne starcie, z równie potężnym kapitanem? Jak mógłby w spokoju walczyć, wiedząc że ma przed sobą kogoś z kim nie chce walczyć? Jak mógłby cieszyć się z tego wyzwania, tak jak Zaraki, kiedy cały wewnątrz siebie drżał z napływu emocji? Martwił się o Sarę, a w dodatku wiedział czym groziła porażka, po za tym w każdej chwili ponownie mógł się zjawić ktoś, kto z pewnością nie okazałby się ich sprzymierzeńcem.

---Sara----

Mimo że minęła dopiero krótka chwila, dziewczyna miała już na sobie dwa użądlenia, jednak pomimo tego jej przeciwniczka nie wygrywała. Jako że Sara miała do dyspozycji dwa miecze o znacznie większym zasięgu niż Suzumebachi Soi Fong, trzymała kapitana na odległość. Była świetna w shunpo dzięki czemu nie pozwalała przeciwnikowi niespodziewanie się do siebie zbliżyć, a także jako że większość treningów jakie przeszła były prawdziwymi walkami na śmierć i życie, umiała o siebie zadbać. To ona wygrywała. Fakt, dała kila razy się użądlić, jednak Soi Fong miała znacznie więcej ran niż ona... zwłaszcza ciętych.

Mogę wygrać - pomyślała - I wygram!

-----------wyjaśnienia-------

Hōmonka* - (w tłumaczeniu) Herb Szerszeni

  Hōmonka* - (w tłumaczeniu) Herb Szerszeni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak wygląda :)


Więc tak... Z okazji minionych już świąt wielkanocnych postanowiłam zrobić sobie co nieco wolnego, podczas gdy pozostali (z tego co zauważyłam) pisali na okrągło. Czuję się taka leniwa... ALE SPOKOJNIE! co prawda jest smutek, żal i rozpacz, bo wracamy do szkoły, ale za to ja wracam do w miarę regularnego dodawania rozdziałów.

To tyle z mojej strony. Do komentowania i gwiazdkowania wiem, że nie muszę was namawiać, bo widzę wszystko na statystykach - zostawiacie wszystkiego multum, za co bardzo, bardzo, bardzo wam dziękuję :) ! (oprócz hejtów, których na szczęście jeszcze nie dostaję)

A! I... Dziękuję bardzo Inoichan za nominację :) Chodzi o to jakie mam nawyki, a więc niech będzie :)

Po pierwsze, mimo że ogólnie nie jestem geniuszem matematycznym mam manię przeliczania wszystkiego i to wszystko musi być na papierze, a nie na komputerze. Strasznie dużo bazgrolę, mimo że nie mam do tego talentu. I wiadomo - jedzonko. Ja... kocham słodycze :3, ale nie chodzi tylko i wyłącznie o nie, bo np. nie będąc głodną, schodzę do kuchni i jem (przykładowo) płatki śniadaniowe, odgrzany obiad i skubnę sobie jeszcze jakąś kanapkę. Mam tak 24/7 :) To tyle.

Jeśli chodzi o dalsze nominacje, to nominuję:

Reszka
hermiona18
harukishi
Vincentjestem




No... to do następnego ^-^ 


Ichigo, Nie Jesteś Jedyny...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz