Wspomnienia (+Liebster Awards)

644 65 13
                                    

- Umiesz shunpo? - Spytał zdziwiony Ichigo, gdy tylko dogonił Sarę.
- A to takie dziwne? - W jej głosie również zabrzmiała charakterystyczna nutka, wskazująca na to, że pytanie faktycznie wydało jej się dziwne. - Wiem, że początkowi shinigami tego nie umie, ale... chyba dla takiego z rokiem praktyki to coś naturalnego, nie?

- Nie ważne. - Mruknął w końcu chłopak. Kurosaki nabierał co do Sary coraz to większych podejrzeń. Umiała shunpo, znała wielu ludzi z Soul Society, zjawiła się nagle w Karakurze i od tamtego czasu pojawiało się jakieś dziwne reiatsu oraz puści, a także nienajgorzej walczyła, no i było jeszcze coś - uciekała przed shinigami, bała się ich i ukrywała swoje reiatsu lepiej niż ktokolwiek inny. - Słuchaj Sara... - Zaczął kiedy szli już spokojnym krokiem w kierunku gabinetu, w którym zasiadał staruszek Yamamoto. Mieli do przejścia spory kawał drogi, ponieważ kiedy Sara uciekała oddaliła się. - Kto cię wszystkiego uczył?

Dziewczyna wyraźnie posmutniała. Opuściła głowę.
- Kiedy zyskałam moc tata był przy mnie. Ojciec... ojciec był shinigami, a więc nauczył mnie co nieco. Umarł, podobnie jak matka. Zostali zabici przez shinigami. - Zaczęła płakać, co niszczyło jej delikatny, acz bardzo ładny makijaż. - Od tamtego czasu stałam się całkowicie samodzielna. Napotykałam często shinigami, a więc sporo trenowałam, żeby mieć pewność że nigdy żaden... żeby żaden mnie nie pokonał. - Coraz trudniej było słowom wychodzić z jej ust, aż całkowicie ustały.

Ichigo stał zszokowany w jednym miejscu, zastanawiając się co ma odpowiedzieć. Ojciec shinigami? Rodzice zamordowani przez bogów śmierci? To wszystko było takie... takie dziwne i nie do uwierzenia.

- Kto ich zabił? - Spytał wreszcie.
- Nie wiem. Nie znam tego człowieka. Miał na sobie strój shinigami oraz ciemne włosy. Nie wiem nic więcej. Nie widziałam nic po za krwią. - Ukryła twarz w dłoniach. Nigdy nikomu o tym nie mówiła, a teraz wyrzuciła to wszystko z siebie. Jak mogłaby się nie rozpłakać? - Tylko krew... Nie wiem jak uciekłam. Nie wiem... jak to możliwe że żyję. ja... i moja siostra. Tam była tylko krew. - Usiadła pod jednym z budynków, przyciągnęła twarz do kolan i objęła je ramionami. Płakała i płakała, nie umiejąc przestać.
- Nie martw się. - Powiedział Ichigo, siadając koło niej. - Przepraszam, że musiałaś to przeze mnie powiedzieć. - Chłopak wpatrywał się w błękit nieba, jednak w jego oczach nie odbijało się ono, zamiast nich widać było w nich jedynie smutne wspomnienia.
- Nie przejmuj się. Sorki...
- E?... - Chłopak spojrzał na nią zdziwiony.
- Od kiedy się pojawiłam - same problemy. A teraz? Zamiast iść do tego kapitana, siedzimy na chodniku, a ja płaczę. Zajebiście. - Ponownie zalała się płaczem.

Przez chwilę Ichigo nic nie mówił, lecz po tym momencie wyznał jej to co zawsze widniało w jego myślach oraz sercu.

- Wiesz... Kiedy byłem dzieciakiem umarła moja mama. Zabił ją Hollow. Chciała mnie ochronić. - W jego głosie nie było żalu, mimo że chłopak bardzo przeżywał te wspomnienia. Widać było to po jego twarzy, która pokazywała to że ponownie wszystko przeżywa. - Jakiś czas później, całkiem niedawno zostałem shinigami. Dzięki temu mogłem chronić moją rodzinę i przyjaciół.

Sara dopiero teraz podniosła swoją twarz, lecz mimo to nie spoglądała na pomarańczowo-włosego.

- Poznałem tutejszych kapitanów i poruczników. Nie wierzę by mogli zabić twoich rodziców.

- Czy to musiał być kapitan lub porucznik...? - Spytała cicho.

- Po tym jak cię wytrenowano nie sądzę, żeby ktokolwiek niższej rangi sprostał twojemu ojcu.
- Są różne sposoby. Nie lubię shinigami, nie ufam im, ale wierzę, że byliby do tego zdolni.
- Spytamy staruszka Yamamoto, a ty poznasz tutejszych shinigami. Jeśli spotkasz tego, który to zrobił powiedz. Musimy to wyjaśnić. Po za tym... - Wstał i wyciągnął do niej rękę uśmiechając się przy tym. - nie musisz się martwić. Nie pozwolę by cokolwiek ci się stało.

Ichigo, Nie Jesteś Jedyny...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz