*5. Nadal ją kochasz?*

5.4K 303 19
                                    

*Angela*

Obudziłam się całkiem wyspana, mimo tego, że znowu śnił mi się ten chłopiec, znowu więcej szczegkółów, ale brak konkretów.
Czas zwlec się z łóżka. Wzięłam ciuchy i poszłam się umyć, pomalować i przebrać w czarną sp9dniczkę i białą koszulę.

Kiedy skończyłam, wyszłam z toalety i zeszłam na dół. Na stole stało śniadanie, a obok leżała karteczka:

" Musiałam iść do pracy wcześniej, przepraszam. Powodzenia w szkole!
Kocham cię!❤
Mama💋"

Zjadłam posiłek i zbierałam się do wyjścia. Spojrzałam w kąt, a tam... Anioł...

-Czemu nie chcesz już nam pomagać? My nie chcieliśmy, żebyś cierpiała... Czemu ty tego chcesz?- zapytała postać, to było dziecko?! Dziwne.
- Nie! Ja chcę, ale nie mogę!- zasmuciłam się.- Jak zginęłaś?- zapytałam.
- Chyba w wypadku samochodowym, trzy lata temu...- odpowiedział Aniołek.
- Czemu cię widzę?- zdziwiłam się, widzę teraz więcej aniołów.
- Może część twoich zdolności znika, jak zatrzymywanie czasu i pomoc, ale rozwija się dar widzenia...- po tych słowach zniknęła, chociaż ja uslyszałam coś jeszcze "uważaj, niektórzy chcą, żebyś cierpiała".
Trochę się przestraszyłam...

Dobra czas do szkoły, uśmiechnęłam się na tą myśl i wyszłam z domu.

Szkoła nie była daleko, 15 min na nogach. Szłam i słuchałam muzyki, świat wydawał się taki piękny, rzeczywiście przez tą krótką drogę, widziałam dużo aniołów. Większość wyglądała miło, były do siebie bardzo podobne, tylko jedne miały aureolę, a inne nie. Ciekawe czemu...

Doszłam na miejsce, budynek był spory, prawie taki jak w Londynie. Zbierały się już grupki nastolatków, witali się ze sobą miło, a na mnie tylko patrzyli, oczywiście jak to ja, do wszystkich się szczerzyłam.

Doszłam do sali gimnastycznej, zostałam poinformowana, że będę chodzić do 3a, więc znalazłam tą klasę i usiadłam na wyznaczonym miejscu.
Apel skończył się 30 min później, wszyscy skierowali się do sali, ja też tak zrobiłam. Weszłam i usiadłam w ostatniej ławce. Po chwili weszła nauczycielka, przywitała się ze wszystkimi, a potem zaczęła:

- W tym roku doszła do nas nowa uczennica- w tym momencie uśmiechnęła się do mnie, a wzrok każdego w klasie był skierowany ku mojej osobie.- Proszę, przedstaw się.

Wstałam i już chciałam coś powiedzieć, kiedy do klasy wparował Leondre, był trochę zdziwiony, kiedy mnie zobaczył, przeprosił za spóźnienie i usiadł obok mnie.

- No więc nazywam się Angela i przeprowadziłam się tu z Londynu. Mam nadzieję, że się zprzyjaźnimy. - uśmiechnęłam się, większość to odwzajemniła, a ja usiadłam.
Nauczycielka rozdała plan lekcji i po chwili pozwoliła wracać do domu.
Wstałam z miejsca i skierowałam się do drzwi ( nikogo już nie był, wszyscy wyszli jak najszybciej, a ja się trochę zamyśliłam, szkoda, że Leo nie poczekał, ale trudno...).
Przechodziłam przez próg, gdy nagle zaczepiła mnie grupka ludzi z mojej nowej klasy.

- Siema!- zaczął wysoki brunet.
- Hej!- uśmiechnęłam się miło.
- Chcesz iść z nami do parku?- tum razem odezwała się mocno pomalowana szatynka o zielonych oczach.- Pasujesz do nas, jesteś ładna i wydajesz się spoko.
- Yyy... Dzięki? W sumie, czemu nie, mogę iść!- powiedziałam i skierowaliśmy się do wyjścia.

Szliśmy kawałek, byliśmy już na dworze, kiedy nagle jeden z "mojej" grupki zawołał jakąś brunetkę.

- Kate! Dawno się nie widzieliśmy!- uśmiechnął się w dziwny sposób, a dziewczyna się trochę przestraszyła. Wszyscy do niej poszli, zrobiłam to samo.
- Dobra dawaj kase!- dopowiedziała blondynka.
- Ej!- krzyknęłam, kiedy dziewczyna sięgała po portfel.- tak nie można!
- Ktoś cię pytał o zdanie?- zwrócił się do mnie czarnowłosy chłopak.
- Niby nie... Ale to taka super zabawa? Was jest 6, ona jest jedna... I będziecie się tak szczycić potem, że zabraliście jej kase? To jest żałosne! Serio! Tak to się "bawią" dzieci w podstawówce!- przewróciłam oczami.- Szkoda na takich czasu.- powiedziałam i wtedy zobaczyłam Leo, który szedł w naszą stronę.
- Ejj bez kitu, troche racji w tym jest!- zaśmiała się szatynka, a dwie pozostałe dziewczyny i jeden chłopak jej przytakneli.
- Dobra... Idziemy!- rzucił czarnowłosy chłopak.
- Pa!- krzyknęłam, a oni się odwrócili, w tym momencie podszedł Leo.
- Nie idziesz?-zapytała brunetka.
- Nie, zmieniłam zdanie, miłej zabawy! - powiedziałam, a oni poszli.
- Hej! - odezwał się w końcu, do mnie i do dziewczyny obok, Leoś.
- Dzięki...- szepnęła do mnie i już chciała iść, ale ją zatrzymałam.
- Spoko, ale nie możesz się tak dawać...- odpowiedziałam spokojnie.- Ja jestem Angela! A ty?
- Kate... Nie radzę ci z nimi zadzierać, jedno słowo i przechlapanie...- w tym momencie spojrzała na Leo.
- Dasz radę, nie poddawaj się!- zabrał głos Leo.
- Dzięki, postaram się...- i poszła.
- Idziemy do mnie?- zwróciłam się do Leo.
- Możemy...- powiedział trochę smutno.

Ruszyliśmy w stronę mojego domu, szliśmy w ciszy, ale ja nie mogłam tak długo

- Ej, Leo co jest?- zapytałam zmartwiona.
- Nic...
- Chodzi o Kate?- dopytywałam.
- No dobra powiem ci... Bo ona bya moją dziewczyną...- odpowiedział cicho.
- Oł... Czemu zerwaliście?- musiałam to wiedzieć, nie wiem dlaczego...
- Bo... Znalazła sobie innego... Marka... To ten czarnowłosy chłopak... On się nią pobawił i ją zostawił, ale ja już jej nie mogłem zaufać... Nie da się zapalić drugi raz tej samej zapałki, tak samo jest z zaufaniem...- mówił to bardzo spokojnie.
- Nadal ją kochasz? Prawda?- wiem, że to głupie, ale chciałam usłyszeć, że nie...
- Sam nie wiem, może trochę, ale może to tylko przyzwyczajenie... Właściwie to teraz podoba mi się inna...- odpowiedział uśmiechając się. Chwilę później doszliśmy do mnie i skierowaliśmy się do mojego pokoju. Nie chciałam drążyć tego tematu, bałam się... Tylko czego?

*Leondre*

Chciałbym jej powiedzieć co do niej czuję, ona jest taka cudowna. Umie się postawić, nie boi się, pomaga, przypomina mi trochę tą dziewczynę, która oddała mi życie... Muszę jej wyznać moje uczucia... Tylko jak? Co jeśli tego nie odwzajemnia?
Co do Kate, to była pomyłka, szkoda mi jej czasami, ale ja jej mówiłem, że on chce się nią tylko pobawić, nie słuchała...

***

No i kolejny...
Nwm właściwie co dalej pisać...
Ehh... No nic, coś się wymyśli...

❤❤❤

"Anioł" |L.D| //ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz