*23. Jesteś moim całym światem*

4K 236 45
                                    

*Angela*

Siedziałam zapłakana, nie wiem, czemu to tak bolało...
Dostałam sms

Leo❤: Angela?

Leo❤: Co się stało?

Leo❤: Angela do cholery!

Leo❤: Odpisz coś!

Leo❤: Napisz chociaż tą jebaną krpokę!

Leo❤: Angela, co się stało?

Do Leo❤: Znowu widziałam was razem... Byłeś taki uśmiechnięty...

Leo❤: Jesteś o nią zazdrosna?

Do Leo❤: Jestem zazdrosna o każdą dziewczynę, którą przytulasz...

Leo❤: Dlaczego?

Do Leo❤: Bo przez ten moment ma w swoich ramionach mój cały świat...

Nie dostałam odpowiedzi... Trochę zabolało, znowu...
Siedziałam skulona, aż usłyszałam pukanie w okno. Podeszłam i je otworzyłam. Zobaczyłam... Leo?!

- Ty też jesteś moim całym światem!- uśmiechnął się i mnie przytulił, kiedy już mu pozwoliłam wejść...- Gdybym miał wybierać pomiędzy tobą,a Nutellą... Wybrałbym ciebie...
Na te słowa uśmiechnęłam się najładniej jak umiałam i dałam chłopakowi buziaka w policzek.

- Wiesz co? Mam dla ciebie niespodziankę!- uśmiechnął się chłopak.
- Jaką?- zdziwiłam się.
- Chodź to zobaczysz.

Zamknęłam okno, otworzyłam drzwi od mojego pokoju, zeszliśmy na dół i razem wyszliśmy z domu.

- Leo?- zatrzymałam się.- A Wiktoria??
- Co Wiktoria? To tylko moja koleżanka... Nie jest nawet w połowie tak faja jak ty!- uśmiechnął się i puścił mi oczko.

Poszliśmy do niego do domu. Kazał mi poczekać chwilę na niego, w jego pokoju. Co on kombinuje?
Kiedy chłopak wyszedł, usiadłam na łóżku, byłam bardzo ciekawa o co chodzi. Po chwili wszedł Leo i krzyknął "NIESPODZIANKA!" w tym momencie w pokoju pojawił się wysoki blondyn, o oczach koloru morza i spokojnym głosie, tak to był Charlie!

Pobiegłam do chłopaka i mocno go przytuliłam.

- Miałeś przyjechać jutro...- zaczęłam rozmowę.
- Chcieliśmy zrobić ci niespodziankę!- odezwał się czekoladowooki.
- Udała wam się!- krzyknęłam uradowana, na co chłopcy się zaśmiali.
- Jak tam u was zakochańce?- zmienił temat Charlie.
- Zakochańce?- zdziwiłam się na te slowa.
- To wy jeszcze nie jesteście razem?- zapytał blondasek.
- JESZCZE nie...- odpowiedział Leondre z uśmiechem.
- Aha... Czyli to tak... Ok, ale chcę być jakby co pierwszy, jasne?- zastrzegł.
- O ile wgl będzie co mówić..- zaśmiałam się.- zaraz wracam.- dodałam kieruąc się do toalety.

Wyszłam z pokoju niebieskowłosego i weszłam do łazienki, stanęłam przed lustrem i zobaczyłam postać stojącą za mną.
To... Anioł?

- Pomożesz mi? To boli...-szepnął pokazując mi swoje nadgarstki.

Podeszłam bliżej, złapałam anioła za dłonie i ze łzami w oczach zapytałam:

- Dlaczego?
- Moje życie było piękne, moi rodzice byli szczęśliwi, ja też. Moje życie to była bajka... Potem wypadek mamy i jej śmierć. Tata zaczął pić, potem bijatyki, aż kiedyś przegiął... Wszyscy się z nas śmiali... Do tego po śmierci ojca ja muałam spłacać jego dlugi... Po prostu nie dałam rady... Teraz już wiem czemu Piotruś Pan nie chciał dorosnąć...

Po tych słowach moje łzy spłynęły na jej nadgarstki, usłyszałam ciche "dziękuję" i anioł zniknął.

Piotuś Pan... Z kimś rozmawiałam o tej bajce... Pustka... Nie przypomnę sobie...

Już chciałam wychodzić kiedy zatrzymał mnie cichy szept...
Co dzisiaj? Dzień wizyty aniołów?

- Poczekaj... Proszę...

Wróciłam się i usiadłam obok anioła.
Znowu pokazano mi rany, a ja znowu poczułam falę smutku. Spojrzałam na anioła pytający wzrokiem.

- Moja siostra miała depresję... Codziennie biegałem z autobusu, którym wracałem, do domu. Zawsze z nadzieją, że nie popełniła samobójstwa... Ludzie się ze mnie śmiali... Nie wiedzieli, dlaczego biegam... Pewnego dnia wróciłem do domu, a ona leżała na podłodze. Moja mama siedziała nad nią i płakała... Byłem z nią bardzo blisko, mój tata nie żył, a z mamą słabo się dogadywałem, ona była dla mnie najważniejsza, ale zostawiła mnie... Nie chodziłem do szkoły przez tydzień, a kiedy zacząłem, już nie musiałem biegać... Moja mama zaczęła brać narkotyki, często też mnie biła... Po prostu nie dałem rady...

Po tych słowach moje łzy stały się cieżkiei opadły na nadgarstki chłopaka. Podziękował i zniknął.

Czułam, że przyjdzie jeszcze jeden anioł, wię nie ruszyłam się z miejsca... Nie pomyliłam się.
Anioł pokazał mi nadgarstki i zaczął opowiadać swoją historię.

- Moja przyjaciółka powiedziała, że zawsze mnie nie lubiła, byłam popularna w szkole, a ona chciała się wybić. Znała wszystkie moje sekrety i to wykorzystała. Podobał jej się mój chłopak i powiedziała, że mam z nim zerwać, bo inaczej wszyscy się dowiedzą o mnie, będą wiedzieć wszystko. Zerwałam z nim. Bolało... Nagadałam mu jaki to jest głupi, powiedziałam, że był dla mnie tylko jak krótka gra, tak musiałam powiedzieć... Następnego dnia znaleźli jego ciało, na nadgarstkach miał napis "Game Over", zrobiony żyletką... Po pogrzebie zrobiłam to samo.. To była moja wina...

Znowu strumień łez... Podziękowania... I zniknięcie...

Ogarnęłam się i wyszłam z łazienki. Poszłam do chłopaków, którzy właśnie wybierali film, kiedy mnie zobaczyli uśmiechneli się szeroko.
Wybraliśmy razem film i zaczeliśmy go oglądać, znaczy oni, ja myślałam o aniołach...

Zasnęłam, a śnili mi się chłopcy, jako anioły...

Nie chciałam ich widzieć jako anioły!
Chciałam, żeby żyli, razem ze mną...

Obudziłam się zdenerwowana, po prawej stronie zobaczyłam prawie śpiącego Leo, był taki słodki...

Charlie siedział po drugiej stronie i kiedy zobaczył moje zdenerwowanie, od razu mnie mocno przytulił, po sekundzie dołączyl się też Leo. Szepnął mi na ucho "znowu koszmar? Nie bój się, my jesteśy z tobą!"... Przypomniały mi się te sny... Dobrze, że są tu ze mną, mój świat, moje dwie połówki serca...

Po chwili znowu zasnęłam...

"Anioł" |L.D| //ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz