*21. Uczę się...*

3.5K 250 9
                                    

DzieńDobryToJa

Chciałam dodać rozdział jutro, ale zobaczyłam, że 400👀 to macie💝💝
A no i dziękuję❤





*Leondre*

Wszedłem do domu, zjadłem obiad i poszedłem do siebie. W sumie nie mam dużo lekcji, więc zrobię je wieczorem, a teraz napiszę do Angeli:

Angela❤: Hej! Jak tam?💞

Od Angela❤: Hej! No nieźle byłam na spacerze...

Angela❤: Coś się stało?

Od Angela❤: Nie... Znaczy tak... Znaczy nie do końca...

Angela❤: Co jest?

Od Angela❤: Mam do ciebie pytanie...

Angela❤: Słucham

Od Angela❤: Kim jest Marek?

Zamurowało mnie... Ona z nim nie spędzała czasu... Nie dokuczał jej jakoś bardzo, co ja mam o nim napisać?

*Angela*

Czekałam z niecierpliwością na sms od Leo, chciałam się w końcu dowiedzieć kim do cholery jest Marek?! Po ok.5 min dostałam sms.

Od Leo❤: No więc Marek chodził z tobą do klasy... I w sumie nie wiem co mam ci o nim napisać... Ja go osobiście nie lubię, ale jak ty, to nie wiem... Czasami ci dokuczał, ale nie jakoś szczególnie... Nie wiem no...

Leo❤: Aha... Okey...

Od Leo❤: A właściwie czemu pytasz?

Leo❤: Bo spotkałam go dzisiaj w parku i powiedział, że szkoda, że go nie pamiętam, i że wie o mnie więcej niż mi się wydaje...

Na tą wiadomość nie dostałam odpowiedzi... Szkoda...

Zeszłam na dół, bo moja mama właśnie wróciła do domu. Wtedy zaczęłam się zastanawiać, gdzie właściwie jest mój tata...

- Hej córciu!- wyrwała mnie z zamyślenia moja rodzicielka.
- Hej! Jak w pracy?- uśmiechnęłam się słabo.
- Dobrze... Coś się stało?- zmartwiła się.
- Nie, znaczy, dobrze się czuję... Ale...
- ... Ale co?- podeszła bliżej mnie.
- Gdzie jest mój tata?- wypaliłam, a kobieta posmutniała.
- Twój tata... Nie żyje...- powiedziała najspokojniej jak umiała, ale widziałam jak jej usta drżą.
- Co? Jak?- zapytałam, smutna.
- Pożar... Był pożar, a on uratował...- przerwałam jej, bo sama to sobie przypomniałam, jego i wszystkie chwile spędzone z nim...
- ... Uratował dwoje dzieci... Pamiętam...- szepnęłam.
- Pamiętasz?!- zdziwiła się.
- Tak... Szkoda, że tylko to, szkoda, że nie całe moje życie...- powiedziałam ściszonym głosem, a moja mama mnie przytuliła i szepnęła mi do ucha "to dużo, kochanie".
Chwile później zabrała się za robienie kolacji, a ja poszłam do siebie.

Na wspomnienie tamtych chwil miałam ochotę płakać, ale wiem, że tata by tego nie chciał, muszę być silna...
Kiedy ocierałam łzy dostałam sms.

Od Leo❤: Nie wiem o co chodzi, ale nie ufaj mu za bardzo...

Leo❤: Ok.

Od Leo❤: Co się stało?

Leo❤: Nic, poradzę sobie...

Od Leo❤: Kłamać to ja też umiem... Co jest?

Leo❤: Uczę się...

Od Leo❤: Czego?

Leo❤: Mojego życia...

Od Leo❤: Trudne zadanie?

Leo❤: Nie.

Od Leo❤: Wiem, że trudne... Jak bardzo?

Leo❤: Jak cholera!

Od Leo❤: Przyjść i cię przytulić?

Leo❤: Nie trzeba...

Od Leo❤: Zaraz będę...

Po tym sms uśmiechnęłam się i odłożyłam telefon, ale za chwilę znowu wydał z siebie dźwięk świadczący o otrzymaniu wiadomości.

Od Charlie💘: Hej księżniczko! Jak się masz? Przepraszam, że nie piasłem, nie miałem możliwości...😢❤

Charlie💘: Całkiem nieźle...

Od Charlie💘: Tylko "całkiem"?

Charlie💘: Nom... Kiedy się spotkamy?

Od Charlie💘: W sobotę przyjeżdżam do Leo to pójdziemy gdzieś razem❤

Charlie💘: Okej nmg się doczekać❤

Napisałam sms i chciałam zejść na dół i powiedzieć mamie, że Leo zaraz przyjdzie. Nie udało mi się bo mama zawołała mnie na dół, krzycząc, że Leo przyszedł. Wychodząc z pokoju wpadłam na niebieskowłosego. Spojrzałam na niego, a on mocno mnie przytulił. Poszliśmy do mojego pokoju i usiedliśmy na łóżku.

- Leo, masz dziewczynę?- zapytałam po chwili ciszy.
- Co? Nie nie mam...- uśmiechnął się pod nosem.- Czemu pytasz?
- Próbuje sobie wszystko przypomnieć...- skłamałam, nie lubię tego robić, ale co miałam powiedzieć?

Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, aż moja mama zawołała nas na kolację. Oczywiście Leo jadł z nami.
Przy stole dużo się śmialiśmy i rozmawialiśmy. Bardzo mi się to podobało.

Po kolacji, kiedy Leo poszedł do domu, ja przebrałam się w piżamę i już miałam iść spać, kiedy moją uwagę przykuło pudełko stojące w rogu pokoju. Otworzyłam je. W środku znalazłam bluzę z napisem "Bars&Melody" i kilka bluzek z napisem "bambino". Wyjęłam je, niżej była płyta "143" oraz mega dużo zdjęć. Byłam na nich ja, Charlie i Leo. Jedno zdjęcie, na którym całuję Leo w policzek było przerwane. Wzięłam taśmę klejącą i szybko je "naprawiłam".

Wyjęłam wszystkie zdjęcia i przyczepiłam je nad łóżkiem. Zajęło mi to trochę czasu, bo było ich na serio sporo, ale byłam zadowolona z efektu.
Ubrania włożyłam do szafki, a płytę włączyłam. Powoli przypominałam sobie te piosenki. Były śliczne! Słuchając ich, zasnęłam...





Moi drodzy!
Mam pomysł na następne rozdziały😏😂
Cieszmy się i radujmy😁

"Anioł" |L.D| //ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz