*28. "Jesteś beznadziejna"*

3.5K 223 66
                                    

Ten rozdział jest dodany specjalnie dla Suuliaaa
KOCHAM CIĘ MOJA TY ĆPUNKO🙊🙈🙉💘💘



*Angela*

Za 15 min zaczyna się koncert w Londynie. Chłopcy od ostatniej sprzeczki mało gadają. Mam nadzieję, że się ogarną przed wyjściem na scenę.

Tak też się stało. Zachowywali się tak jak zawsze. To dobrze, bo zniszczyli by dzień wielu dziewczyn.

Ja i Wiktoria, podczas koncertu stałyśmy tuż pod sceną.
Chłopcy byli świetni. Mimo tego, co zrobił mi Leo, miałam nadzieję, że dobrze im pójdzie koncert.

Po przedstawieniu poszliśmy do pokoi w hotelu, znaczy chcieliśmy, bo po drodze, znowu zaczęła się kłótnia.

- Widziałam jak patrzyłeś na te wszystkie laski...- zaczęła oburzona Wiktoria.
- O co ci chodzi?- zdziwił się Leo.
- Podobało ci się to... Wiedziałam...- chyba się wkurzyła.
- Co mi się do cholery podobało?!- zaczął krzyczeć.
- Jak, kurwa, te 10 latki na ciebie lecą!- też krzyczała.
- Nie rozumiem cię!
- Najlepiej by było jakbyś przestał do nich wgl gadać i najlepiej to, kurwa na nie nie patrz!- jaki bulwers, to było takie żałosne, że aż zabawne, a ja mimowolnie się uśmiechnęłam.
- A ty co się k#rwa śmiejesz?!- stanął przodem do mnie.
- Z tej sytuacji... To jest takie żałosne, że aż zabawne- warknęłam.
- Co z tobą jest nie tak?!
- Ze mną?!
- Tak z tobą!
- Ty zachowujesz się jak jakiś przedszkolak, który co chwila zmienia sobie zabawkę!
- Ja?!
- Tak! Nie zdziwię się jak potraktujesz Wiktorię tak samo jak mnie!
- Weź wgl, nie wszystkie dziewczyny są takie ja ty!
- A jaka ja jestem?!
- Jesteś głupia i w dodatku ślepa!- krzyknął, znowu. Właściwie krzyczał cały czas.
- Wiem, że jestem głupia! Wszyscy mi to powtarzają! Myślałam, że jesteš inny! Zaufałam ci! Mimo, że miałam podstawy, żeby tego nie robić!!!
- Jesteś beznadziejna!!- wrzasnął.

Przypomniały mi się te wszystkie wyzwiska, które były kierowane do mnie... Rozpłakałam się...

- Dzięki, przypomniałeś mi..- powiedziałam ciszej.
- O Jezu... Ang...- chyba zrozumiał, ale ja uciekłam.
Biegłam przed siebie, słyszałam krzyki, wołali mnie, ale ja się nie zatrzymywałam. To wszystko tak cholernie bolało. Chciałabym, żeby okazało się , że to tylko jakiś jebany koszmar, i że zaraz obudzę się obok Leo, on będzie taki jak kiedyś..

Zatrzymałam się dopiero, gdy zauważyłam jasne światła jadące w moją stronę, a potem słyszałam głosy i widziałam ciemność....

Spadałam w przepaść, nie wiedziałam co się dzieje... Nie wiedziałam gdzie jest góra, a gdzie dół... Spadłam, leżałam i płakałam...

Umarłam?

Czy to koniec?





Pozdrawiam wszystkie vzytelniczki/czytelników

💝💝💝

"Anioł" |L.D| //ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz