Luke's pov
Wyszedłem z pokoju i skierowałem się do łazienki, aby zrobić coś z moim twardym przyjacielem. Ta dziewczyna doprowadza mnie do szału. Jest tak podniecająca, a kiedy krzyczy moje imię mam ochotę się na nią rzucić i ostro ją pieprzyć. Chciałbym ją rżnąć to oczywiste, ale wiem, że nie jest taka jak wszystkie i swoje dziewictwo powinna zatrzymać dla kogoś wartościowego. Postanowiłem wziąć prysznic, ale kiedy zdjąłem już z siebie ubrania nagle do łazienki weszła Ellie. Dziewczyna patrzyła się na mnie z przerażeniem, a ja dopiero po chwili zorientowałem się dlaczego. Szybko zakryłem się ręcznikiem.
- Możesz wyjść? - zapytałem ostrym tonem. Dziewczyna tylko weszła do łazienki i zamknęła drzwi.
- Co to było, Luke? - zapytała. Wiedziałem o co jej chodzi, ale postanowiłem udawać, że nie wiem o czym mówi.
- O co ci chodzi, Ellie? Po prostu wyjdź stąd i daj mi wziąć prysznic - odpowiedziałem.
- Dobrze wyjdę, ale dopiero wtedy kiedy pokażesz mi to jeszcze raz - powiedziała. Westchnąłem i powoli zdjąłem z siebie ręcznik. Mimo, że w tej chwili stałem przed dziewczyną całkiem nagi ona patrzyła się tylko w jeden punkt na moim ciele. A mianowicie na dużą bliznę z boku mojego brzucha. Inne dziewczyny z pewnością rzuciły by się na mnie i chciałyby tylko jednego, czyli seksu. Nie ona. Ją interesowała tylko moja blizna, na którą patrzyła się współczująco i delikatne gładziła ją opuszkami palców.
- Kto ci to zrobił? - zapytała cicho.
- Chciałaś tylko zobaczyć, nie chcę o tym rozmawiać,to nic takiego - odpowiedziałem nie patrząc na dziewczynę.
- Skoro to nic takiego to dlaczego nie chcesz o tym rozmawiać? - zapytała.
- Miałem wypadek podczas jednego wyścigu - skłamałem. Dziewczyna podniosła głowę i popatrzyła mi się głęboko w oczy.
- Na prawdę? - zapytała jakby chciała mnie przejrzeć, jakby chciała zobaczyć jakiś znak w moich oczach czy mówię prawdę. Odwróciłem głowę, nie mogłem patrzeć jej się w oczy i kłamać. Nie potrafiłem. - Proszę powiedz - powiedziała i pogładziła mój policzek dłonią.
- Kiedy miałem 11 lat... - zacząłem wzdychając. - Mój tata wrócił zachlany w trzy dupy do domu. Zawsze pił i zdradzał mamę, nie interesowaliśmy go. Jednego dnia kiedy siedziałem w swoim pokoju przyszedł do mnie i kazał mi zejść na dół. To co tam zobaczyłem... - łzy pojawiły się w moich oczach na to wspomnienie. - Moja mama siedziała przywiązana do krzesła z rozmazanym makijażem i podbitym okiem. Od razu podbiegłem do niej i chciałem ją rozwiązać, ale wtedy mój ojciec rzucił mnie o podłogę i zaczął wyzywać. Kopnął moją mamę w brzuch, a ta razem z krzesłem upadła. Słyszałem jej szloch, ale coraz cichszy, tak jakby brakowało jej już sił. Wstałem i zamachując się uderzyłem mojego ojca wazonem w głowę. Upadł na ziemię, a ja od razu rozwiązałem moją mamę, która była już wykończona. Nagle poczułem ogromny ból w moim brzuchu, kiedy pochyliłem się, aby zobaczyć co się stało miałem wbity nóż. Mój ojciec tylko stał i śmiał się, wzywał mnie i kopał. Upadłem na podłogę. Kilka dni później obudziłem się w szpitalu, cudem przeżyłem, bo o mało co nie wykrwawiłem się na śmierć. Dowiedziałem się, że w chwili kiedy ja straciłem przytomność nasza sąsiadka weszła wtedy do naszego domu i szybko zadzwoniła na pogotowie. Mój ojciec uciekł. Po 7 miesiącach znaleźli go i wsadzili do więzienia, cały jego majątek, który posiadał z prowadzenia firmy teraz należał do mojej matki. Mieliśmy dużo pieniędzy, ale pieniądze to nie wszystko. Kiedy skończyłem 18 lat mój ojciec wyszedł na wolność, ale wszystkie jego pieniądze zostały przepisane na mnie. Wyjechałem razem z chłopakami z San Francisco tutaj, a moja matka uciekła. Nie wiem gdzie teraz jest i czy nawet żyje - skończyłem ledwo powstrzymując łzy, a dziewczyna patrzyła się na mnie ze współczuciem. Mocno mnie do siebie przytuliła i delikatnie pocałowała w usta. Widziałem jak z jej oczy płyną łzy, dlatego każdą wycierałem swoją dłonią, nie chcę aby płakała z mojego powodu.
- Przepraszam, że zmusiłam cię do tego, abyś musiał mi o tym opowiedzieć. Zdaję sobie sprawę jakie to dla ciebie musi być trudne - szlochała.
- Ej.. - podniosłem jej głowę. - Spójrz na mnie - powiedziałem kiedy odwracała wzrok. - To nie twoja wina, nigdy o tym nikomu nie opowiadałem. Tylko chłopaki o tym wiedzą, jesteś pierwsza, która się o tym dowiedziała. Nie będę cię prosił o to, abyś zatrzymała to tylko dla siebie, ponieważ wiem, że tak będzie - powiedziałem. - Mam do ciebie zaufanie - szepnąłem i oparłem swoje czoło o jej.
- Nie zawiedziesz się Luke - powiedziała równie cicho patrząc na moje usta. Uśmiechnąłem się i powoli złączyłem nasze usta w leniwym i wolnym pocałunku. Był on inny niż wszystkie, posiadał w sobie wszystkie uczucia, w której w tej chwili czuliśmy. Szczerze? Podobało mi się. Przerażała mnie relacja z Ellie. Nigdy nie czułem się tak jak przy tej dziewczynie. Czuję, że ją obchodzę, że obchodzą ją moje uczucia, nie tylko ona się liczy. Liczymy się my. Owszem nie jesteśmy w związku, przecież ja nie bawię się w miłość, ale czasem chciałbym żeby było inaczej. Żebym ja był inny, chciałbym poczuć jak to jest być kochanym. Oderwaliśmy się od siebie, a dziewczyna lekko się uśmiechnęła, co odwzajemniłem.
- Boje się.. - powiedziała. Zmarszczyłem brwi i popatrzyłem na dziewczynę pytająco. - Boję się, że będę cierpieć - powiedziała spuszczając głowę. - Ja już cierpię - szepnęła, jakby sama do siebie.
- Dlaczego cierpisz? - zapytałem. Dziewczyna nawet nie popatrzyła się na mnie i całkowicie mnie zignorowała. - Nie chcesz mieć ze mną nic wspólnego, prawda? - zapytałem. - No tak, zawsze tak jest. Czego mogłem się spodziewać, przecież ja jestem zwykłym dupkiem bez uczuć - powiedziałem bezradnie nie dając jej nawet szansy na odpowiedź. Uwalniając się z uścisku dziewczyny zarzuciłem na siebie ręcznik i skierowałem się do drzwi.
- Boję się tego, że cię lubię - odezwała się.
- Ja też cię lubię Ellie, chyba to nic złego, prawda? - zapytałem.
- Tylko, że ja lubię ciebie bardziej niż ty mnie - powiedziała ciszej.
- Jak to bardziej? Chyba nie chcesz powiedzieć, że ty...? - zapytałem z przerażeniem.
- Zakochałam się w tobie - powiedziała, w końcu patrząc na mnie. - Najgorsze jest to, że nie mogę nic z tym zrobić i nie mam na to wpływu. Nie planowałam tego, Luke - dodała cicho.
- Ty zakochałaś się...we mnie? - zapytałem w szoku.
- Tak, ale nie chcę tego, ponieważ wiem, że ty nie bawisz się w dziewczyny, dlatego zapomnij o tym - powiedziała i mijając mnie w drzwiach wyszła. Nie mogłem tego zrozumieć. Jak taka dziewczyna mogła zakochać się w kimś takim jak.. ja? Ona jest za dobra, ja za bardzo popieprzony. Jak do cholery ona mogła coś do mnie poczuć? Ale czy ja coś do niej czuję? Przecież jestem Luke Hemmings, ja tylko pieprze dziewczyny i zostawiam. Nie obchodzą mnie ich uczucia, nigdy mnie nie obchodziły. Problem jest taki, że po raz pierwszy jest inaczej. Obchodzą mnie uczucia Ellie Muss, dziewczyny, która od teraz namieszała w moim życiu jeszcze bardziej.
---------------------------------------------------------------------------------------------
Hej oto kolejny rozdział! Dziękuję wam za ponad 1,2k wyświetleń! Im częściej będę widziała gwiazdki pod rozdziałami tym częściej będę dodawała, to wszystko zależy tylko od was:*
YOU ARE READING
My dick is dangerous./Luke Hemmings
Fanfic- Gówno wiesz, myślisz, że jesteś jakaś wyjątkowa? Oświecę cię. Nie - podniosłem głos. - Może i wyżaliłem ci się, ale to była tylko chwila słabości. Może przez chwilę myślałem, że jesteś warta poznania, ale teraz wiem, że nie jesteś nic warta - wykr...