Ellie's pov
Nie wytrzymałam, musiałam mu powiedzieć. Kilka dni temu sporo myślałam na temat mojej relacji z Luke'iem i zrozumiałam, że się w nim zakochuje. Uwielbiam jego dotyk, to jak się uśmiecha, jego oczy, które patrzą tylko na mnie i jego usta kiedy znajdują się na moich. Na myśl o chłopaku dostaję gęsiej skórki, nie wiem jak to możliwe, bo przecież żeby się zakochać potrzeba czasu, prawda? To dlaczego akurat musiałam się zakochać w Luke'u Hemmings'ie, chłopaku, który nic do mnie nie czuję i nie wierzy w miłość? Jak zwykle Ellie jesteś życiowym przegrywem - pomyślałam. Nie chcę być w związku z Hemmings'em, doprowadziłby mnie do szału. Jest taki tajemniczy i często nagle zamienia się w dupka, którym tak na prawdę jest. Tylko, że kiedy jesteśmy sami nie jest taki, jest inny, lepszy. Chciałabym, by był mój...Rozmyślałam już tak całe popołudnie leżąc w łóżku, ale nagle dostałam sms'a, więc sięgnęłam po telefon odczytując wiadomość:
Nieznany: Cześć Ellie, miałem zapytać cię o to w szkole, ale może wyskoczymy gdzieś, aby się lepiej poznać? Może jakieś kino lub kawa? ;) Jason.
Zdziwiłam się kiedy okazało się, że napisał do mnie Jason, całkiem o nim zapomniałam. Pamiętam, że wydawał się w porządku i był bardzo przystojny. Nie rozmawiałam z nim długo, więc nie jestem w stanie więcej o nim powiedzieć. Mimo moich wątpliwości i zaskoczenia postanowiłam odpisać chłopakowi.
Ja: Jasne możemy się gdzieś wybrać, może być za 30 min pod centrum?
Wysłałam wiadomość i już po chwili dostałam odpowiedź.
Nieznany: Super! Będę czekał ślicznotko:)
Kontakt zapisano jako Jason.
Zapisałam numer blondyna, poszłam wziąć prysznic, pomalować się i już po 20 minutach byłam gotowa. Wyszłam z domu i zakluczając drzwi skierowałam się w kierunku centrum, które było kilka minut od mojego domu, więc nie powinnam się spóźnić. Po kilku minutach zauważyłam Jason'a opierającego się o ścianę budynku, podeszłam do chłopaka niepewnie i przywitałam się.
- Hej Jason
- Cześć Ellie - odpowiedział i pocałował mnie w policzek, a ja po chwili zaczęłam się rumienić.
- To um..gdzie idziemy? - zapytałam.
- Co ty na to, aby najpierw zjeść coś dobrego, a potem iść do kina lub jakiegoś klubu? - zapytał.
- Dobrze, chodźmy, ale na kino nie mam ochoty - przyznałam szczerze.
- To co, imprezka? - zapytał szczerząc się. Skinęłam głową, a chłopak tylko uśmiechnął się.
- To gdzie idziemy? Może naleśniki? OO tak zjadłbym naleśniki z nutellą - powiedział podekscytowany blondyn.
- Tak, chodźmy - odpowiedziałam śmiejąc się i razem z chłopakiem skierowaliśmy się w stronę naleśnikarni.
- To było pyszne! Zjadłbym jeszcze jednego - krzyknął blondyn, kiedy zjadł kolejnego naleśnika, oczywiście z nutellą.
- Żartujesz sobie? Zjadłeś już 8, ja ledwo co dałam radę 3 - zaśmiałam się.
- Ehh no dobrze chodźmy już bo wykupię wszystkie - powiedział chłopak i wstał z miejsca, kierując się do wyjścia. - Pomyślałem, że może moglibyśmy iść do "Bing", to nowy klub, który otworzyli 5 dni temu. Jeszcze tam nie byłem, ale słyszałem, że jest zajebiście! To co ty na to,hm? - zapytał.
- Tak, też o nim słyszałam. W sumie czemu nie, chętnie - powiedziałam szczerząc się.
- Dobrze, więc zamówię taksówkę i możemy jechać - powiedział wybierając numer na swoim telefonie.
YOU ARE READING
My dick is dangerous./Luke Hemmings
Fanfiction- Gówno wiesz, myślisz, że jesteś jakaś wyjątkowa? Oświecę cię. Nie - podniosłem głos. - Może i wyżaliłem ci się, ale to była tylko chwila słabości. Może przez chwilę myślałem, że jesteś warta poznania, ale teraz wiem, że nie jesteś nic warta - wykr...