Luke's pov
Wyszedłem z łazienki zostawiając Ellie samą i zdezorientowaną. Ta dziewczyna jest bardzo dziwna. Może nie rozumiała mnie, ale wysłuchała do końca. Nie chcę się nikomu żalić, a szczególnie dziewczynie, ale ona ma coś w sobie. Wiem, że ta rozmowa zostanie pomiędzy nami. Mimo, że uległa mi i zrobiłem jej szybką palcówkę w kiblu to jest w niej coś innego. Może nie jest ideałem, bo cycki to ma średnie. Jednak jej tyłek mógłbym ściskać godzinami. Kiedy szedłem przez korytarz kierując się do swojego pokoju, ponieważ nie miałem już ochoty na dalszą zabawę. Była już 3 nad ranem więc za jakieś 2 godziny ludzie zaczną zbierać się do domu. O ile do niego dojdą rzecz jasna. Kiedy nacisnąłem klamkę w celu otworzeniu drzwi od mojego pokoju nagle poczułem czyjąś dłoń na moim ramieniu. Gwałtownie się odwróciłem, a moim oczom ukazała się tlenowana blondynka z toną tapety w krótkiej czarnej sukience, czyli po prostu typowy przykład "laski na jedną noc".
- Cześć Luke - powiedziała próbując brzmieć seksownie.
- Cześć? My się znamy? - zapytałem. Wiedziałem, że jesteśmy z chłopakami rozpoznawalni w szkole, ale ta laska na pewno nie chodzi do naszego liceum, dlatego byłem ciekawy skąd zna moje imię.
- Bardzo zabawne - odpowiedziała przewracając oczami i stanęła bardzo blisko mnie, aby ocierać się o mnie swoim ciałem. Kiedy nic nie odpowiedziałem i patrzyłem na dziewczynę pytającym wzrokiem dziewczyna w końcu powiedziała - Rżnąłeś mnie pod ścianą w klubie "Hard" w zeszłym tygodniu. Rzeczywiście dopiero teraz zacząłem sobie przypomnać. Nawet nie widziałem twarzy dziewczyny, więc skąd niby miałem ją pamiętać. Dziewczyna nagle wpiła się w moje usta ocierając się o mnie. Nie odwzajemniłem pocałunku. Nie całuje się z dziewczynami, tylko je pieprze. Zdarzało się, że z własnej woli się z nimi całowałem, ale tylko wtedy kiedy nie byłem tego świadomy. Nigdy na trzeźwo. Dziewczyna wepchnęła mnie do pokoju zamykając drzwi i uklęknęła przede mną. Wiedziałem, że chce mi obciągnąć, na seks nie miałem ochoty, ale jeśli dziewczyna chce mi zrobić szybkiego loda to nie mam nic przeciwko. Dziewczyna patrzyła na mnie z dołu rozpinając mi spodnie. Kiedy zdjęła moje bokserki mój przyjaciel stał już na baczność. Dziewczyna wzięła go do ust, a ja syknąłem czując jej usta na mnie. Nie robiła tego najlepiej, ale czułem ulgę. Potrzebowałem tego po rozmowie z Ellie.
"Nie jesteś zepsuty, jesteś po prostu zagubiony, rozumiesz? I kiedyś uda ci się naprawić to wszystko co zepsułeś do tej pory. Spotkasz dziewczynę, która cię pokocha i będzie z tobą kochając nawet twoje największe wady" - i właśnie w tej chwili głos brunetki rozbrzmiał w mojej głowie. Dopiero, gdy spojrzałem w dół i ujrzałem tą zdzirę uświadomiłem sobie co robię. Jak wygląda moje życie. Odsunąłem się od blondynki i szybko naciągnąłem na siebie moje bokserki. Dziewczyna była zdezorientowana, ale mało mnie to obchodziło. Wypchnąłem dziewczynę za drzwi i zamknąłem je. Wiem, że w tej chwili zachowałem się jak typowy skurwiel, ale laska sama pchała się, aby mi zrobić dobrze. Pamiętam kiedy zaledwie kilka dni temu mówiłem, że nie liczy się dla mnie to co będzie kiedyś. Liczy się teraźniejszość, i to że w tej chwili jestem szczęśliwy. Wiecie w czym polega problem? W tym, że nie jestem szczęśliwy. Próbowałem zamaskować swoje nieszczęście alkoholem i seksem - bezstresowym życiem, nie ponosząc żadnych konsekwencji i nie licząc się z uczuciami innych. Wiem, że nigdy nie będę idealny i nie naprawię tego co już zepsułem, ale zawsze mogę się postarać, aby nie zepsuć jeszcze więcej, prawda? I właśnie robię to w tej chwili. Nie zamierzam od tak zmienić swojego życia i stać się czułym chłopczykiem. Nie, nigdy taki nie będę. Po prostu w jednej chwili zrozumiałem jak dużo rzeczy żałuję, a nie chcę, abym nadal żałował. Chcę być dumny, nie zepsuty. Ale nadal będę Luke'iem Hemmings'em - zimnym skurwielem, miłośnikiem szybkiej jazdy no i najprzystojniejszym chłopakiem, któremu żadna dziewczyna się nie oprze.
YOU ARE READING
My dick is dangerous./Luke Hemmings
Fanfiction- Gówno wiesz, myślisz, że jesteś jakaś wyjątkowa? Oświecę cię. Nie - podniosłem głos. - Może i wyżaliłem ci się, ale to była tylko chwila słabości. Może przez chwilę myślałem, że jesteś warta poznania, ale teraz wiem, że nie jesteś nic warta - wykr...