Ellie's pov
-Co ty powiedziałaś? - zapytał zszokowany blondyn.
- Prześpij się ze mną - powtórzyłam.
- Żartujesz, prawda? Ellie, nie wiem co się stało, ale jesteś teraz pod wpływem emocji i jutro uświadomisz sobie jakie to było głupie - powiedział chłopak i objął mnie ramieniem.
- Ughh masz racje, ale po prostu chcę zapomnieć o tym wszystkim. Myślałam, że jestem zakochana w Luke'u, ale powoli zaczynam w to wątpić. To wszystko nie ma sensu. Mogę jedynie liczyć na Calum'a z całej tej czwórki - powiedziałam wzdychając.
- Chciałaś zapomnieć o swoich uczuciach do Luke'a, dlatego chciałaś uprawiać seks ze mną?
- Umm tak, wiem, że to było głupie - powiedziałam zawstydzona.
- Spoko, rozumiem - zaśmiał się. - A teraz może skorzystajmy z tego, że jesteśmy na imprezie i po prostu schlejmy się w trzy dupy, co? - zapytał rozbawiony.
- Tak, myślę, że to dobry pomysł - zaśmiałam się i wypiłam całą zawartość drinka Jason'a, po czym od razu się skrzywiłam.
- Czyli już zaczynamy? - zapytał śmiecjąc się. Skinęłam głową i uśmiechnęłam się najszerzej jak umiałam. - Proszę dwa najmocniejsze drinki jakie macie! - krzyknął blondyn do barmana.
3 godziny później...
- A wtedy ja mówię do niej zluzuj stringi, mała - Jason właśnie opowiadał mi historię, jak jedna laska zwymiotowała na niego w klubie. Zaśmiałam się i kazałam kontynuować.
- Hej księżniczko, zatańczymy? - usłyszałam nieznajomy głos za mną. Szybko się odwróciłam, a przede mną stał przystojny brunet. Okej on był na prawdę w chuj przystojny. Przejechałam wzrokiem jego ciało, a chłopak się zaśmiał.
- Jestem Daniel - przedstawił się.
- Ellie - podałam rękę brunetowi. - Nie masz nic przeciwko, że na chwilę zniknę, prawda? - zapytałam Jason'a.
- Jasne, idź - powiedział z uśmiechem. - Tylko się zabezpieczajcie, dzieci! - krzyknął, a Daniel zaśmiał się. Wstałam chwiejnym krokiem i podeszłam do bruneta. Chłopak złapał mnie w talii i poprowadził do miejsca, gdzie wszyscy tańczyli. Przycisnął mnie mocno do siebie, a ja mogłam wyczuć jego erekcję ocierającą się o mój brzuch. W normalnej sytuacji pewnie byłabym czerwona jak burak, ale teraz tylko uśmiechnęłam się zwycięsko i obróciłam się tyłem do chłopaka. Moje plecy były przyciśnięte do klatki piersiowej chłopaka, a ja zaczęłam uwodzicielsko kołysać moimi biodrami. Brunet syknął, a ja poczułam jak składa mokre pocałunki na mojej szyi. Obróciłam się przodem do chłopaka i przycisnęłam mocno swoje krocze do jego.
- Prze-przestań, bo nie wytrzymam - jęknął chłopak. Nie wiem co się ze mną działo, sama siebie nie poznawałam. To chyba przez alkohol płynący w moich żyłach, jutro rano będzie kac - pomyślałam. Chłopak podniósł mnie gwałtownie do góry, a ja instynktownie objęłam jego biodra nogami. Chłopak położył rękę na moich piersiach i zaczął je ugniatać przez bluzkę, po chwili poczułam jego dłonie na moim brzuchu.
- Zabawimy się - szepnął. A wtedy ja jakby oprzytomniałam i popatrzyłam na chłopaka ze strachem w oczach. Daniel uśmiechnął się tajemniczo i zaczął iść w stronę toalet. Wiedziałam co chcę zrobić, dlatego zaczęłam mu się wyrywać i krzyczeć żeby mnie puścił, jednak on nie reagował i tylko się śmiał.
- Puść mnie, słyszałeś?! - krzyczałam.
- Sama tego chciałaś, suko - powiedział.
- Zostaw mnie, popierdolcu - krzyknęłam jednak on tylko zakrył mi ręką usta. Szarpałam się coraz mocniej, ale chłopak był za silny.
- Puść ją, skurwysynu! - usłyszałam głos, którego najmniej spodziewałam się w tamtym momencie. Brunet zaśmiał się i szedł dalej trzymając mnie mocniej niż przedtem. - Powiedziałem kurwa puść ją - stanął przed nim Luke.
- Bo co mi zrobisz? - zapytał ze śmiechem Daniel. Szybko tego pożałował, bo Luke mocno uderzył go w szczękę. Chłopak puścił mnie, przez co spadłam na ziemię, a ja szybko wstałam i nie myśląc wtuliłam się w Luke'a.
- Nic ci nie zrobił? - zapytał?
- N-nie, ale on chciał.. - urwałam.
- Wiem, co chciał - powiedział. - Jeszcze raz jej dotkniesz, a strzelę ci kulke w łeb, zrozumiano?! - krzyknął do bruneta, który właśnie się podnosił. Spojrzał na niego z przerażeniem i zmrużył oczy.
- Luke? - zapytał cofając się do tyłu.
- Tak, kurwa. Luke we własnej osobie Hemmings. Jeszcze jakieś pytania, sukinsynie? - zapytał obojętnie ze zwycięskim uśmiechem. Chłopak tylko pobiegł w przeciwnym kierunku, nawet się za siebie nie oglądając.
- Dziękuję - powiedziałam.
- Ellie, nie sądzisz, że powinniśmy porozmawiać? - zapytał cicho.
- Tak, powinniśmy - westchnęłam.
- Przepraszam za mój wybuch i za to, że przyprowadziłem wtedy tą dziwkę. Zachowałem się jak ostatni chuj, bo byłaś w pokoju obok - powiedział patrząc mi w oczy.
- Tak, ja też cię przepraszam. Przepraszam za pocałunek z Jason'em - szepnęłam. Poczułam jak ciało chłopaka się spina.
- Dlaczego mnie za to przepraszasz? Jeżeli jesteś z nim szczęśliwa to..
- Zrobiłam to żebyś był zazdrosny, okej? - przerwałam mu wyrzucając to z siebie.
- Na prawdę? - zapytał podnosząc mój podbrudek. Skinęłam głową, a chłopak się uśmiechnał. - No to ci się udało - szepnął, a ja cicho się zaśmiałam.
- Wiesz, że specjalnie całowałem się z tą dziewczyną na twoich oczach, żebyś to ty była teraz zazdrosna? Wiem, że to było głupie, bo nie masz powodu żeby być zazdrosna, ale.. - mówił zakłopotany.
- Byłam zazdrosna, Luke - znowu mu przerwałam. Blondyn uśmiechnął się i mocno mnie przytulił.
- Przestańmy zachowaywać się jak dzieci i może zostańmy...umm - chciałam mu powiedzieć, że chcę być jego, że chcę aby on był mój, ale wiem, że nie mogłam. Nie wiedziałam co powiedzieć. Luke popatrzył na mnie marszcząc brwi, a ja spuściłam wzrok.
- Przyjaciółmi - powiedział. - Zostańmy przyjaciółmi.
- T-tak, myślę, że to dobry pomysł - odpowiedziałam że sztucznym uśmiechem.
--------------------------------------------
Jeżeli podobał ci się rozdział zostaw po sobie ślad<33
YOU ARE READING
My dick is dangerous./Luke Hemmings
Fanfiction- Gówno wiesz, myślisz, że jesteś jakaś wyjątkowa? Oświecę cię. Nie - podniosłem głos. - Może i wyżaliłem ci się, ale to była tylko chwila słabości. Może przez chwilę myślałem, że jesteś warta poznania, ale teraz wiem, że nie jesteś nic warta - wykr...