Gdy ja i Michael znaleźliśmy się za szkołą chłopak wziął głęboki wdech i zaczął mówić:
- Ellie ja na prawdę nie wiem co się dzieje. To wszystko idzie w złym kierunku. Nie znamy się długo i całowaliśmy się zaledwie jeden raz - powiedział patrząc mi w oczy. - Ale o jeden raz za dużo - dodał patrząc na mnie smutno.
- Dobrze, rozumiem, że tego żałujesz, ale ja nie. Michael chciałabym cię poznać, chciałabym spędzać z tobą czas, czuję jakbyśmy znali się od zawsze, rozumiesz? - powiedziałam szczerze. Chłopak westchnął i przytulił mnie do siebie.
- Nie, nie żałuje, Ellie. Mówię to tylko, dlatego, że wiem, że ty prędzej czy później będziesz tego żałowała. Ja również chciałbym cię bliżej poznać, ale boję się. Boję się, że możemy stać się kimś więcej, a od tego już nie ma ucieczki - powiedział przygnębiony chłopak.
- Ale dlaczego się boisz, Michael? Dlaczego po prostu nie możesz dać szansy jakiejś dziewczynie? - zapytałam.
- Bo nie chcę jej skrzywdzić, rozumiesz? Nie chcę skrzywdzić ciebie - powiedział cicho.
- Nie zrobisz tego Michael, wiem to - powiedziałam kładąc dłoń na policzku chłopaka. Chłopak wtulił się w nią i zamknął oczy.
- Nie możemy być razem rozumiesz? Ja nie spotykam się z dziewczynami, Ellie musisz to zrozumieć, nie chcę cię skrzywdzić - powtórzył się chłopak.
-Rozumiem, że nie możesz być wierny jednej dziewczynie, Michael - odpowiedziałam cicho. Po chwili Michael przytulił mnie, a potem przybliżył swoją twarz do mojej. Nie mogłam znowu go pocałować. Odwróciłam więc głowę i powiedziałam:
- Proszę cię, nie rób mi tego Michael, nie chcę cierpieć.
- Przepraszam Ellie. Proszę cię spójrz na mnie - powiedział chłopak kładąc dłonie na moich policzkach dziewczyny zmuszając mnie, żebym spojrzała mu w oczy. Nagle zauważyłam idącego w naszą stronę zdenerwowanego Luke'a.
- Co ty odwalasz Clifford?! Dlaczego ty z nią rozmawiasz? Dlaczego do kurwy nędzy ją całujesz?! Zapomniałeś już jaki mamy układ? Czy nie powiedziałeś o tym swojej panience? - krzyknął Hemmings. Nie rozumiałam. Jaki układ? O czym mi nie powiedział?
- Co ty pierdolisz stary?! Mam już dość tego życia. Mam dość uprawiania seksu z dziwkami. Chcesz tak żyć do końca życia? Jak ty to sobie wyobrażasz Hemmings?! - odpowiedział Michael krzycząc. Stałam tam i nie mogłam wydać z siebie żadnego głosu. Byłam zszokowana.
- A ty co stoisz i się patrzysz? Zapomniałaś już o tym co mówiłem? Myślisz, że co? Że raz się z nim przelizałaś i teraz zostaniesz jego dziewczyną? - nagle zwrócił się do mnie Luke krzycząc w moją stronę. - Oh przestań być taka naiwna Muss, ja z Michael'em mamy układ, żeby zaliczyć jak najwięcej lasek i tylko na tym mu zależy. On tylko pieprzy dziewczyny, a nie się z nimi umawia, rozumiesz?! - wykrzyczał chłopak. Nie wiedziałam co powiedzieć, czułam tylko łzy zbierające się w moich oczach.
-Nie mieszaj ją w to, Hemmings to sprawa między mną, a tobą. Ellie nie ma z tym nic wspólnego, nie mam zamiaru się nią zabawić tak jak ty planowałeś to zrobić - Michael ostro odpowiedział przyjacielowi.
- Nawet mnie nie rozśmieszaj Clifford, no proszę cię, tylko spójrz na nią. Przecież ona wygląda jak Dziewica Maryja - powiedział Luke kpiąc ze mnie wymachując rękami w moją stronę.
- Jesteś kompletnym debilem Hemmings! To koniec z zabawianiem się z dziwkami. Już nie będę taki jak ty, rozumiesz?! Zdechniesz sam ze świadomością, że zamiast w końcu znaleźć sobie dziewczynę, która cię pokocha ty w tym czasie posuwałeś brudne dziwki! - wykrzyczał nie kontrolując swoich słów zdenerwowany Michael. Pomyślałam, że Hemmings się wścieknie, że teraz będzie tylko gorzej. Ale ku mojemu zaskoczeniu chłopak tylko spojrzał smutno w stronę przyjaciela, odwrócił się i poszedł w stronę parkingu. Nie wiedziałam czy to możliwe, ale zdawać by się mogło, że Michael zranił tymi słowami przyjaciela.
YOU ARE READING
My dick is dangerous./Luke Hemmings
Fanfic- Gówno wiesz, myślisz, że jesteś jakaś wyjątkowa? Oświecę cię. Nie - podniosłem głos. - Może i wyżaliłem ci się, ale to była tylko chwila słabości. Może przez chwilę myślałem, że jesteś warta poznania, ale teraz wiem, że nie jesteś nic warta - wykr...