Dyskusja o Powstaniu

357 66 5
                                    

Głupiś był, mój chłopcze.
Myślałeś, że to trzy dni potrwa.
Zdemij różowe okulary,
za oknem toczy się wojna.

Żołnierze? Źle mówisz,
to były dzieci.
Uratuj je, nim wszystko sie skończy.
Nim miasto się w proch rozleci.

Powstanie? Czy słuszne?
Odpowiedz sobie sam.
Czy ty dziś koisz serce
Z powojennych ran?

Czy TY widziałeś tę rzeźnię?
Czy to TY szedłeś na śmierć?
Czy to TY traktowany byłeś,
jak wrak człowieka, jak śmieć?

Czy szedłeś kanałami,
z karabinem w ramionach?
Czy żyłeś, co dnia z perspektywą,. że zaraz umrzesz, że skonasz?!

Czy TY widziałeś to wszystko,
Co tamte oczy widziały?
Czy padł przed tobą już martwy
harcerzyk, listonosz mały.

Czy TY nie miałeś co jeść?
Czy TY się o wolność modliłeś?
Czy TY kiedykolwiek mój drogi,
innego człowieka zabiłeś?!

Odpowiedz! No mówże, wszak milczysz.
Brakuje ci słów, me kochanie.
Nie dziwne, boś przecież nie Ty
przeżył Warszawskie Powstanie.

Umarły za Ciebie te dzieci
niewinne, dobre i czyste.
Boże, daj spokój im wieczny.
Od zła uchowaj je, Chryste!

Tchnienie PoezjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz